1912-03-31 Cracovia - Pogoń Lwów 2:2
Mecz z okazji otwarcia Parku Gier Cracovii na Błoniach - w miejscu gdzie do dziś mieści się stadion Cracovii.
|
mecz towarzyski Kraków, niedziela, 31 marca 1912, 15:00
(1:2)
|
|
Skład: Rogalski Pollak Traub I Traub II Owsionka Synowiec Dąbrowski I Poznański Singer Luska Just Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Franz Komar z Wiednia
|
Skład: Binks Tiesal Williams Bartkiewicz Kuchar I Misiński Kuchar II Wuka Esbe Emre Maryan |
Strzelcy bramek
Po jednej bramce zdobyli Traub I i Singer.
Zapowiedź meczu
- Zapowiedź meczu w lwowskim dwutygodniku Wędrowiec (we wcześniejszym terminie)
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Czas
- Zapowiedź meczu w dzienniku Nowiny cz.1
- Zapowiedź meczu w dzienniku Nowiny cz.2
- Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Nowa Reforma
- Zapowiedź meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.1
- Zapowiedź meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym cz.2
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Czas
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Nowa Reforma cz.1
- Druga zapowiedź meczu w dzienniku Nowa Reforma cz.1
Opis meczu
Czas
Nowa Reforma
Zawody, poprzedzone przemowami prof. Wacka ze Lwowa i red. Kopernickiego, jako prezesa „Cracovii” oraz wręczeniem przez „Pogoń” drużynie krakowskiej pięknego proporczyka, były o tyle interesujące, że wykazały wzmożenie się drużyny lwowskiej, a pewne obniżenie poziomu i formy gry u biało-czerwonych. Pokonywani w przeszłym sezonie przez „Cracovię” czerwono-błękitni uzyskali we wczorajszym matchu 2:2, mogąc sobie przytem z zadowoleniem powiedzieć, że obie ich bramki były zdobyte bardzo ładnie.
W pierwszej połowie gry „Cracovia” wykazywała dużą agresywność, której sprzyjała także okoliczność, że wiatr wiał w kierunku bramki „Pogoni”. Lecz skupiona koło swojej bramki drużyna lwowska umiejętnie i skutecznie odpierała ataki, a w 12 minucie dzięki wysuniętym skrzydłom zdobywa pięknym strzałem prawego łącznika pierwszy goal na „Cracovii”. Powetowali to biało-czerwoni już w kilka minut potem bramką strzeloną przez Singera (dobrze podał piłkę Poznański) poczem rozpoczynając się częste ataki Krakowian na lwowską bramkę, dzięki niewielkiej sprawności napadu „Cracovii” a dobrej obronie Lwowian, kończące się jednak tylko autami i cornerami. Lwowianie tymczasem w 35 minucie dobrze poprowadzonym wzdłuż prawej strony boiska atakiem, zakończonym celnym strzałem lewego łącznika, zdobywają dla siebie drugiego goala.
Po pauzie sytuacya o tyle się zmienia, że „Cracovia” ma wiatr teraz przeciwko sobie. Pomimo to w kilka minut długim strzałem zdobywa jedną bramkę, na czem jednak sukces się kończy dla stron obu. Lwowianie mają często piłkę przed bramką „Cracovii” nie umieją jednak tego wyzyskać, kilka dobrze poprowadzonych ataków biało-czerwonych pozostaje również bez rezultatu. Wynik 2:2 (2:1) dla obu stron nie rozstrzygający.
Przebieg gry wykazał w wysokim stopniu korzystne skutki intenzywnego uprawiania przez lwowską drużynę lekkiej atletyki, w Krakowie nieco zaniedbywanej na wyłączną korzyść footballu. Lwowian bieg był szybki, skoki łatwe, pewne i zgrabne, śmiałe i pewne atakowanie piłki. „Cracovia” technikę footballową ma niewątpliwie lepszą, jednak wczoraj to mogło stosować się tylko do indywidualnej gry kilku dawnych członków, całość drużyny wykazywała niezbyt wysoki stopień zgrania. Sędziował znany już ze swej przytomności i baczności p. Komar z Wiednia. Publiczność mimo wietrznej i niepewnej pogody zgromadziła się stosunkowo bardzo licznie.
Nowiny
Po wręczeniu przez prezesa „Pogoni” p. Jakubowskiego pamiątkowego proporca prezesowi „Cracovii” p. Kopernickiemu, sędzia wiedeński p. Komar dał znak rozpoczęcia matchu. „Cracovia” miała wiatr i słońce za plecami, co przy takiej jak wczoraj wichurze było niemałą pomocą. Początkowo gra była otwartą i toczyła się ze zmiennem szczęściem po obu stronach. Nagle w 15 m. lewy skrzydłowy „Pogoni” p. Maryan przedziera się z piłką przez pomoc „Cracovii”, centruje, a w następnej chwili p. Esbe zdobywa pierwszy punkt dla Lwowiaków. Skutkiem tego wzmagają się ataki biało-czerwonych, które jednakże z powodu bezładnej gry nie wiele sprawiają kłopotu backom przeciwników i kończą się zawsze w przyzwoitej od bramki odległości. Dopiero w 20 m. udaje się „Cracovii” dzięki p. Singerowi wyrównać porażkę. - Świeża otucha wstąpiła w serca Krakowiaków, bo ataki ich coraz częstsze i lepiej przeprowadzone, a w 36 m. prawe skrzydło błękitno-białych (p. Kuchar) mija przeciwników i w następnym momencie z jego wspaniałej centry pada druga bramka. Halftime: 2:1 dla „Pogoni”.
