2007-08-04 Cracovia - Ruch Chorzów 1:0
|
Orange Ekstraklasa , 2 kolejka Kraków, sobota, 4 sierpnia 2007, 19:00
(0:0)
|
|
Skład: Cabaj Wojciechowski Skrzyński Radwański Pawlusiński (73' Wiśniewski) Kłus A. Baran Nowak Szwajdych (63' Bojarski) Witkowski (84' Dudzic) Moskała Ustawienie: 3-5-2 |
Sędzia: Leszek Gawron z Mielca
|
Skład: Mioduszewski Jakubowski G. Baran Adamski Osiński Grzyb Bonk (78' Łudziński) Pulkowski Balaz (45' Janoszka) Fabus Jezierski (40' Mikulenas) Ustawienie: 4-4-2 |
Opis meczu
Niespodziewany lider, po inauguracyjnej kolejce Orange Ekstraklasy, Ruch Chorzów przegrał w 2. rundzie spotkań na wyjeździe z Cracovią 0:1 (0:0).
Jedynego, ale jakże cennego gola, strzelił w 59. minucie Dariusz Pawlusiński. Pomocnik "Pasów" po raz kolejny potwierdził, że jest niezwykle groźnym egzekutorem rzutów wolnych. Pawlusiński popisał się kapitalnym uderzeniem z 17 metrów. Bramkarz Ruchu Robert Mioduszewski nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.
Gol Pawlusińskiego był bez wątpienia ozdobą meczu w którym nie brakowało walki i zaangażowania, ale stuprocentowych sytuacji do zdobycia goli nie było zbyt dużo. Za to nie brakowało żółtych kartek. Sędzia Leszek Gawron pokazał ich aż dziewięć piłkarzom obu drużyn.
Sobotni mecz na stadionie przy Kałuży odbył się bez udziału publiczności.
Źródło: Interia.pl
Trenerzy o meczu
Stefan Majewski (trener Cracovii)
Był to mecz walki, z wyniku jestem zadowolony. Są to pierwsze i bardzo ważnepunkty. Musimy i uczymy się mentalności zwycięzcy. Dzisiaj dowiedziałem się czegoś nowego, a mianowicie tego że dopiero po drugim takim samym przewinieniu pokazuje się kartkę. Jestem tym zdziwiony ale to kolejna lekcja. Chłopcy chcieli dziś wygrac i wygrali był to mecz jednej bramki i My ją zdobyliśmy
Duszan Radolsky (trener Ruchu)
Jestem zadowolony z meczu, z wyniku już nie. Przez walkę straciliśmy dwóch zawodników i ucierpiała na tym jakość gry. Nie wiem jeszcze na ile są to groźne kontuzje wyniki pokażą. Mecz był remisowy a niestety przegraliśmy. Nie jestem zły na Barana za faul przed polem karnym, taka jest gra. Faul niewątpliwie był. Szkoda.