1935-05-26 Śląsk Świętochłowice - Cracovia 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 12:43, 3 sty 2024 autorstwa Olimp (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Śląsk Świętochłowice


pilka_ico
Liga , 5 kolejka
Świętochłowice, niedziela, 26 maja 1935

Śląsk Świętochłowice - Cracovia

2
:
1

(1:1)



Herb_Cracovia

Trener:
Alois Pulpittel
Skład:
Mrozek
Bryła II
Seifert
Hołota
Hanusik
Waluś
Więcek
Szmol
God
Bryła I
Dyczka

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Natan Scherer z Częstochowy
Widzów: ok. 4 000 „ok.” nie może być przypisane do zadeklarowanego typu liczbowego o wartości 4000.

bramki Bramki
God (2')

Więcek (48')
1:0
1:1
2:1

Korbas (3')
Skład:
A. Radwański
Pająk
Doniec
Mysiak
Grünberg
Bialik
A. Zieliński
Góra
Korbas
Kisieliński
Przeorowski

Ustawienie:
2-3-5
Mecze tego dnia:

1935-05-26 Cracovia II - Zwierzyniecki 4:2
1935-05-26 Śląsk Świętochłowice - Cracovia 2:1



Opis meczu

"Śląsk zwycięża Cracovię 2:1" -
Przegląd Sportowy

Śląsk zwycięża Cracovię 2:1

Grę zaczynają gospodarze wcale udatnie. Już w drugiej minucie udaje im się uzyskać bramkę z przytomnego strzału Goda. Goście nie pozostają w tyle i rewanżują się w niespełna minutę później: to Korbasz istną bombą wali w siatkę. Do zmiany gra upływa pod znakiem ciągłych, dobrze przemyślanych ataków jednej i drugiej strony. Na uwagę zasługują tu jeszcze dwie zmarnowane pozycje Korbasza i Goda.

Po przerwie decydująca o zwycięstwie bramka pada już w trzeciej minucie ze strzału świetnie w tym dniu dysponowanego Więcka. Reszta meczu stoi pod znakiem przewagi Śląska, który jednak wyniku nie jest już w stanie poprawić.

Przechodząc do oceny drużyn należy na pierwszem miejscu wyróżnić atak Śląska, a przedewszystkiem Więcka, który wykazał nadzwyczaj dobrą formę. Dzielnie mu sekundował God. Najsłabszy w ataku był Dyczka na lewem skrzydle. Pomoc pracowita miała najsłabszego gracza w Holocie. Obrona dobra, a zwłaszcza Seifert. Mrożek jak zwykle pewny.

Cracovia mogła zadowolić tylko w pierwszym kwadransie, przedewszystkiem atak, który później poprostu "spuchł". Pomoc należała do najsłabszych formacyj na boisku. Obrona, jak i rezerwowy bramkarz, Radwański, dobra.

Mecz prowadził niezdecydowanie p. Szerer z Częstochowy.
Źródło: Przegląd Sportowy nr 51 (1059) z 27 maja 1935 [1]


Raz Dwa Trzy

Zainteresowanie pierwszym w tym sezonie występem Cracovii na Śląsku było bardzo duże. Złożyło się na to wiele okoliczności. Przedewszystkiem Śląsk, po słynnych tarapatach, związanych ze zgłoszeniem swych graczy: Smoła i Hołoty, wystąpił do meczu z Cracovią po raz pierwszy w pełnym składzie. I tak w bramce ujrzeliśmy Mrożka po niedawnej kontuzji ramienia. Wystąpili również Smól i Hołota, niedawne „ofiary" karencji. Poza tein zagrał już doskonały napastnik i filar drużyny God. Władze wojskowe zaś 16 p. p. udzieliły Bryle I. który tam odbywa swa powinność wojskowa, przepustki łącznikowi temu na merze na Śląsku.