W 5 m. po pauzie daje sędzia rzut wolny na korzyść „Cracovii”, który p. Traub zamienia w bramkę. Długo niemilknące oklaski są nagrodą mistrzowskiego strzału. Następuje szereg niebezpiecznych momentów pod bramką gości, tak, że nawet prawie pewne pozycye pozostają niewyzyskane. Przewaga „Cracovii” znajduje swój wyraz w całej seryi kornerów, z których atoli większa część osiąga swój cel za bramką. Jeszcze raz zdaje się szczęście uśmiechać biało czerwonym, bo oto p. Poznański przedostaje się po za linie obrony i tylko nadzwyczajnej zręczności bramkarza ma „Pogoń” do zawdzięczenia, że wynik nie wypadł trochę inaczej. Pod koniec obie drużyny pogodziły się snać z myślą nierozegranej i tylko sporadycznie zdarzają się energiczniejsze ataki obustronne.
Co do gry samej to stwierdzić należy, że „Cracovia” poniekąd zawiodła. Można powiedzieć, że prócz backów, którzy pracowali za wszystkich, nie było wczoraj ani jednego gracza bez zarzutu. - Szczególnie chromał atak, który zdaje się zapomniał o wszelkiej kombinacyi. Najlepszą była pomoc, a nawet podpora zeszłorocznej „Cracovii”, bramkarz nie stanął na wysokości swego zadania i tylko szczęściu zawdzięczać należy, że „Pogoń” nie zwyciężyła. W przeciwieństwie do biało czerwonych, „Pogoń” grała zupełnie poprawnie, a w napadzie chwilami wprost nadzwyczajnie.
Ilustrowany Kuryer Codzienny (pierwsza relacja)
Ilustrowany Kuryer Codzienny (druga relacja)
Z uznaniem podnieść należy pracę i trudy kilku jednostek, które nie szczędząc sił, pokonały wiele przeszkód, aż wreszcie doprowadziły do tego, że Kraków posiada własny obszerny plac sportowy, który po wykończeniu przedstawiać się będzie imponująco i wszelkie wymagania sportowe zadowolni.
Rano o godz. 11-ej w obecności członków "Cracovii" dokonano poświęcenia "Parku", a popołudniu o godzinie 3-ej otwarto Park zawodami z lwowską "Pogonią". Bardzo liczna, a doborowa publiczność szczelnie zajęła miejsca na trybunach, oczekując rozpoczęcia gry.
Przed rozpoczęciem jednak matchu, p. Jakubowski, przewodniczący oddziału lekko-atletycznego "Pogoni" wręczył kapitanowi I. Drużyny Cracovii pięknie haftowaną chorągiew na pięknem drzewcu, jako dar "Pogoni" z powodu uroczystości otwarcia boisk.
Następnie rozpoczęła się walka. Między "Cracovią" a "Pogonią" od lat kilku toczy się rywalizacya, lecz zwykle "Cracovia" brała górę nad Lwowiakami.
Zaraz po kilku minutach gry zdobywa "Pogoń" 1 bramkę, co ożywia tempo ze strony "Cracovii" by odbić stracony punkt. Gra przenosi się pod bramkę "Pogoni". "Cracovia" atakuje silnie i z kombinacyą, lecz nie ma szczęścia. Strzały albo nie trafiają w bramkę, albo bramkarz "Pogoni", oryentujący się szybko i broniący dobrze, chwyta piłkę. Wreszcie zdobywa "Cracovia" bramkę, co wywołuje huczne oklaski ze strony widzów.
Stosunek ten jednak zmienia się niebawem znów na niekorzyść "Cracovii", która nie grała tak dobrze jak zwykle. Wreszcie prawe skrzydło celnym strzałem zdobywa bramkę i stosunek ten 2:2 przetrwał aż do końca gry, mimo wysiłków obustronnych. Dodać należy, że "Pogoń" w składzie swym miała paru doskonałych graczy wiedeńskich. Gra na ogół prowadzona była w szybkiem tempie. "Cracovia" jednak górowała siłą i szybkim biegiem nad swym przeciwnikiem. Zarzuty stawiane zwykle "Pogoni", że gra brutalnie, okazały się nieprawdziwymi, bo gry ostrej, a brutalnej identyfikować nie można. Sędziował p. Komar z Wiednia, którego sumienność i stanowczość już zeszłego roku mieliśmy sposobność poznać. Spodziewać się należy, że matche następne więcej miłych wrażeń i zadowolenia przyniosą miłośnikom tego sportu.
