2012-01-24 Cracovia - MMKS Podhale 4:5

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 00:55, 25 sty 2012 autorstwa Raf (Dyskusja | edycje) (Utworzył nową stronę „{{Mecz - hokej | gospodarz = Cracovia | gosc = Podhale Nowy Targ | gospodarz_owczesna_nazwa = Cracovia …”)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
Ekstraliga
Kraków, wtorek, 24 stycznia 2012

Cracovia - MMKS Podhale Nowy Targ

4
:
5

(1:1; 2:2; 1:2)

Widzów: 700


Podhale Nowy Targ - hokej mężczyzn herb.png


OPIS SPOTKANIA

Porażka po 22 miesiącach

Wynik w Krakowie to bez wątpienia największa niespodzianka 33. kolejki PLH, a kto wie czy nie jest to też najbardziej zaskakujące rozstrzygnięcie w lidze w roku 2012. Nowotarska młodzież zagrała z ogromną determinacją i dzięki świetnej skuteczności duetu rutyniarzy (Czuy – Różański) wywiozła z Krakowa komplet punktów. Pierwszy raz od pamiętnych finałów w sezonie 2009/2010...

Już początek spotkania pokazał że ekipa trenera Szopińskiego jest nastawiona niezwykle bojowo. W 9. minucie Kmiecik wykorzystał gapiostwo Kulika i z najbliższej odległości pokonał Rafała Radziszewskiego. Pasy odpowiedziały składną akcją pierwszego ataku, który podręcznikowo rozklepał „Szarotki”, a do bramki trafił Piotr Sarnik. Remis utrzymał się do pierwszej przerwy, choć krążek po uderzeniu Michała Piotrowskiego w 16. minucie, trafił w słupek. Wydawało się że w drugiej tercji Cracovia narzuciła w końcu swoje warunki gry. Najpierw w 24. minucie, wykorzystując okres gry w przewadze, trafił Tuomas Immonen. Ten sam zawodnik ponownie uderzał w 30. minucie i choć Rajski zatrzymał krążek, to nie zdołał go skontrolować i wobec dobitki Joela Leniusa był już bezradny. Być może dwubramkowa przewaga pozwoliła by uspokoić grę i z czasem odebrałaby gościom motywację, tyle że już po 16. sekundach i błędzie Rafała Radziszewskiego Ziętara zdobył bramkę kontraktową... W 32. minucie był znowu remis. Różański świetnie uruchomił Czuya, który wpakował gumę między parkany „Radzika”. Po 40. minutach znów był remis i trudno było uciec od skojarzeń z sobotnim meczem, który nowotarżanie rozegrali awansem na lodowisku lidera w Sanoku. „Szarotki” – jako pierwsza drużyna w tym sezonie strzeliła w Sanoku aż 6 bramek i po sześciu kolejnych remisach (od 1:1 do 6:6) przegrała ostatecznie 7:6, tracąc bramkę na 9 sekund przed końcową syreną...


Wspomnienie meczu w Sanoku było zapowiedzią trudnej przeprawy w trzeciej tercji, ale nikt z widzów w Krakowie nie przypuszczał że Cracovia może zagrać tak nieporadnie... Nowotarska młodzież dzielnie walczyła, ale niesygnalizowane dogrania Różańskiego do Czuya to właściwie wszystko czym przyjezdni mogli zagrozić. Tak było w 43. i 54. minucie. Jednak to że goście trafiali w prosty sposób w niczym nie tłumaczy niemocy Pasów w ofensywie. Znów cały ciężar gry kombinacyjnej musiała brać na swoje barki pierwsza piątka i niezawodny Leszek Laszkiewicz zdobył bramkę kontaktową. Do końca spotkania pozostały całe cztery minuty ale wynik nie uległ już zmianie.


Podhale wygrało pierwszy mecz z Cracovią od niemal dwóch lat i najbardziej rozczarowuje fakt, że z przebiegu spotkania nie było to zwycięstwo przypadkowe. Wyniki pozostałych spotkań sprawiły że układ tabeli nie uległ zmianie, jednak druga Cracovia ma już tylko cztery punkty przewagi nad piątym w tabeli GKS Tychy.


W najbliższych trzech kolejkach Cracovia zagra z bezpośrednimi rywalami w walce o miejsce w czwórce.


W piątek 27. stycznia podopieczni trenera Rohačka zagrają na Jastorze z JKH GKS Jastrzębie. Natomiast dwa kolejne mecze odbędą się w Krakowie. W niedzielę 29. stycznia zagramy z Unią Oświęcim. Natomiast we wtorek 31. stycznia przy Siedleckiego pojawi się GKS Tychy.


Źródło: TerazPasy.pl - raf_jedynka [1]