1984-04-08 Cracovia - Szombierki Bytom 3:0
19 kolejka 7-8 IV 84
Cracovia - Szombierki Bytom 3-0
Bramki: Janikowski (4), Kuć (47), Surowiec (50)
Widzów ok. 8 000
Cracovia: Koczwara, Nazimek, Konieczny, Dybczak, Podsiadło, Hnatio, Surowiec, Bzukała (73 min. Graba), Kuć, Janikowski, Kubisztal (60 min. Tyrka)
Szombierki: Ambrosiewicz, Pietryga, Mierzwiak, Gruszka, Padlikowski, Kowalik, Szwezig (60 min. Ogierman), Kozioł, Przygodzki ,Witkowski (85 min. Mirek), Byś
Opis meczu Tempo:
Istniej powiedzenie, że tak się gra, jak przeciwnik pozwala, a przyznać trzeba, że w niedzielę bytomianie pozwalali piłkarzom Cracovii na wiele. Dotyczy to zwłaszcza obrońców zespołu gosci, którzy przy szybszych i zdecydowanych atakach gospodarzy zupełnie tracili głowę. Drużyna Szombierek może więc mówić o szczęściu, że nie wyjechała z Krakowa z jeszcze bardziej pokaźnym bagażem bramkowym. Przy większej skuteczności âPasiakówâ goli mogło być co najmniej pięć, gdyż tyle tzw. stuprocentowych sytuacji stworzyli oni pod bramką rywali.
Gospodarze od samego początku przypuścili szturm na bramkę bytomian, którzy jednak âodgryzali sięâ sporadycznymi korntatakami. Największym zagrożeniem dla gości była doskonale rozumiejąca się para napastników Janikowski â Kubisztal. Właśnie po zagraniu tego ostatniego Janikowski znalazł się w 4 min w sytuacji sam na sam z bramkarzem Szombierek i nie dał mu żadnej szansy. Bytomianie nie załamali się co prawda utratą bramki, ale nie potrafili zrewanżować się âPasiakomâ równie skuteczną akcją. Za to krakowianie mogli jeszcze w pierwszej cześci spotkania zmusić dwukrotnie bramkarza gości do kapitulacji. Najpierw jednak w 22 min Janikowski strzelil prosto w ręce Ambrosiewicza, a następnie w 26 min Kubisztal nie doszedł do precyzyjnej centry Nazimka.
Po zmianie stron już w 47 min Kuć wykorzystał błąd stopera bytomskiego Mierzwiaka i niemal wjechał z piłką do bramki. W 3 min później pomysłową akcję Bzukały wykończył Surowiec, strzelając celnie obok rozpaczliwie interweniującego bramkarza gości. Przy stanie 3-0 impet gospodarzy jakby nieco zmalał, choć nadal byli oni stroną przeważającą. Próbowali jeszcze zaskoczyć Ambrosiewicza strzałem z daleka Dybczak w 56 min. oraz Bzukała, strzelając w 57 chytrze z boku boiska, ale w pierwszym przypadku piłka minęła słupek, zaś w drugim padła łupem bramkarza. Nie miał również większego problemu z obroną anemicznych strzałów Bysia w 64 min i Kozioła w 76 min. bramkarz krakowian Koczwara, najmniej chyba zatrudniany w czasie całego spotkania piłkarz na boisku...