2000-04-01 Lublinianka Lublin - Cracovia 1:0
data kolejki
|
![]() sobota, 1 kwietnia 2000
(1:0)
|
|
Skład: Rachowski Palica Bryda Klajda Machnikowski Kleszcz Jasina Brzozowski Wojciechowski Sawa (90' Brzyski) Szczawiński (65' Poleszak) Ustawienie: 4-4-2 |
Sędzia: J.Więcek z Rzeszowa
|
Skład: Paluch Powrożnik Walankiewicz Wacek Kowalik (85' Kopyść) Fudali Ziółkowski Księżyc Baster Kmak Hrapkowicz (70' Bagnicki) Ustawienie: 3-5-2 |
Opis meczu
O zwycięstwie gospodarzy zadecydowała akcja już z 3 minuty. Akcja, która wywołała sporo kontrowersji. Pomocnik gospodarzy Brzozowski podawał piłkę na wybiegającego na wolne pole Wojciechowskiego. Obrona Cracovii zastawiała pułapkę ofsajdową. Wojciechowski znalazł się kilka metrów za plecami obrońców, pobiegł na bramkę i pokonał Palucha.
Goście uważali, że był kilkumetrowy spalony, gospodarze dyplomatycznie stwierdzali, że sytuacja była kontrowersyjna. Sędzia mógł równie dobrze gwizdnąć spalonego, jak i nie.
Mecz był zacięty, toczył się jednak przeważnie w strefie środkowej. Od 20 minuty przewagę osiagnęła Cracovia, w drugiej połowie goście chwilami nie schodzili z połowy rywala, a gospodarze bodajże dwa razy zjawili się w rejonie pola karnego âPasów".
Pozycji strzeleckich było jednak mało. W 30 min po akcji Bastera, Ziółkowski strzelił z 15 metrów tuż obok słupka. Potem po rzucie rożnym na przedpolu Rachowskiego powstało spore zamieszanie nie wykorzystane przez krakowian.
W II połowie gospodarze bronili tylko wyniku. Duża przewaga Cracovii nie została udokumentowana choćby jednym golem. Najlepsze sytuacje mieli w 72 min Księżyc, ale z 11 metrów strzelił zbyt słabo i Rachowski nie dał się zaskoczyć. W 89 min Ziółkowski strzelał z wolnego z ponad 25 metrów, dobrze ustawiony Rachowski wyłapał piłkę.
Obu zespołom nie można odmówić ambicji, woli walki. Po meczu doszło do przepychanek między piłkarzami obu zespołów, musiały nawet interweniować służby porządkowe.
Na mecz przyjechało około 100 fanów Cracovii. Przyjechali wyposażeni w rozmaite nie pokojowe akcesoria, które zostały im odebrane. Na meczu dzięki dużej liczbie sił porządkowych panował spokój.
Wywiady
Bronisław Karelus, trener Cracovii: - Straciliśmy gola z kilkumetrowego spalonego. Po przerwie sędzia też dwukrotnie nie dostrzegł ewidentnych spalonych. Przegraliśmy, ale był to nasz najlepszy mecz w tej rundzie. Była już niezła organizacja gry, sporo szybkich akcji, źle było tylko ze skutecznością. Nadal gramy w osłabionym składzie, bez Zegarka, Siemieńca, Ziółkowski wybiegł na boisko nie w pełni sił. Czwartą żółtą kartkę zobaczył Fudali i będzie pauzował w meczu z Wisłoką.
Źródło: Dziennik Polski