1935-05-05 Wisła Kraków - Cracovia 4:0
|
Liga , 4 kolejka Kraków, niedziela, 5 maja 1935
(1:0)
|
|
Skład: Koźmin Szczepanik Szumilas Józef Kotlarczyk Jan Kotlarczyk Jezierski Habowski H. Kopeć S. Obtułowicz A. Woźniak Antoni Łyko Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Arnold Hausmann ze Lwowa
|
Skład: A. Radwański Lasota Doniec Żiżka Chruściński Bialik A. Zieliński S. Malczyk Korbas Kisieliński Przeorowski Ustawienie: 2-3-5 |
Mecz następnego dnia: | ||
Opis meczu
Derby Krakowa: Wisła-Cracovia 4:0
Pewne zwycięstwo Kotlarczyków nad zdekompletowanym zespołem biało-czerwonych
Wisła - Cracovia 4:0 (1:0). Bramki dla Wisły strzelili Obtułowicz, Artur dwie i Kopeć. Sędzia Hauptman ze Lwowa. Widzów 5.000.
Oprawa meczu była wspaniała, godna wielkich tradycyj i chlubnych wspomnień. Zasiadł w loży prezydent miasta dr. Kaplicki, obok prezesa KZPON gen. Monda. Zakwitły trybuny wielobarwnym obrazem wykwintnych pań i ich towarzyszów. Ruchomym wieńcem otoczyło boisko 5.000 ludzi.
Ale na tło tej pięknej oprawy padł cień szarej rzeczywistości, cień trosk i bolączek naszego stanu piłkarskiego, podupadłej klasy i przeciętności ligowej. Był więc sędzia, który rozczarował większość i zadowolił niewielu, były utarczki słowne mniej lub bardziej gorące, były i starcia dość ostre. Na szczęście nie doszło jednak do poważniejszych incydentów, nie doszło dlatego, że wynik był wysoki i zwycięstwa Wisły nie można było kwestionować, jakkolwiek wyższość jej zadokumentowana została zbyt wielką ilością bramek.
Przebieg spotkania nie pozwala na wyciągnięcie daleko idących wniosków. Obie drużyny nie zmieniły bowiem zasadniczo ani swych składów, ani też systemu gry.
Wisła po powrocie z zagranicy jest zespołem bardziej ocementowanym. Znać pewną poprawę u młodych obrońców a wzmocniła się znacznie pomoc. Przyczyniły się do tego powrót Kotlarczyka II na prawą stronę oraz lepsza gra Jezierskiego. Kotlarczyk I na środku zagrał lepiej aniżeli przed kilkoma tygodniami, ofenzywnie jednak ma jeszcze niedociągnięcia.
Przesunięcie Artura na łącznika i powierzenie kierownictwa ataku Obtułowiczowi nie wróży dużych zmian na lepsze. Artur jest na łączniku równie dobry jak na środku, ale atak traci w nim dyrygenta, którym nie może zostać Obtułowicz. Wyższość Łyki nad Chabowskim znana jest oddawna i nie podlega dyskusji.
[ucięte]wicz wbija piłkę do siatki. W 21 m. skutek braku kręgosłupa tj. pomocy, osłabiła do reszty swe szanse występując bez Pająka, Mysiaka i "Szeligi". Tego ostatniego można-by sobie jeszcze darować. Nowy nabytek - Przeorowski wraz z Kisielińskim zapełniliby tę lukę, ale brak Pająka i Mysiaka musiał decydująco odbić się na całości.
Nic dziwnego więc że po 45 minutach piątka ofenzywy była wyczerpana a ciężar spadł na resztę zespołu. Bramkarz puścił dwa łatwe strzały. Ziżka i Doniec o mało co nie podwyższyli rezultat na 0:6, a wszystko na skutek braku pomocy.
Na nic zdały się wysiłki napastników, którzy do przerwy potrafili uzyskać więcej z gry od swego przeciwnika. Kilka wspaniałych strzałów Przeorowskiego oraz pozycje korzystne jego sąsiadów nie znalazły wykończenia a potem przyszło wyczerpanie i w rezultacie klęska.
Już w pierwszej minucie denerwującego spotkania Przeorowski strzela ostro na bramkę. Rewanżuje mu się momentalnie wspaniałym strzałem Łyko, obaj nie trafiają jednak celu. Trójka Wisły przeprowadza kilka ataków, stwarzając groźne zamieszanie pod bramką przeciwnika. Gra przenosi się jednak szybko z jednej strony na drugą.
Cracovia jest coraz bardziej groźniejsza w ofenzywie. Przeorowski strzela ostro w róg a piłkę paruje w ostatniej chwili Koźmin. W ferworze walki sędzia nie dostrzega ręki obrońcy Wisły pod bramką. Cracovia jest nadal w ofenzywie a tu nagle przebija się atak Wisły.
