1987-11-10 Cracovia - ŁKS Łódź 3:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 18:06, 21 mar 2022 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "{{Mecz - hokej | gospodarz = Cracovia | gosc =ŁKS Łódź | gospodarz_owczesna_nazwa = |...")
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I Liga - hokej mężczyzn
Kraków, Siedleckiego, wtorek, 10 listopada 1987

Cracovia - ŁKS Łódź

3
:
3

(2:2; 1:1; 0:0)


ŁKS Łódź - hokej mężczyzn herb.png


Opis meczu

"Po chaotycznej grze-remis" -
Gazeta Krakowska

Po chaotycznej grze-remis

Relacja z meczu w dzienniku Gazeta Krakowska
Hokeiści Craoovii zremisowali na swoim lodowisku z ŁKS 3:3 (2:2, 1:1, 0:0). Bramki zdobyli dla gospodarzy: Sikora 9 min.. Papuga 20, Wieczorkiewicz 21, dla gości: Łakomski 13, Siódemskj 151 Witczak 25 min.

Moje uznanie dla drużyny ŁKS! Przed meczem zastanawiano się, ile bramek zaaplikują gospodarze łodzianom. Tymczasem goście zaimponowali w Krakowie mądrą i rozważną grą, przede wszystkim w obronie, gdzie prawdziwą ostoją był bramkarz Halin. Gospodarze nie potrafili znaleźć recepty na ten wariant gry łodzian, od pierwszych do ostatnich minut grali bardzo chaotycznie. mnóstwo było niecelnych podań, proste błędy popełniali nawet najlepsi hokeiści. Źle było ze skutecznością krakowian, wymownym przykładem może być sytuacja, kiedy to młody Sroka jadąc sam na bramkę Hahna,. przewrócił się i okazja została zaprzepaszczona.

W III tercji nie gościom, ale gospodarzom zaczęło brakować sił! W tej sytuacji gra tylko na dwa ataki jeszcze bardziej wyczerpywała ich siły. W 54 min. po strzale Ludwiga tylko słupek uratował Cracovię. O niemocy Cracovii najlepiej świadczy fakt, te przez ostatnie 2,5 minuty grała stale z przewagą jednego zawodnika, a 25 sek. nawet w piątkę przeciwko trójce rywali, a mimo to nie potrafiła strzelić gola. Na ten remis ambitna drużyna łódzka w pełni zadłużyła, a dla Cracovii powinien on być ostrzeżeniem, iż nie wolno lekceważyć żadnego rywala. (AS)
Źródło: Gazeta Krakowska nr 264 z 11 listopada 1987