Gospodarze więc, grając w kompletnym składzie, na własnem ciężkiem boisku, mieli zgóry poważny handicap. Skład natomiast Cracovii był do ostatniej chwili utrzymywany w tajemnicy, gdyż po ostatnich niepowodzeniach miały nastąpić w drużynie biało- czerwonych poważne przesunięcia i zmiany personalne. Mówiono m. in., że po dłuższej przerwie ma zagrać Kozok. Istotnie zespół Cracovii został zmieniony i to uzupełniony szeregiem młodych graczy, którzy, jak się okazało, zawiedli naogoł oczekiwania.
Sama gra miała, wbrew oczekiwaniom niespodziewany przebieg.
Oto bowiem z jednej strony zawiódł Śląsk. Mimo swego silnego składu, a występ Cracovii wypadł całkiem nieszczególnie. Ślązacy na usprawiedliwienie swej słabej gry mają w pierwszym rzędzie brak zgrania w swych szeregach, ponieważ po raz pierwszy dopiero wystąpili w swym normalnym składzie. Poza tem ostrożnie grał God po niedawnej kontuzji nogi. Zresztą cały klub za łamany był psychicznie w ostatnich czasach w związku z nieoczekiwaneim trudnościami ze zgłoszeniem graczy Smolą i Hołoty, jak i kontuzjami Mrożka oraz Goda.
Cracovia zaś w całej rozciągłości potwierdziła swą słabą formę, która coraz bardziej zaciemnia jej horyzont w dal szych rozgrywkach ligowych. Doprawiły wprost warzyć się nie chciało, iż mieliśmy przed sobą w Świętochłowicach te sławną niegdyś Cracovię. Kardynalną zaś wadą drużyny jest brak siły i wytrzymałości przez pełnych 90 minut. A prze cięż bez tego nie można nawet myśleć o jakichś sukcesach w rozgrywkach ligowych. Naogół wszyscy gracze są dobrze technicznie zaawansowani i umieją się zdobyć na celowe akcje i za grania.
Trwa to jednak najwyżej 30 40 minut. Później w szeregi białoczerwonyim wkrada się jakaś niespotykana apatja i pustka. Graczom jakby w i osły nogi w ziemię. Nawet ochoty do gry nie widać żadnej, nie mówiąc o systemie czy plano¬wych zagraniach. Tak było na meczu ze Śląskiem, za wyjątkiem 30 tu minut w pierwszej połowie, kiedy goście istotnie za prezentowa li dobry technicznie football i prowadzili grę otwarta. Odtąd aż do końca spotkania nie pokazali już nic więcej. Oczywiście dotyczy to przedewszystkiem linji ataku, a po części i pomocy.
Na wysokości bowiem zadania stanęli tylko Radwański oraz obrońcy.
Pająkowi i Gońcowi maja tylko goście do za¬wdzięczenia tak nikła porażkę. Szli oni bowiem odważnie na piłkę, wychodziły im wszystkie wy¬kopy, szkoda tylko, że większość tych wykopów oddawana była "na pałę" i bez celu. Z linji pomocy dobrze zaprezentował się tylko Bialik, gracz spokojny z głowa, który wytrzymał poza tern mecz do końca, Grünberg na środku zapowiadał się dobrze, po przerwie jednak opadł zupełnie na silach. Najsłabszym był Mysiak, z którym doskonały skrzydłowy śląską. Wiecek. robił, co chciał.
O grze napadu białoczerwonych można wspomnieć tylko z okresu pierwszej połowy. Powaadzeni wówczas przez inteligentnego i ruchliwego Korbasa, rwali napastnicy Cracovii naprzód ładnemi podaniami tak jednak długo, jak starczyło im sil. Najgroźniejszym okazał się w tym czasie Kisieliński. Zieliński zbyt pozostawał w tyle, obaj zaś zwlekali ze strzałami. Skrzydłowi Góra i Przeorowski zadowolili w zupełności i przedstawiają wartościowy nabytek. Pozbawieni jednak piłek, na skutek słabej formy środkowych kolegów, chcąc nie chcąc, powiększają w drugiej połowie grono „statystów". A szkoda!
O ile pierwsza część meczu należała bezsprzecznie do Cracovii, to w drugiej panami sytuacji byli Ślązacy. Widocznie po przerwie otrząsnęli się z tremy na sam widok renomowanej Cracovii, widząc, że nie taki straszny djabeł, jak go malują zaczęli grać. Zwolna rozkręcać poczęła się cała ich drużyna. Obrońcom wychodziły wykopy i wygrywali pojedynki. Pomoc coraz częściej ze systemu defensywnej gry poczęła ich za linją swe go napadu, który, dysponując wcale poważnym zapasem sił. zaczął niebawem naciskać i strzelać. Pełne ręce pracy miał w tym okresie Radwański, ale i dużo szczęścia! Wad napastników śląskich był jedynie brak decyzji w strzałach, co raziło u Bryły I i Smoła.
Motorami akcyj Ślązaków byli God i Więcek.
Słabiej wypadł mały wzrostem Dyczka, zwłaszcza przeciw potężnemu Pająkowi. Pomoc Śląska nie zdawała sobie poza tern sprawy z ważności swych obowiązków. Z początku grała zbyt defensywnie, pozostawiając atak długiemi okresami bez piłki. Z chwilą jednak, gdy zagrała śmielej, pozwoliła już gospodarzom opanować sytuację. Z obrońców tym razem Seifert przewyższał Bryłę II. Mrozek w bramce bez zarzutu. Porażka Cracovii, sądząc z całokształtu gry. by ła zasłużona. Wprawdzie udało się gościom przez Korba sa wyrównać z podania Kisielińskiego w okresie ich dobrej jeszcze gry, wyjechać jednak mogli ze Świętochłowic z jeszcze większą porażką. Ślązacy punkty swe uzyskali zaraz na początku przez Rryłę I, centry Więcka. Ten ostatni, po minięciu Mysiaka, uzyskał pod koniec drugi punkt z pięknego strzału wzdłuż linji autowej. Poza tem gospodarze nie wykorzystali trzech rzutów wolnych z przedpola karnego, nie licząc słupka, który uchronił Radwańskiego od straty trzeciej bramki.
Składy drużyn: Cracovia: Radwański, Doniec, Pająk, Mysiak. Grünherg, Bialik. Przeorowaki, Zieliński, Korbas, Kisieliński i Góra.- Śląsk: Mrozek, Bryła II, Seifert, Walus, Hołota, Hanusik, Więcek. Smól, God, Bryła I i Dyczka.