Krótkie podanie Łyki i Obtułowicz rzuca piłkę do siatki. W 21 m. gospodarze uzyskują prowadzenie. Sukces dopinguje czerwonych , Kotlarczyk szachuje obecnie trójkę przeciwnika. Cracovia przejmuje jednak znów inicjatywę. Dochodzi do denerwujących incydentów. Sędzia kilkakrotnie krzywdzi białoczerwonych, co dobija się echem na widowni. Na korzystnych szansach Zielińskiego i Korbasa kończy się pierwsza połowa.
Drugą część spotkania inauguruje znów piękny strzał Przeorowskiego. Tym razem Koźmin broni na korner. Za chwilę przebija się Kisieliński, strzał jednak muska sztangę. Cracovia jest jeszcze w ofenzywie, znać jednak iż opada coraz bardziej na siłach. Dochodzi znów do awantur z sędzią, który i tym razem rozstrzyga na niekorzyść białoczerwonych.
13 minuta jest fatalna Cracovii, przynosi 2 bramkę dla Wiśle: Artur przebija się poprzez obu obrońców i strzela. Pod zegarem widnieje cyfra 2:0. Wisła zmienia się nie do poznania. Ataki jej stają się coraz bardziej zdecydowane, co wobec słabości przeciwnika nabiera szczególnej jaskrawości.
Nadchodzą krytyczne minuty dla Cracovii: w 27 min. po rzucie rożnym Artur dostaje piłkę i ostrym szpicem lokuje ją w siatce. Nie upłynęły jeszcze 2 min. a Kopeć strzałem z rogu uzyskuje czwarty punkt. Ostatnie minuty upływają w ciągłej przewadze Wisły.
Sędzia p. Hauptmann ze Lwowa nie stanął na wysokości zadania. Pomijając już iż skrzywdził kilkakrotnie Cracovię, nie potrafił on jednak utrzymać w ryzach tak ciężkiego meczu. Dziwić się należy, iż do prowadzenia tak ważnych zawodów nie wydelegowanego bardziej rutynowanego arbitra.
Źródło: Przegląd Sportowy [1]
Wypowiedzi pomeczowe
Wiceprezes PZPZN, Janusz Mallow
Na meczu Cracovia-Wisła obecny był wiceprezes PZPN p. Janusz Mallow. Zapytaliśmy go o opinię co do spotkania.
- W porównaniu z ub. latami jestem rozczarowany poziomem spotkania - mówi p. Mallow. Gdyby Cracovia do przerwy wyrównała, przebieg byłby inny, tembardziej, że po przerwie miała jeszcze dwie korzystne pozycje. Po drugiej bramce dla Wisła nabrała pewności i opanowała boisko. Winę wysokiej porażki ponosi mojem zdaniem obrona Cracovii wraz z bramkarzem.
Co do sędziego oświadcza z uśmiechem p.Mallow:
- Nie mogę nic powiedzieć, gdyż jest to mój kolega.
Raz Dwa Trzy
Zgodnie z tradycją i przed tern spotkaniem rozważano wszelkie możliwe jego zakończenia, aczkolwiek ostatnia forma Cracovii pozostawiała wiele do życzenia, a Wisła przeszła dobry trening na tournee. Doświadczenia lat okazały się słuszne. W pierwszej połowie gry białoczerwoni nie tylko nie byli gorsi od Wisły, ale przeciwnie mieli więcej z gry, więcej pozycyj zdołali stworzyć pod bramką przeciwnika, który natomiast z kilku posiadanych wyzyskał jedną.
W tym czasie gra nie stała coprawda na poziomie starych tradycyj obu klubów, jednakże w każdym razie przedstawiała się wcale dobrze na tle naszej klasy ligowej Niestety prócz drużyn na naszej klasy ligowej.
Na boisku był także sędzia. Że jest taki sędzia omylny, że czegoś niedowidzi i t. p. jest rzeczą zrozumiałą. Z czasem nabiera rutyny i jest lepszy. To jednak, czego świadkami byliśmy w niedzielę, przekracza grubo ramy dopuszczalnych interpretacji przepisów i rozstrzygnięć. Występ p. Hausmana dowodzi, że albo nie zna przepisów i ich ducha, albo świadomie źle rozstrzygał. Krzywdził obie drużyny, jednakże tak się jakoś składało, że białoczerwoni byli w 90 proc, ofiarami. Czyż można dziwić się, że mogli się załamać doszczętnie? Być może, że silniejsi psychicznie od nastrojowych graczy Cracovii, przetrzymaliby i to.
Cracovia w drugiej połowie załamywała się coraz bardziej.
Z każdą chwilą białoczerwoni stawali się mniej zdolni do gry, stracili panowanie nad nerwami. Dochodziło do tego, w między sobą walczyli o piłkę. W tym nastroju nie przedstawiała przeciwnika, a ponieważ Wisła wyzyskała sytuację, wynik nie mógł być innym.
