2007-08-18 Cracovia - Jagiellonia Białystok 2:0
|
Orange Ekstraklasa , 4 kolejka Kraków, sobota, 18 sierpnia 2007, 19:00
(1:0)
|
|
Skład: Cabaj Kulig Skrzyński Radwański Kłus Baran (65' Pawlusiński) Kostrubała Nowak Bojarski (69' Wiśniewski) Witkowski (46' Dudzic) Moskała Ustawienie: 3-5-2 |
Sędzia: Marcin Borski z Warszawy
|
Skład: Banaszyński Łatka Nawotczyński Everton Wasiluk Sotirovic (73' Cieluch) Markiewicz Kwiek (84' Marczak) Jarecki Sobociński Truszkowski (77' Kałużny) Ustawienie: 4-4-2 |
Mecz następnego dnia: | ||
Opis meczu
W porównaniu z poprzednim meczem z Polonią Bytom w składzie Cracovii nastąpiły trzy zmiany. Miejsce Pawła Wojciechowskiego na prawej obronie zajął debiutujący w Cracovii Przemysław Kulig. W pomocy miejsce kontuzjowanego Pawła Szwajdycha zajął Marcin Bojarski, a za Dariusza Pawlusińskiego od pierwszych minut wystąpi Karol Kostrubała, który zajął pozycję ofensywnego pomocnika.
Obie drużyny rozpoczęły mecz w żywym tempie. Niewiele było gry w środku boiska, a gra przenosiła się w okolice pól bramkowych jednak dość długo żadnej z drużyn nie udało się stworzyć klarownej sytuacji bramkowej.
W pierwszym kwadransie najgroźniej pod bramką Jagiellonii było w 3 minucie po celnym strzale Łukasza Skrzyńskiego z rzutu wolnego z odległości około 30 metrów z którym jednak poradził sobie Jacek Banaszyński.
Goście próbowali zagrozić bramce Cracovii strzałami z dystansu. Najpierw w 9 minucie formę Marcina Cabaja sprawdził Aleksander Kwiek, a dwie minuty później tuż nad poprzeczką piłkę z kilkunastu metrów posłał Dariusz Łatka.
W miarę upływu minut goście poczynali sobie coraz lepiej często przedostając się na przedpole bramki Cracovii. Okres odważniejszej gry Jagiellonii wykorzystali piłkarze... Cracovii zdobywając prowadzenie.
Po nieudanie wykonanym rzucie rożnym piłka trafiła na lewą stronę do Łukasza Skrzyńskiego, który wrzucił piłkę w pole karne do Dariusza Kłusa, a ten celną główką posłał piłkę do bramki tuż przy słupku. 1:0!
Dwie minuty po zdobyciu prowadzenia Cracovia mogła zdobyć kolejną bramkę, gdy Paweł Nowak potężnie strzelił z 12 metrów lecz Jacek Banaszyński instynktownie obronił. Po chwili Nowak w podobnej sytuacji strzelał jeszcze raz lecz tym razem piłka przeszła obok słupka.
W przerwie meczu w drużynie Cracovii nastąpiła jedna zmiana: w miejsce Kamila Witkowskiego wszedł Bartłomiej Dudzic.
Drugą połowę, podobnie jak początek spotkania, oba zespoły rozpoczęły w niezłym tempie. Cracovia momentami wyraźnie przeważała jednak akcjom ofensywnym brakowało wykończenia. Goście, choć rzadziej gościli na polu karnym rywala, częściej kończyli swoje akcje strzałami trzykrotnie w ciągu kilkunastu minut posyłając piłkę tuż przy słupku po strzałach Kwieka, Sobocińskiego i Jareckiego.
W 65 minucie za Arkadiusza Barana na boisko wszedł Dariusz Pawlusiński, a 4 minuty później Marcina Bojarskiego zmienił Jacek Wiśniewski. Po tych zmianach Wiśniewski zajął miejsce defensywnego pomocnika, a Dariusz Pawlusiński prawego pomocnika.
Goście nie zamierzali się pogodzić z porażką i szukając szansy na wyrównanie często przenosili grę pod bramkę Marcina Cabaja. Gdy wydawało się, że końcówka meczu upłynie na nerwowym bronieniu korzystnego wyniku Cracovia wyprowadziła szybki kontratak zakończony zdobyciem drugiej bramki.
W 80 minucie Paweł Nowak z połowy boiska posłał piłkę na prawą stronę do wprowadzonego parę minut wcześniej Dariusza Pawlusińskiego. âPlastikâ popędził z piłką kilkanaście metrów i z linii pola karnego dośrodkował do wbiegającego Tomasza Moskały, który mając przed sobą tylko Banaszyńskiego bez problemu umieścił piłkę w siatce ustalając wynik meczu na 2:0 dla Cracovii.
Drastycznie obniżył się poziom kibicowskich oczekiwań po przeciętnym ligowym starcie i dramatycznie słabym ostatnim meczu Cracovii z Polonią Bytom. Z tym zastrzeżeniem bez zbędnych grymasów należy przyjąć bezcenne w obecnej sytuacji trzy punkty dość pewnie wywalczone z beniaminkiem ekstraklasy i pochwalić zespół trenera Majewskiego za fantastyczną skuteczność.
Pierwsza połowa meczu ułożyła się Cracovii doskonale bowiem po 30 minutach gry, gdy kibice zaczęli wyrażać pierwsze oznaki zniecierpliwienia, a goście pozbywali się resztek obaw przed siłą (?) ofensywną Pasów padła pierwsza bramka.
- Będzie ciężko â głęboko westchnął w przerwie meczu mocno podenerwowany prezes Cracovii Janusz Filipiak. Obawy Profesora były jak najbardziej uzasadnione, bo choć jednobramkowe prowadzenie Pasów było zasłużone to jednak jakość gry Cracovii nie napawała optymizmem.
W końcówce spotkania obeszło się na szczęście bez ekstremalnych emocji, bo jedna wzorowo wyprowadzona kontra po przerwie przesądziła ostatecznie o drugim w tym sezonie zwycięstwie Cracovii.
Filmy
Bramka na 1-0
Bramka na 2-0
Bramka na 2-0 Moskała (YouTube)