2007-11-25 Cracovia - TKH Toruń 4:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 22:35, 1 lut 2011 autorstwa FortArt (Dyskusja | edycje) (stronę 25 XI 2007 Cracovia - TKH Toruń 4:1 przeniósł do 2007-11-25 Cracovia - TKH Toruń 4:1)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaczek
Hokej.png
26 kolejka, III runda, Ekstraliga
Kraków, niedziela, 25 listopada 2007, 17:00

Cracovia - TKH Toruń

4
:
1

(2:0; 0:0; 2:1)

Sędzia: Sebastian Kryś z Katowic
Widzów: 500


TKH Toruń - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Marian Pysz
Skład:
Radziszewski

Černý
Csorich
D.Laszkiewicz
Słaboń
L.Laszkiewicz

Marcińczak
Dulęba
Drzewiecki
Pasiut
M. Piotrowski

Wajda
P.Noworyta
Badžo
Hlouch
Cieślak

Landowski
Kuc
Witowski
Kowalówka
Dubel
Bramki
M. Piotrowski (2')
D.Laszkiewicz (10')
Pasiut (46')
Drzewiecki (52')
1:0
2:0
3:0
4:0
4:1




Buril (59')

Kary
38 min. 14 min.
Skład:
Plaskiewicz

Dąbkowski
Buril
Bomastek
Mravec
Dołęga

Cychowski
Kubat
Koszarek
Musil
Marmurowicz

Fraszko
Koseda
Jastrzębski
Dzięgiel
Wieczorek

Semeniuk
Chrzanowski
Kuchnicki

Prasa

Trochę hokeja, trochę boksu na Cracovii - Gazeta Wyborcza 26.11.2007

Po słabszym hokejowo, ale bogatszym w pojedynki bokserskie meczu Cracovia pokonała TKH Toruń.
Gra gospodarzy mogła podobać się w pierwszych dziesięciu minutach i w ostatnich fragmentach meczu. Szybko strzelona bramka spowodowała, że złapali właściwy rytm. Krążek wędrował jak po sznurku, a tworzone akcje były godne lidera ekstraligi. Po strzeleniu drugiego gola w połowie pierwszej tercji gospodarze mieli mecz pod kontrolą.

Wtedy postanowili wzbogacić widowisko poprzez wprowadzenie elementów boksu. Najbardziej aktywny był Roman Hlouch, który jeszcze w pierwszej tercji wymienił kilka ciosów z Bartoszem Dąbkowskim, a w drugiej odsłonie sprawdził umiejętności pięściarskie Piotra Kosedy. Jednak najwięcej bokserskich emocji kibice przeżywali za sprawą Daniela Laszkiewicza i Roberta Fraszki.

Cracovia potwierdziła wyższość w trzeciej tercji, czego efektem były dwa kolejne trafienia. Na duże słowa uznania zasłużył Rafał Radziszewski, który kilkakrotnie ratował swój zespół przed utratą bramki. - Niewiele zabrakło, żebym zachował czyste konto. Spotkanie było bardzo agresywne z obu stron, a sędzia popełniał katastrofalne błędy - stwierdził bramkarz Cracovii.

- Arbiter od początku pozwolił na ostrą grę, nie gwizdał wielu przewinień i później nie mógł sobie poradzić z sytuacją na lodzie. Dobre fragmenty gry przeplataliśmy słabszymi. Dzisiejsze zwycięstwo to w dużej mierze zasługa Rafała Radziszewskiego - podsumował Rudolf Rohaczek, trener Cracovii.