1987-10-30 GKS Tych - Cracovia 4:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 17:23, 16 lis 2023 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

GKS Tychy - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jerzy Pawłowski
Hokej.png
I Liga - hokej mężczyzn
Tychy, piątek, 30 października 1987, 17:00

GKS Tychy - Cracovia

4
:
2

(1:1; 1:1; 2:0)


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Tadeusz Bulas

Opis meczu

"Dramat Cracovii" -
Gazeta Krakowska

Dramat Cracovii

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
(OBSL. WL) Hokeiści Cracovii przegrali wczoraj w Tychach z GKS 2:4 (1:1, 1:1, 0:2), bramki zdobyli dla GKS: Worwa 4 min., Woźnica 31, Copija 58, Drasyk 60, dla gości: Steblecki 18 min., Schmidt 31. Sędziował Drzewiecki z Gdańska. Kary: Tychy 8 min., Cracovia 11 min.

Goście przystąpili do tego moczu w nieco przemeblowanym składzie. nie grali Chrobak i Sroka, w 3 ataku środkowy Tomaszkiewicz nalał na skrzydłach braci Cupiałów. Cracovia przyjęła wariant defensywny, atakując z kontry. I trzeba powiedzieć, że przez 58 min. ta taktyka gości zdawała egzamin i do tego momentu utrzymywał się wynik 2:2. Krakowianie mieli mądrze zorganizowaną obronę, a prawdziwą po ci norą drużyny był bramkarz Paweł Jaskiernia, który kilkakrotnie wygrał pojedyniki sam na sam z zawodnikami GKS.

Dramat Cracovii rozegrał się w ostatnich minutach. Najpierw na ławkę kar i to aż na 5 min. powędrował Baryła za zranienie Zaborowskiego. a później dołączył do niego Schmidt. Przez 45 sek. krakowianie grali w trójkę, bronili się bardzo ambitnie i wydawało się że nie stracą gola, bo na lodowisko powróci! Schmidt. Ale w tym momencie w olbrzymim tłoku pod bramką Jaskierni, Copija wepchnął krążek do siatki. Na 25 sek. przed końcem goście wycofali Jaskirnię, wznowienie wygrali jednak gospodarze i na 13 sek. przed końcem Drasyk strzałem z własnej tercji posłał krążek do pustej bramki.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 255 z 31 października 1987


"CRACOVIA - GKS TYCHY 4:5 (9:3, 1:1, 3:1J" -
b.d.

CRACOVIA - GKS TYCHY 4:5 (9:3, 1:1, 3:1J

0:1 — Coplja — Woźnica (6), 0:2 — Zaborowski — Copija (14), 0:3 — Stawowczyk — Szprenglewski (18), 1:3 — Bomba - Steblecki (34), 1:4 — Szprenglewski — Matczak (35). 1:5 — Worwa - Drasyk (47), 2:5 - Steblecki - Klich (52), 3:5 - Papuga - St. Chrobak (52), 4:5 — Bomba - Klich — Steblecki (53).

Sędziowali: Adamiec oraz Czarnomski i St. Makowski (OZHL Łódź). Widzów 3.000.

CRACOVIA: Jasklernla: Wieczorkiewicz — Bodzioch- (2), Baryła — Rapacz (2), Jaracz - J. Gębczyk; Steblecki — Bomba — Klich, St. Chrobak — Pieczonka — Papuga. W. Cupiał — Tomaszkiewicz — Jura. Schmidt, Sł. Cupiał, Sroka. Trener: Tadeusz BULAS.

TYCHY: Jarosz; Fryźlewicz (2) — Gruth. J. Wójcik - Wilk Rej-szel — Gawęcki; Woźnica — Copija — Zaborowski. Drab — Dra-syk — Worwa (4), Stawowczyk — Szprenglewski — Matczak. Trener- Jerzy PAWŁOWSKI.

KARY: Cracovia — 4 min„ Tychy — 6 min. CHALLENGE LODOWISK: sędzia Zenon Adamiec org. 8, publ. 8 kwalifikator PZHL Henryk Drewicz 6/8, „Sport” 7/9.

KRAKÓW. Hokeiści Cracovii po raz drugi w ciągu trzech dni ponieśli na własnym lodowisku porażkę różnica jednej bramki. Tym razem stanowczo za późno rozpoczęli finisz, kiedy to w 52 min meczu przegrywając 1:5 potrafili w ciągu 85 sekund .zdobyć trzy bramki. Do tej chwili krakowianie grali niemalże „na stojąco”, razili brakiem szybkości, skuteczności 1 niecelnością podań. Na ich tle tyszanie niczym specjalnym nie zaimponowali, ale potrafili w bezlitosny sposób wykorzystać wszystkie proste błędy przeciwnika. W końcówce meczu drużyna Cracovii przyspieszyła grę. ruszyła do zdecydowanych ataków, ale grała chaotycznie 1 nie była już w stanie doprowadzić do wyrównania.
WOJCIECH GORCZYCA
Źródło: b.d. 30 października 1987