1987-11-10 Cracovia - ŁKS Łódź 3:3
|
I Liga - hokej mężczyzn Kraków, Siedleckiego, wtorek, 10 listopada 1987, 17:00
(2:2; 1:1; 0:0) |
|
|
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Moje uznanie dla drużyny ŁKS! Przed meczem zastanawiano się, ile bramek zaaplikują gospodarze łodzianom. Tymczasem goście zaimponowali w Krakowie mądrą i rozważną grą, przede wszystkim w obronie, gdzie prawdziwą ostoją był bramkarz Halin. Gospodarze nie potrafili znaleźć recepty na ten wariant gry łodzian, od pierwszych do ostatnich minut grali bardzo chaotycznie. mnóstwo było niecelnych podań, proste błędy popełniali nawet najlepsi hokeiści. Źle było ze skutecznością krakowian, wymownym przykładem może być sytuacja, kiedy to młody Sroka jadąc sam na bramkę Hahna,. przewrócił się i okazja została zaprzepaszczona.
W III tercji nie gościom, ale gospodarzom zaczęło brakować sił! W tej sytuacji gra tylko na dwa ataki jeszcze bardziej wyczerpywała ich siły. W 54 min. po strzale Ludwiga tylko słupek uratował Cracovię. O niemocy Cracovii najlepiej świadczy fakt, te przez ostatnie 2,5 minuty grała stale z przewagą jednego zawodnika, a 25 sek. nawet w piątkę przeciwko trójce rywali, a mimo to nie potrafiła strzelić gola. Na ten remis ambitna drużyna łódzka w pełni zadłużyła, a dla Cracovii powinien on być ostrzeżeniem, iż nie wolno lekceważyć żadnego rywala. (AS)
b.d.
Sędziowała: Miszek oraz Bartoń i Materna (OZHL Katowice). Widzów 3.000.
CRACOVIA: Wojakłewtcz; Wieczorkiewicz — Bodzioch (2), Baryła (2) — Mazur, Jaracz — J. Gębczyk; Steblecki — D. Sikora — St. Chrobak, Schmidt — Bomba (2) — Papuga. W. Cupiał — Tomaszkiewicz — Sroka (2). Pieczonka. Trener Tadeusz BULAS.
ŁKS: Hahn; Cyniak — Chodakowski R. Chrobak — Król (6), Ludwig — Łakomski (2): Piasecki — Masłowski — W’itczak (2), Przybysz — Rybowski (2) — Siódemski (2). Żmudziński — Świątek (2) — Merta (2). Trener Walery KOSYL.
KARY: Cracovia — 8 min., ŁKS — 18 min. CHALLENGE LODOWISK: sędzia Jan Miszek org. 8. publ. . kwalifikator PZHL Władysław Michalik 8/6. „Sport" 8/6.
KRAKÓW. Zawiedli przede wszystkim obrońcy krakowscy, którzy grali Chaotycznie i nie potrafili wyprowadzić prawidłowo krążka z własnej tercji obronnej, powodując częste uwolnienia. Szczytem nieudolności było w ostatnich pięciu minutach nie wykorzystanie przewagi na tafli jednego, a przez 38 sekund nawet dwóch zawodników. Na tle słabo dysponowanej Cracovii zespół ŁKS zagrał ambitnie. chwilami wykazując niebywała wprost determinacje, a najsilniejszym jego punktem był pewnie i z dużym wyczuciem broniący Andrzej Hahn.Źródło: b.d. 11 listopada 1987