2011-02-21 GKS Jastrzębie - Cracovia 2:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

GKS Jastrzębie - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jiri Reznar
Hokej.png
2 kolejka, 2 runda, etap 2 (Play-Off), Ekstraliga
Jastrzębie, poniedziałek, 21 lutego 2011, 18:00

GKS Jastrzębie - Cracovia

2
:
1

(0:1; 1:0; 0:0; 0:0; 1:0)

Sędzia: Przemysław Kępa i Jacek Rokicki (M.Pilarski, G.Cudek)
Widzów: 1200


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaczek
Skład:
Kosowski (Kachniarz)

Bryk
Rimmel
Lipina
Kral
Danieluk

Labryga
Górny
Urbanowicz
Słodczyk
Bordowski

Dąbkowski
Pastryk
Kulas
Kąkol
Furo

Bychawski
Galant
Kiełbasa
Szczurek
Bernacki
Bramki

33:44 Dąbkowski (Kral)
0:1
1:1
19:21 Pasiut


Bramki w rzutach karnych

Słodczyk

Lipina

Kral
0:0
1:0
1:0
1:0
1:1
2:1
Słaboń

Kostuch

L.Laszkiewicz

Kary
2 min Labryga (Przeszkadzanie)
2 min Urbanowicz (Wysoki kij)
4 min Urbanowicz (Nadmierna ostrość w grze)
2 min Lipina (Trzymanie)
2 min Danieluk (Atak łokciem)
2 min Bordowski (Atak łokciem)
2 min Kłys (Trzymanie)
2 min Kostuch (Natarcie)
4 min Prokop (Nadmierna ostrość w grze)
Skład:
Radziszewski (Raszka)

Wajda
Kłys
L.Laszkiewicz
Pasiut
D.Laszkiewicz

Wilczek
Noworyta
Łopuski
Słaboń
Piotrowski

Witowski
Prokop
Kostuch
Dvořak
Martynowski

Dulęba
Landowski
Kosidło
Rutkowski
Biela

Zawodnicy po meczu

"Rafał Radziszewski: Mogłem wybronić ten rzut karny" -
Cracovia.pl

Rafał Radziszewski: Mogłem wybronić ten rzut karny

- Napastnik JKH wjechał w nasze pole bramkowe, zostałem wypchnięty i znalazłem się obok bramki. Sędziowie oglądali powtórkę i stwierdzili, że to nasz obrońca wywalił mnie z pola - opisuje sytuację, po której JKH GKS strzelił gola na 1:1 bramkarz Comarch Cracovii, Rafał Radziszewski.


- Co wydarzyło się dokładnie w sytuacji, po której JKH GKS zdobył wyrównującego gola?
- Napastnik JKH wjechał w nasze pole bramkowe, zostałem wypchnięty i znalazłem się obok bramki. Sędziowie oglądali powtórkę i stwierdzili, że to nasz obrońca wywalił mnie z pola. Gdy stałem obok bramki, poszedł strzał do „pustaka". Sędziowie uznali gola, choć wydaje mi się, że nie powinni byli. Decyzji już jednak nie zmienią.

- Ta sytuacja była o tyle istotna dla dalszych losów meczu, że gospodarze zdobyli gola, gdy grali w osłabieniu... - Dokładnie. A jeżeli chodzi o straconą bramkę, to JKH posłał krążek w naszą tercję, ja go nie wybiłem, było zamieszanie, zostałem wypchnięty i padł gol. Szkoda, bo faktycznie graliśmy wtedy w przewadze. Ta porażka podcięła nam nieco skrzydła, ale trzeba grać dalej i jutro zrobić wszystko, by wygrać, a potem rozstrzygnąć w Krakowie losy rywalizacji.

- Spodziewaliście się tego, że jastrzębianie podniosą się tak szybko po sobotniej porażce w Krakowie? - To są play-offy. Tu nie jest ważne to, jaki był wynik meczu, ale liczba zwycięstw. My zwyciężyliśmy 8:1, JKH 2:1, lecz w rywalizacji jest remis 1:1. Jutro nie będzie łatwo, bo jastrzębianie to naprawdę dobra drużyna, która dziś uwierzyła, że jest w stanie z nami wygrać. Czeka nas jutro bardzo ciężki mecz.

- O losach spotkania zadecydowały rzuty karne, w których JKH GKS zdobył dwa gole...

- Przy drugiej bramce Kral wystrzelił z kilku metrów w samo okienko. Zdecydowanie się na takie wykonanie rzutu karnego i to w takim momencie było bardzo ryzykowne, ale Kral to doświadczony hokeista, który wiedział, co robi. Szkoda mi pierwszej bramki, przy którym wyjechałem trochę za daleko z bramki i Słodczyk zdołał mnie pokonać. Wiem, że mogłem wybronić ten rzut karny.
Dariusz Guzik
Źródło: Cracovia.pl 21 lutego 2011 [1]


"Grzegorz Pasiut: JKH może złapać wiatr w żagle" -
Cracovia.pl

Grzegorz Pasiut: JKH może złapać wiatr w żagle

- Gdybyśmy dziś wygrali i nawet przegrali jutro, to mielibyśmy ten komfort psychiczny, że potrzebujemy jednego zwycięstwa w dwóch meczach u siebie - mówił zaraz po dzisiejszym pojedynku z JKH GKS-em Jastrzębie (1:2) napastnik Comarch Cracovii, Grzegorz Pasiut.


- Zgodzisz się z tym, że dzisiejszy mecz był ważniejszy od tego, który czeka was jutro?
- Tak. Gdybyśmy dziś wygrali i nawet przegrali jutro, to mielibyśmy ten komfort psychiczny, że potrzebujemy jednego zwycięstwa w dwóch meczach u siebie. Czulibyśmy się lepiej. Teraz JKH może złapać wiatr w żagle i jutro z pewnością będzie nas czekał dużo cięższy mecz. Musimy jednak zrobić wszystko, by wygrać. W przeciwnym razie jastrzębianie nabiorą jeszcze większej pewności siebie, a wtedy może być różnie.

- JKH GKS podniósł się bardzo szybko po sobotniej wysokiej porażce...
- Dokładnie. Przegrał w Krakowie 1:8, ale błyskawicznie zapomniał o tym i dziś wyszedł na lód zupełnie inny zespół. Na naszym lodowisku to my dyktowaliśmy grę, tym razem ten mecz był zdecydowanie inny. Momentami to jastrzębianie prowadzili grę, a my tylko broniliśmy się.

- Strzeliłeś bramkę, ale mogłeś zdobyć kolejne...

- Pod koniec trzeciej tercji miałem dwie dogodne okazje. Gdybym wykorzystał choć jedną z nich, mecz pewnie zakończyłby się w regulaminowym czasie gry. Tymczasem była dogrywka, a potem karne, w których przegraliśmy. W efekcie strzelona przeze mnie bramka w ogóle mnie nie cieszy.
Dariusz Guzik
Źródło: Cracovia.pl 21 lutego 2011 [2]


Filmy

Rafał Martynowski po meczu

EmbedVideo nie rozpoznaje usługi wideo „youtubehd”.

MałopolskaTV [3]

Daniel Laszkiewicz po meczu

EmbedVideo nie rozpoznaje usługi wideo „youtubehd”.

MałopolskaTV [4]

Trenerzy po meczu

EmbedVideo nie rozpoznaje usługi wideo „youtubehd”.

MałopolskaTV [5]