1987-10-30 GKS Tych - Cracovia 4:2
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
I Liga - hokej mężczyzn Tychy, piątek, 30 października 1987
(1:1; 1:1; 2:0) |
|
|
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Dramat Cracovii
(OBSL. WL) Hokeiści Cracovii przegrali wczoraj w Tychach z GKS 2:4 (1:1, 1:1, 0:2), bramki zdobyli dla GKS: Worwa 4 min., Woźnica 31, Copija 58, Drasyk 60, dla gości: Steblecki 18 min., Schmidt 31. Sędziował Drzewiecki z Gdańska. Kary: Tychy 8 min., Cracovia 11 min.
Goście przystąpili do tego moczu w nieco przemeblowanym składzie. nie grali Chrobak i Sroka, w 3 ataku środkowy Tomaszkiewicz nalał na skrzydłach braci Cupiałów. Cracovia przyjęła wariant defensywny, atakując z kontry. I trzeba powiedzieć, że przez 58 min. ta taktyka gości zdawała egzamin i do tego momentu utrzymywał się wynik 2:2. Krakowianie mieli mądrze zorganizowaną obronę, a prawdziwą po ci norą drużyny był bramkarz Paweł Jaskiernia, który kilkakrotnie wygrał pojedyniki sam na sam z zawodnikami GKS.
Dramat Cracovii rozegrał się w ostatnich minutach. Najpierw na ławkę kar i to aż na 5 min. powędrował Baryła za zranienie Zaborowskiego. a później dołączył do niego Schmidt. Przez 45 sek. krakowianie grali w trójkę, bronili się bardzo ambitnie i wydawało się że nie stracą gola, bo na lodowisko powróci! Schmidt. Ale w tym momencie w olbrzymim tłoku pod bramką Jaskierni, Copija wepchnął krążek do siatki. Na 25 sek. przed końcem goście wycofali Jaskirnię, wznowienie wygrali jednak gospodarze i na 13 sek. przed końcem Drasyk strzałem z własnej tercji posłał krążek do pustej bramki.Źródło: Gazeta Krakowska nr 255 z 31 października 1987