Sędziował skrupulatnie p. Szerer z Częstochowy. Widzów około 3000.
Źródło: Raz Dwa Trzy nr 22 z 28 maja 1935


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Ilustrowany Kuryer Codzienny cz.2
Obie drużyny nie zadowoliły zarówno pod względem kondycji fizycznej, jak też i techniki. Cracovia, która wystąpiła do powyższych zawodów w znacznie odmłodzonym składzie, prezentowała się w pierwszej części meczu zupełnie dobrze, natomiast w drugiej części nie istniała zupełnie na boisku. Śląsk w pierwszej części grał bardzo słabo, dopiero w drugiej części rozegrał się na dobre i górował nad swoim przeciwnikiem.

Jeżeli idzie o poziom gry, nie mógł on w zupełności zadowolić. Przebłyski dobrej techniki i taktyki pokazała Cracovia w pierwszej części meczu. Jednakowoż należy zauważyć, że ta gra była zupełnie nieproduktywna. Cracovia nie umiała wykorzystać wielu korzystnych momentów. Z tego też względu techniczna przewaga Cracovii, jaka uwidoczniła się w pierwszej połowie, nie dała żadnego rezultatu poza bramką, strzeloną w 10-tej minucie przez Korbasa, który zrewanżował się Śląskowi za bram¬kę. strzeloną w 5-tej minucie przez Bryłę. W drugiej połowie Śląsk gra znacznie lepiej, w czem przedewszystkicm celuje atak oraz pomoc, poprawiająca się z chwili na chwilę. Cracovia wyraźnie opada na siłach, zarówno skutkiem ciężkiego terenu, jako też tempa, jakie nadała w pierwszej połowie gry. Ślązacy swym stosunkowo prymitywnym sposobem dochodzą bardzo łatwo pod bramkę Cracovii, posługując się zupełnie prostopadłemi podaniami, jednakowoż dzielnie bramki Cracovii bronią obrońcy Doniec i Pająk, którzy wzrostem i prą głową przewyższają bezwzględnie napastników Śląska.
Jedyną bramkę, która ustala szczęśliwy zresztą dla Śląska rezultat gry, bije Więcek, uzyskując z nieprawdopodobnej wprost sytuacji wyrównującą bramkę. Piłka, mająca fałsz, zmyliła bramkarza, wybiegającego z bramki i wpadła bez przeszkód do siatki.
Dalsza gra potoczyła się pod znakiem przewagi śląska. Jednakowoż gospodarzom me udaje się poprawić wyniku.
Na pięć minut przed końcem schodzi z boiska kontuzjowany obrońca Bryla, który jednak przed samem zakończeniem meczu wchodzi z powrotem. Cracovia wystąpiła w składzie: Radwański, Doniec, Pająk, Mysiak. Grűnberg, Białek, Przeorowski, ZielińskL Korbas, Kisieliński i Góra. Z graczy Cracovii na wyróżnienie zasługuje obrona, w pomocy Grűnberg, a przedewszystkiem Biallk, w ataku Zieliński i Przeorowski. Niezły był również i Góra. b. gracz Pogoni katowickiej, Reszta słaba.