W normalnych warunkach zawody miałyby nie¬wątpliwie inny przebieg i zakończenie. Zwycięstwo nie przyszłoby prawdopodobnie tak lekko Wiśle, aczkolwiek ta już zgóry miała przewagę nad przeciwnikiem pod względem kondycji fizyczne. To musiałoby przeważyć wkońcu i dać zwycięstwo tern bardziej, że już w okresie pewnej prze¬wagi Cracovii, atak Wisły zapewnił sobie „prowadzenie".
W drużynie Wisły zespołowość uwydatniła się w drugiej połowie po strzeleniu drugiej bramki. Od tej chwili następuje ścisła łączność z pomocą, w której bracia Kotlarczykowie grają decydującą rolę, stając się ośrodkiem wszelkiem poczynań Wisły. Rola Jezierskieyo ograniczała się wyłącznie tylko do zadania defensywnego, spełnianego przeciętnie.
Doskonałe podania Kotlarczyków uruchamiały linję ofensywną. Przez długi czas-w tej linji widoczny był tylko Artur, z pozycji łącznika usiłujący skontaktować po¬szczególnych graczy. Przeważnie jednak sam spełniał rolę groźnego dla bramki Cracovii napastnika. Sąsiedztwo Artura dobrze wpływało na Łykę i ten po przerwie otrzymywał wiele sposobności do zbliżania się ku bramce przeciwnika, gdzie do¬brze podawał, mało zato strzelał.
Znacznie słabiej przedstawiała się prawa strona ataku. Tutaj Bobowski nie mógł poradzić sobie z pomocnikiem w akcjach solowych, a i poza tern nie wykazywał pomysłowości w wyzyskaniu podań Kopecia, który mniej był żywy, niż zwykle, a przedewszystkiem nie strzelał. Kierownictwo objął Obtułowicz, a wyręczał go Artur.
Trójko obronna Wisły miała najlepszego gracza w Koźminie.
Nie był zatrudniany zbyt często, ale kilkakrotnie miał naprawdę trudne problemy do rozwiązania i wszystkie udały mu się. Gra obrońców nie po¬siadała marki niezawodności, co u Szczepanika' byłoby bardziej zrozumiale, niż u doświadczonego Szumilasa.
Źródło: Raz Dwa Trzy nr 19 z 7 maja 1935
1935-02-24 Cracovia - Polonia Kraków 7:0 1935-03-03 Cracovia - Wawel Kraków 6:0 1935-03-10 Cracovia - PPW Katowice 2:7 1935-03-17 Cracovia - Policyjny Katowice 3:0 Plik:Reprezentacja klubów żydowskich herb.png 1935-03-19 Cracovia - Kluby Żydowskie 3:0 1935-03-24 Cracovia - Dąb Katowice 3:2 1935-03-31 Cracovia - Pogoń Katowice 1:1 1935-04-07 Warta Poznań - Cracovia 4:0 1935-04-14 Cracovia - ŁKS Łódź 5:1 1935-04-22 Cracovia - FC Wien 0:4 1935-04-28 Cracovia - Pogoń Lwów 0:3 1935-05-05 Wisła Kraków - Cracovia 4:0 1935-05-26 Śląsk Świętochłowice - Cracovia 2:1 1935-06-02 Cracovia - Ruch Wielkie Hajduki 0:0 1935-06-09 KPW Ognisko - Cracovia 1:3 1935-06-10 WKS Śmigły - Cracovia 4:2 1935-06-23 Cracovia - Garbarnia Kraków 1:1 1935-06-29 Polonia Warszawa - Cracovia 2:1 1935-06-30 Brygada - Cracovia 0:0 1935-07-09 Cracovia - Grzegórzecki 8:1 1935-07-14 Warszawianka Warszawa - Cracovia 2:1 1935-07-21 Cracovia - Legia Warszawa 4:1 1935-07-28 Cracovia - Wacker Wiedeń 4:2 1935-08-04 Cracovia - Újpesti Budapeszt 2:3 1935-08-11 Cracovia - Polonia Warszawa 3:2 1935-08-25 Cracovia - Warszawianka Warszawa 4:1 1935-09-08 Cracovia - Wisła Kraków 5:0 1935-09-22 Garbarnia Kraków - Cracovia 1:0 1935-09-29 Cracovia - Śląsk Świętochłowice 1:1 1935-10-13 Legia Warszawa - Cracovia 3:2 1935-10-20 Pogoń Lwów - Cracovia 3:1 1935-10-27 ŁKS Łódź - Cracovia 1:1 1935-11-03 Cracovia - Wawel K. 5:1 1935-11-10 Cracovia - Warta Poznań 3:1 1935-11-17 Ruch Wielkie Hajduki - Cracovia 1:1 1935-12-01 Cracovia - BBSV Bielsko 2:2