1985-06-23 Polonia Warszawa - Cracovia 1:2
|
![]() Warszawa, niedziela, 23 czerwca 1985
(0:1)
|
|
Skład: Asenheimer Napiórkowski (63' Maj) Kozakiewicz Rzeźnicki Hankiewicz Tereszczyński Etmanowicz Korycki (21' Sękowski) Olszewski Pabisiak Kopeć |
|
Skład: Szczerba Tyrka Marek Podsiadło Cendrowicz K. Baliga Osoba Graba Nurkowski Brzeziński Kasperek (70' Nęcek) J. Skalski (46' Cyzio) |
Mecze tego dnia: | ||
|
Opis meczu
Tempo
Smutne pożegnanie. Krakowskie "Pasiaki" i "Czarne Koszule" grały już tylko "o pietruszkę", bowiem znacznie wcześniej pożegnały się z drugą ligą. Z porównania obu historycznych zespołów znacznie korzystniej prezentowali się goście. Polonia stworzyła trzy sytuacje (dwie miał Pabisiak), z których uzyskała jedną bramkę, a raz piłka uderzyła w poprzeczkę. Cracovia, tymczasem, miała tych okazji aż siedem. W 22 min. fatalnie zachował się Osoba, który z czterech metrów nie trafił do pustej bramki, chwilę wcześniej piłka uderzyła po "bombie" Nurkowskiego w słupek. Mecz raczej nudny, na słabym poziomie.
Sytuację ratował sędzia, były znakomity piłkarz - Wojciech Rudy. Należałoby zapoznać niektórych arbitrów ze sposobem jego prowadzenia meczu. Co to jednak znaczy doświadczenie! Można powiedzieć, że Rudy gwizdał po prostu w tempo akcji, tak jak by sam za chwilę miał np. "ciąć" napastnika. Szkoda, że tak niewielu zawodników (i nie dotyczy to tylko piłki nożnej) zasila szeregi arbitrów. Może wtedy byłoby mniej gwizdów na stadionach?
Sytuację ratował sędzia, były znakomity piłkarz - Wojciech Rudy. Należałoby zapoznać niektórych arbitrów ze sposobem jego prowadzenia meczu. Co to jednak znaczy doświadczenie! Można powiedzieć, że Rudy gwizdał po prostu w tempo akcji, tak jak by sam za chwilę miał np. "ciąć" napastnika. Szkoda, że tak niewielu zawodników (i nie dotyczy to tylko piłki nożnej) zasila szeregi arbitrów. Może wtedy byłoby mniej gwizdów na stadionach?
Źródło: Tempo