1987-02-08 Cracovia - Zgoda Ruda Śląska 27:20
| |||||||||||||||||||||||||||||||
Relacje z zawodów
Echo Krakowa
zawodniczek.
CRACOVIA — SOŚNICA GLIWICE 25:15 (12:5). Najwięcej bramek strzeliły: dla Cracovii — Wójcik 6, Sala 5. Karaś 4. Siodłak 3, dla Sośnicy — Gola 9. Sędziowali (w sobotę i w niedzielę): Krzysztof Gacił i Krzysztof Skibicki z Gdańska.
W 8 minucie Cracovia prowadziła już 5:1 i wiadomo było, że mecz ten rozstrzygnie na swoją korzyść. Zawodniczki krakowskie, szczególnie w pierwszej części meczu, grały dobrze w obronie, o czym świadczy choćby fakt że w 30 minutach Sośnica zdobyła z gry tylko dwie bramki. Cracovia mogła zwyciężyć w znacznie wyższych cyfrowo rozmiarach, lecz nic wykorzystała wielu — trudno byłoby je policzyć — doskonałych sytuacji strzeleckich, w tym aż czterech rzutów karnych. Drużyna krakowska zagrała bardzo ambitnie. Na szczególne wyróżnienie zasłużyły obie bram-karki: Alicja Glówczak i Bogusława Dąbrowska, oraz — za serię udanych wejść ze skrzydła w drugiej części spotkania — Lidia Sala. Trzeba też odnotować bardzo udany debiut w I lidze Kingi Sadowskiej.
CRACOVIA - ZGODA RUDA ŚLĄSKA 27:20 (13:9). Najwięcej bramek strzeliły: dla Cracovii — Wójcik 9, Golik 6, Siodłak 4, dla Zgody — Grzywa 6, Aftyka 4. Nawrot 3. Wczoraj Cracovia zagrała słabiej niż w sobotę, dotyczy to gry i w ataku, ale głównie jednak w obronie. Może krakowianki były zbyt pewne zwycięstwa. Odniosły je i to w zasadzie bez większego wysiłku, jednak do 25 minuty gra była wyrównana (25 min 10:9 dla Cracovii). Później podopieczne trenera E Surdyki miały już wyraźną przewagę Niestety, podobnie jak i w sobotę. również wczoraj Cracovia nie wykorzystała kilku rzutów karnych, tym razem aż pięciu. Żeby tylko nie stało się to regułą, bo w meczach z silniejszymi przeciwnikami rzuty karne też będą się liczyć I .
W meczu ze Zgodą w zespole krakowskim pierwsze skrzypce grała Wanda Wójcik, na wyróżnienie zasłużyła też — broniąca w drugiej połowic — Bogusława Dąbrowska. Najlepszymi zawodniczkami Zgody były: bramkarka Jolanta Cebula i Małgorzata Aftyka.