1918-06-16 Cracovia - Bielsko 11:0
mecz międzynarodowy - rywalem była reprezentacja niemieckich klubów z Bielska (wówczas na Śląsku austriackim)
|
![]() Kraków, niedziela, 16 czerwca 1918, 16:30
(5:0)
|
|
Skład: Mikosz Dąbrowski II Grabowski Wykręt Cikowski Majcherczyk Dąbrowski I Poznański Kałuża Prochowski Dudek I Ustawienie: 2-3-5 |
Sędzia: Fiedler
|
Rywal
Według niektórych opracowań rywalem był BBSV Bielsko.
Zapowiedź meczu
- Zapowiedź meczu w dzienniku Czas cz.1
- Zapowiedź meczu w dzienniku Czas cz.2
Zapowiedź meczu w dzienniku Krakauer Zeitung
Opis meczu
Krakauer Zeitung
Źródło: Krakauer Zeitung (oryginalnie w języku niemieckim) nr 158 z 18 czerwca 1918
Czas
Po porażce z Waffem i klęsce z Reprezentacyą Wiednia, Cracovia "skoczyła na nogi". Poprzedniej niedzieli pobiła swych starych, twardych przeciwników "Czarnych" ze Lwowa w stosunku 5:1; w ubiegłą niedzielę zmierzyła się z Reprezentacyą Bielska wygrywając w stosunku 11:0. Klęska Bielszczan nie była następstwem tego, że reprezentacya owa nie miała pojęcia o graniu. Przeciwnie, zauważyliśmy wcale ładną technikę gości, dużą przytomność i zręczność bramkarza, usilną obronę - "Cracovia" wzięła jednak an ambicyę i w robocie swej sportowej była niestrudzona.
Przeciwnicy nie wprowadzili do gry wysokiego tempa, to tempo narzucił gościom klub krakowski, zdobywając dzięki oszałamiającemu atakowi w ciągu już kilku pierwszych minut trzy gole. - O to zaś głównie chodzi, o tę bezwzględną, najwyżej napiętą energię wysiłku, ktokolwiekbądź jest przeciwnikiem. Momentalność oryentacyi, błyskawiczność podawania, ciągła ruchliwość kombinacyi, współdziałanie pomocy z atakiem przez umiejętne doprowadzanie piłki, wyzyskiwanie każdej pomyślnej pozycyi do strzału, jak z drugiej strony paraliżowanie każdej takiej możności u przeciwnika - to były właśnie czynniki zwycięstwa, którymi zabłysnęła wczoraj gra Cracovii na swem pięknem boisku. Team wiedeński nie byłby wywiózł z Krakowa takich plonów przed 2 tygodniami, gdyby był spotkał się z podobną grą krakowskiego zespołu.
Niedzielne zawody to popis trzech graczy centrowych ataku, Kowalskiego, Poznańskiego i Prochowskiego, którzy grali z szaloną brawurą. Znakomicie sekundowali im obaj skrzydłowi zwłaszcza prawy Jałowiecki. Jak zwykle nieporównanym był Cikowski, centrowy pomocnik. Bramkarz miał mało pracy. Obrona gorliwie broniła, a nawet atakowała...
Do pauzy rezultat 5:0, jedna bramka unieważniona, po pauzie strzelili centrowi ataku (centrum i łączniki) sześć goli, w tem jednego z rzutu karnego.
Bramkarz Bielszczan spisywał się dobrze, paraliżując nawet silne strzały.
Po tych dwóch rezultatach z Czarnymi i Reprezentacyą Bielska dalsze zawody na boisku Cracovii zapowiadają się sensacyjnie.
Źródło: Czas