Wędrowiec
Pięknym momentem niedzielnej uroczystości było wręczenie na boisku w nowym parku pięknego proporca, ofiarowanego przez lwowski Klub "Pogoń" w braterskim upominku krakowskiemu Klubowi, poczem nastąpił pierwszy w nowym okresie rozwoju "Cracovii" match footbalowy, zakończony w pierwszej połowie stosunkiem 2:1 na korzyść "Pogoni", w ostatecznym zaś wyniku nierozegraną 2:2.
Szczegółowy opis całej uroczystości, jakoteż parku i relacyę z odbytego matchu, zmuszeni jesteśmy odłożyć z powodu braku miejsca do następnego zeszytu "Wędrowca".
Głos Narodu
Z uroczystością poświęcenia boiska i rozpoczęcia sezonu, łączy się match footballowy „Cracovii" z lwowskim klubem piłki nożnej „Pogonią“. Przed samym rozpoczęciem gry p. Marceli Jakubowski, osłonek wydziału „Pogoni" po krótkiej przemowie wręczył „Cracovii"- upominek proporzec. Na znak sędziego (p. Komar) rozpoczął się match przy silnym zachodnim wietrze.
Skład „Cracovii“ przedstawiał się następująco: bramkarz — Rogalski, obrona — Pollak, Traub I., pomoc — Lahner, Frankowski, Traub II, napad — Just, Luska, Singer, Poznański i Tadek.
Skład „Pogoni" jest następujący: w bramce — Binks, obrona — Tiesal i Williams, pomoc — Bartkiewicz, Kuchar I. i Misiński, napad: Kuchar II., Wuka, Esbe, Emre i Maryan.
Gra na ogół była prowadzona w szybkim tępię i z energią, tak ze strony „Pogoni", jakoteż i „Cracovii". U „Pogoni" jednakie dawał się z początkiem odczuć brak zgrania — lecz zwinność w obrotach i szybkość oryentacyi — wyrównały brak ten w zupełności. Atak zaś „Cracovii“, czy to wskutek braku trainingu, czy też zmienionego składu, nie przedstawiał Już tej sprawności. Jaką mógł służyć za wzór w sezonie ubiegłym brak wspólności w grze i zanadto wiele pojedynczych wysiłków psuło zresztą całkiem poprawne prowadzenie gry przez pomoc i barków. P. Rogalskiemu byłoby tylko do zarzucenia: brak zimnej krwi i pewności w chwytaniu piłki.
Przebieg gry byt następujący:
Odrazu i początku „Cracovia" przystępuje do ataku, kończącego się trzema niewyzyskanemi „cornerami" (1, 7, 8 min). Po trzecim „cornerze“ posuwa się „Pogoń" ładnym, kombinacyjnym atakiem ku bramce „Cracovii“, zyskując „goala" pięknym strzałem p. Wuka (10 min.). „Cracovia" zaczyna znów atakować, i w 16 minucie p. Singer uzyskuje pierwszy punkt dla „Cracovii“. Stosunek ten pozostaje przez następny kwadrans niezmienionym — w 31 min., ponawiając coraz częściej ataki, „Pogoń" uzyskuje punkt drugi (P. Emre). Dwoma niewyzyzkanemi „durchbruchami" p. Luski kończy się pierwsza połowa gry
1912-03-31 Cracovia - Pogoń Lwów 2:2 1912-04-07 Cracovia - BEAC Budapeszt 5:0 1912-04-08 Cracovia - BEAC Budapeszt 3:2 1912-04-14 Cracovia - BBSV Bielsko 3:0 1912-04-21 Cracovia - Kassai AC 1:1 1912-04-28 SK Moravská Ostrava - Cracovia 5:2 1912-05-05 Cracovia - Germania Wrocław 5:0 1912-05-08 Cracovia - AZS Kraków 6:2 1912-05-12 Cracovia - Nemzeti Budapeszt 1:1 1912-05-19 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 1:1 1912-05-26 Cracovia - Amateure Wiedeń 1:4 1912-05-27 Cracovia - Amateure Wiedeń 1:1 1912-06-06 DSV Opawa - Cracovia 2:3 1912-06-09 Cracovia - SK Moravská Ostrava 0:0 1912-06-15 Cracovia - DSB Praga 3:1 1912-06-16 Cracovia - DSB Praga 3:1 1912-06-23 Czarni Lwów - Cracovia 0:1 1912-06-29 Cracovia - Monori Budapeszt 2:0 1912-06-30 Cracovia - Monori Budapeszt 4:0 1912-09-01 Cracovia - SuSV 09 Bytom 3:2 1912-09-08 Cracovia - DSV Opawa 2:0 1912-09-15 Cracovia - Hertha Wiedeń 3:3 1912-09-22 Cracovia - Czarni Lwów 1:3 1912-09-29 Pogoń Lwów - Cracovia 1:1 1912-10-05 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 2:0 1912-10-06 Cracovia - Floridsdorfer Wiedeń 2:0 1912-10-12 Cracovia - Eintracht Lipsk 1:3 1912-10-13 Cracovia - Eintracht Lipsk 1:2 1912-10-27 Cracovia - AZS Kraków 3:0 1912-11-03 Cracovia - Wisła Kraków 4:2 1912-11-17 Cracovia - Wisła Kraków 2:0