2002-05-04 Cracovia - Sandecja Nowy Sącz 0:1
data kolejki
|
III liga grupa IV , 28 kolejka Kraków, sobota, 4 maja 2002
(0:0)
|
|
Skład: Słomka Duda Kowalik (78' Cebula) Ziółkowski Wacek Szwajdych Grodzicki Hajduk Hrapkowicz (65' Fudali) Hermaniuk (65' Bednarz) Bania |
Sędzia: Andrzej Majcher z Katowic
|
Skład: Bodziony Łukasik (83' Mikołajczyk) Froehlich Zagórski Domasiewicz Szczepański Krupa Ciastoń Obodziński Świerad (46' Ulucki) Policht |
Opis meczu
Kiedy zaczął się mecz, nad Krakowem rozpętała się burza z ulewą. Piłkarze jakoś nie mogli oswoić się z mokrym boiskiem, przez 30 minut nie zanotowaliśmy żadnych sytuacji podbramkowych. W końcówce I połowy znacznie groźniejsze były ataki gości. W 35 min Ciastoń urwał się obronie âPasów", Ziółkowski ryzykownym wślizgiem uratował sytuację. W 37 min z daleka strzelał Domasiewicz, nie zaskoczył Słomki zastępującego chorego Palucha. W 44 min ponownie Domasiewicz stanął przed wielką szansą, był sam na 13 metrze, ale strzelił mało precyzyjnie.
Znacznie ciekawsza była druga połowa. W 49 min, po rzucie rożnym, Duda z 5 metrów trafił piłką w Ziółkowskiego! 52 minuta - goście prowadzili po rzucie karnym. Dopiero teraz Cracovia bardziej energicznie zaatakowała. Trener Kmita chyba w akcie desperacji wycofał bardzo słabo grającego Hermaniuka, przesuwając do linii ataku Grodzickiego, potem młodego Cebulę (debiut).
I Cracovia miała kilka okazji. W 60 min po strzale Ziółkowskiego obrońcy Sandecji wybili piłkę z linii bramkowej, w 73 min Bania z paru metrów trafił w wybiegającego Bodzionego. W 75 min po szybkiej kontrze, na czystą pozycję wybiegał stoper Froehlich, z tyłu faulował go Wacek. Sędzia słusznie ukarał go czerwoną kartką.
O dziwo, w dziesiątkę Cracovia nasiliła ataki, w 77 min znowu Bania nie wykorzystał świetnej sytuacji, 60 sekund później "Bomba" Hajduka z ponad 20 m trafiła w poprzeczkę. W końcówce âPasy" naciskały, ale dwie groźne kontry gości mogły przynieść gole.
Kolejny kiepski mecz Cracovii (zwłaszcza w I połowie), dla której częściowym usprawiedliwieniem może być brak kilku kontuzjowanych i zawieszonych za kartki graczy (Palucha, Bagnickiego, Kopyścia, Morawskiego, Barana).
A kibiców coraz mniej przychodzi na stadion przy ul. Kałuży...
Jak padła bramka
0-1
Po rzucie rożnym Hermaniuk w wyskoku do górnej piłki faulował Froehlicha. Sędzia wskazał na jedenastkę. Policht strzelił mocno i precyzyjnie tuż obok słupka.
Ku przestrodze
Od środy nie pokazał się na treningach Cracovii ukraiński piłkarz Anton Hubar. W klubie nie ma Hubara, a piłkarze Cracovii zauważyli brak czterech par butów, dwóch dresów, rekawic pilkarskich, zaginął też sprzęt kompaktowy jednego z piłkarzy.
Trenerzy o meczu
Ireneusz Adamus, Sandecja
- Wygrana w Krakowie nad Cracovią zawsze cieszy. W pierwszej połowie byliśmy lepsi, w drugiej mieliśmy trochę szczęścia, ale w końcówce po kontrach, byliśmy bliscy strzelenia dalszych goli. W przerwie zmieniłem nie czującego się najlepiej na śliskim boisku Świerada na Uluckiego. Liczyłem na jego szybkość, zwrotność, ale on też nie zaimponował.
Grzegorz Kmita, Cracovia
- Przykro jest przegrywać na swoim boisku. Przestrzegałem moich piłkarzy przed Sandecją, ma bardzo dobrze zorganizowaną grę obronną, co potwierdziła. Nam zabrakło "armat", czyli napastników. Próbowałem różnych wariantów personalnych, ale nie na wiele się zdały. Martwi czerwona kartka Wacka. Po meczu Fudali zgłosił odnowienie kontuzji, dobrze że do gry wrócą Baran, Bagnicki, Kopyść.
Źródło: Dziennik Polski