1988-09-16 Cracovia - Stoczniowiec Gdańsk 1:3
|
I Liga - hokej mężczyzn Kraków, Siedleckiego, piątek, 16 września 1988, 17:00
(0:1; 0:1; 1:1) |
|
|
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Gospodarze choć wystąpili w najsilniejszym składzie z nowo pozyskanymi Batkiewiczem i Strumą z Podhala, bramkarzem Klecą z Zagłębia, musieli uznać wyższość 6. drużyny ubiegłorocznych mistrzostw. Mówiąc ściślej krakowianie przegrali ten mecz z fantastycznie usposobionym bramkarzem gości — Sikora, który bronił z wielką intuicją i szczęściem.
Gospodarze wypracowali kilkanaście tzw. stuprocentowych sytuacji, ale bramka gości była jak zaczarowana i tylko raz, przy stanie 0:2. Batkiewicz. po oddaniu Sikory, zdobył gola. Po tej bramce Cracovia natarła na rywala z niebywała furia. Wydawało się. że lada moment padnie wyrównujący gol. w 54 min. goście przeprowadzili kontrę. Daleki strzał jednego z gdańszczan odbił się od bandy i nadjeżdżający Walicki wpakował go do siatki. Gości trzeba jednak pochwalić za mądrze zorganizowana grę obronna. Czy wygrali zasłużenie? W hokeju nie liczą się sytuacje, ale gole! Sam mecz jak na początek sezonu był interesującym ciekawym widowiskiem. choć szczególnie u hokeistów Cracovii widać było brak ogrania. Z ocena poczekajmy jednak do następnych spotkań.
Echo Krakowa
CRACOVIA — STOCZNIOWIEC 1:3 (0:1. 0:1, 1:1). Gole zdobyli: dla gospodarzy — J. Batkiewicz, dla gości — Krygier, Arszennik i Walicki.
CRACOVIA: Kieca — Wieczorkiewicz, Strama. Steblecki, Pawlik, Bomba — Baryła. Bodzioch, Chrobak. Pieczonka. W. Cupiał —- Jaracz, Mazur. S. Cupiał, D. Sikora, Batkłewlcz. Gdańszczanie, którzy przybyli do Krakowa bezpośrednio po zgrupowaniu w Leningradzie grali bardzo rozważnie, mądrze taktycznie wykorzystali błędy obrońców Cracovii. Wysoką formą zabłysnął bramkarz Stoczniowca Tadeusz Sikora, który był głównym autorem sukcesu swojej drużyny. Inna sprawa, że gospodarze mieli wyjątkowo źle nastawione celowniki. Nad skutecznością powinni solidnie Dopracować podczas najbliższych treningów.
PODHALE - CRACOVIA 4:3 (3:0. 1:1, 0:2). Bramki strzelili; dla Podhala — Matras. Łukaszka. J. Szopińskl. Niedziółka dla Cracovii — Baryła 2 i D. Sikora.
Na 49 sekund przed zakończeniem trener „pasiaków” Tadeusz Bulas wycofał z tafli bramkarza Kiecę. Krakowianie w „końcówce” mieli kilka szans na uzyskanie wyrównania, musieli się jednak pogodzić z porażką, ale za ambitną, bojową grę zasłużyli na pochwały.