Z drużyny Śląska na pierwszem miejscu należy postawić obrońcę Seiferta i bramkarza Mrożka, Pomoc stosunkowo słaba i grająca niezwykle defensywnie. — Nie wspierała ona ataku. W ataku najlepiej grali prawoskrzydłowi Więcek i God oraz Bryła. Zarówno Smoła jak i Dyczka zawiedli w zupełności. Sędzia p., Scherer zupełnie zadowolił — Publiczności około 4.000 osób.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 146 z 28 maja 1935


Mecze sezonu 1935

Polonia Kraków (1927) 1935-02-24 Cracovia - Polonia Kraków 7:0  Wawel Kraków 1935-03-03 Cracovia - Wawel Kraków 6:0  PPW Katowice 1935-03-10 Cracovia - PPW Katowice 2:7  Policyjny Katowice 1935-03-17 Cracovia - Policyjny Katowice 3:0  Plik:Reprezentacja klubów żydowskich herb.png 1935-03-19 Cracovia - Kluby Żydowskie 3:0  Dąb Katowice 1935-03-24 Cracovia - Dąb Katowice 3:2  Pogoń Katowice 1935-03-31 Cracovia - Pogoń Katowice 1:1  Warta Poznań 1935-04-07 Warta Poznań - Cracovia 4:0  ŁKS Łódź 1935-04-14 Cracovia - ŁKS Łódź 5:1  FC Wien 1935-04-22 Cracovia - FC Wien 0:4  Pogoń Lwów 1935-04-28 Cracovia - Pogoń Lwów 0:3  Wisła Kraków 1935-05-05 Wisła Kraków - Cracovia 4:0  Śląsk Świętochłowice 1935-05-26 Śląsk Świętochłowice - Cracovia 2:1  Ruch Chorzów 1935-06-02 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 0:0  Ognisko Wilno 1935-06-09 KPW Ognisko - Cracovia 1:3  Śmigły Wilno 1935-06-10 WKS Śmigły - Cracovia 4:2  Garbarnia Kraków 1935-06-23 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:1  Polonia Warszawa 1935-06-29 Polonia Warszawa - Cracovia 2:1  Brygada Częstochowa 1935-06-30 Brygada - Cracovia 0:0  Grzegórzecki Kraków 1935-07-09 Cracovia - Grzegórzecki 8:1  Warszawianka Warszawa 1935-07-14 Warszawianka Warszawa - Cracovia 2:1  Legia Warszawa 1935-07-21 Cracovia - Legia Warszawa 4:1  Wacker Wiedeń 1935-07-28 Cracovia - Wacker Wiedeń 4:2  Újpest Budapeszt 1935-08-04 Cracovia - Újpesti Budapeszt 2:3  Polonia Warszawa 1935-08-11 Cracovia - Polonia Warszawa 3:2  Warszawianka Warszawa 1935-08-25 Cracovia - Warszawianka Warszawa 4:1  Wisła Kraków 1935-09-08 Cracovia - Wisła Kraków 5:0  Garbarnia Kraków 1935-09-22 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:0  Śląsk Świętochłowice 1935-09-29 Cracovia - Śląsk Świętochłowice 1:1  Legia Warszawa 1935-10-13 Legia Warszawa - Cracovia 3:2  Pogoń Lwów 1935-10-20 Pogoń Lwów - Cracovia 3:1  ŁKS Łódź 1935-10-27 ŁKS Łódź - Cracovia 1:1  Wawel Kraków 1935-11-03 Cracovia - Wawel K. 5:1  Warta Poznań 1935-11-10 Cracovia - Warta Poznań 3:1  Ruch Chorzów 1935-11-17 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 1:1  BBSV Bielsko 1935-12-01 Cracovia - BBSV Bielsko 2:2