1988-09-16 Cracovia - Stoczniowiec Gdańsk 1:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 17:30, 24 mar 2022 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "{{Mecz - hokej | gospodarz = Cracovia | gosc = Stoczniowiec Gdańsk | gospodarz_owczesna_nazwa = |...")
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I Liga - hokej mężczyzn
Kraków, Siedleckiego, piątek, 16 września 1988, 17:00

Cracovia - Stoczniowiec Gdańsk

1
:
3

(0:1; 0:1; 1:1)


Stoczniowiec Gdańsk - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"Wygrana 6:3 Podhala w Toruniu. Cracovia przegrała z... Sikorą!" -
Gazeta Krakowska

Wygrana 6:3 Podhala w Toruniu. Cracovia przegrała z... Sikorą!

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Na inaugurację ekstraklasy hokejowej. hokeiści Cracovii przegrali u siebie ze Stoczniowcem 1:3 (0:1), (0:1), (1:1). Bramki zdobyli: dla Cracovii — Batkiewicz 54 min.; dla gości — Krieger 16 min-. Arszennik 32 min., Walicki 54 min.

Gospodarze choć wystąpili w najsilniejszym składzie z nowo pozyskanymi Batkiewiczem i Strumą z Podhala, bramkarzem Klecą z Zagłębia, musieli uznać wyższość 6. drużyny ubiegłorocznych mistrzostw. Mówiąc ściślej krakowianie przegrali ten mecz z fantastycznie usposobionym bramkarzem gości — Sikora, który bronił z wielką intuicją i szczęściem.

Gospodarze wypracowali kilkanaście tzw. stuprocentowych sytuacji, ale bramka gości była jak zaczarowana i tylko raz, przy stanie 0:2. Batkiewicz. po oddaniu Sikory, zdobył gola. Po tej bramce Cracovia natarła na rywala z niebywała furia. Wydawało się. że lada moment padnie wyrównujący gol. w 54 min. goście przeprowadzili kontrę. Daleki strzał jednego z gdańszczan odbił się od bandy i nadjeżdżający Walicki wpakował go do siatki. Gości trzeba jednak pochwalić za mądrze zorganizowana grę obronna. Czy wygrali zasłużenie? W hokeju nie liczą się sytuacje, ale gole! Sam mecz jak na początek sezonu był interesującym ciekawym widowiskiem. choć szczególnie u hokeistów Cracovii widać było brak ogrania. Z ocena poczekajmy jednak do następnych spotkań.
Źródło: Gazeta Krakowska nr 219 z 17 września 1988