1998-01-30 Unia Oświęcim - Cracovia 7:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 00:07, 30 gru 2024 autorstwa Raf (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Unia Oświęcim - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
3 kolejka, I runda (ćwierćfinał) runda, etap play-off, I liga Hokej mężczyzn
Oświęcim, piątek, 30 stycznia 1998

Unia Oświęcim - Cracovia

7
:
2

(6:1; 0:0; 1:1)


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

Dziennik Polski

Relacja z meczu w Dziennik Polski
Unia - Cracovia 7-2 i awans gospodarzy

„Kwiatek show” UNIA - CRACOVIA 7-2 (6-1; 0-0; 1-1). Bramki Unia: Kwiatkowski 3 (16, 19, 43), Malicki 1, K. Jarosz 6, Wie loch 8, Wojciechowski lO.Cra- covia: Urban 8, Babij 51. Ka ry: Unia 10, Cracovia 22 min, w tym 10 min za niesportowe zachowanie dla Kudasika. Widzów ok. 2000. Stan play off 3-0 i awans Unii do półfi nału. Unia: Szabanow (31 Kuszaj); Czerwik, Cholewa; Malicki, Pa- rzyszek, Puzio - Magiera, Gone ra; Kotoński, Garbocz, Wieloch - Piątek, Kuberski; Sadłocha, Justka, Kwiatkowski - K. Jarosz, I. Jarosz, Wojciechowski oraz Witek i Kobielusz. Cracovia: Batkiewicz - Bary ła, P. Gil; Kudasik - Gryzowski, Ł. Gil - Chomienko, Gąsienica; Steblecki, Cieślak, Urban - Ślu sarek, Malacz; Zieliński, Babij, P. Radzki. Wystarczy tylko spojrzeć na skład Cracovii i rozmiary wczo rajszej porażki „Pasów” z Unią nie powinny nikogo dziwić. Ze spół z Krakowa przyjechał do Oświęcimia już tylko dograć tę rundę. Już w 42 sek Malicki po raz pierwszy pokonał Batkiewi- cza, a kiedy w 6 min K. Jarosz zdobył bramkę, gdy Unia grała w osłabieniu, stało się jasne, że jedyną niewiadomą tego spotka nia były rozmiary zwycięstwa gospodarzy. W zespole Unii pierwszopla nowe role odegrali młodzi za wodnicy. Najwięcej ciepłych słów należy skierować pod adre sem 22-letniego Roberta Kwiat kowskiego, który po 4-letnim pobycie w Szwecji zasilił w tym sezonie Unię. Zdobył w tym me czu 3 bramki. Jego gol w 19 min był prawdziwym majsterszty kiem, natomiast 7 bramkę strze lił niemal z zerowego konta. Swoją bramkę strzelił także młodszy z braci Jaroszów. Owa cję zgotowano 19-letniemu ju niorowi Mariuszowi Wojcie chowskiemu, który w sytuacji sam na sam po profesorsku ograł

Batkiewicza, zdobywając 4 gola.
JERZY ZABORSKI
Źródło: Dziennik Polski nr 26 z 31 stycznia 1998 [1]