1910-10-22 Törekvés Budapeszt - Cracovia 2:1
|
mecz towarzyski Budapeszt, boisko B.A.C., sobota, 22 października 1910, 13:30
(1:0)
|
|
|
Skład: Lustgarten Calder Schwarzer Zabża Owsionka Synowiec Just Szeligowski Singer Miller Klakurka Ustawienie: 2-3-5 |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Gazeta Poniedziałkowa
I. drużyna "Cracovii" rozegrała wczoraj w Budapeszcie match rewanżowy ze znanym ze swej gościny w Krakowie w ubiegłym sezonie klubem węgierskim "Terekves Sport gyelet". Mimo męczącej, bo bezpośrednio przed matchem odbytej 12-godzinnej podroży, drużyna krakowska grała - jak nam telefonicznie doniesiono - bardzo pięknie i uzyskała rezultat wcale dobry bo, "Terekves" zdołał zaledwie jednym punktem wywalczyć zwycięstwo i rewanż (za przegraną w stosunki 2:1 w maju b. r. w Krakowie) na drużynie krakowskiej. Rezultat 2:1 na korzyść "Terekvesu" przynosi zaszczyt "Cracovii".
Źródło: Gazeta Poniedziałkowa
Czas
W niedzielę rozegrała "Cracovia" w Budapeszcie match footballowy z węgierskim klubem "Törekves". Drużynę krakowską witano w stolicy węgierskiej owacyjnie jako przedstawicieli polskiego sportu, którzy po raz pierwszy przybyli nad Dunaj. Na dworcu oczekiwało przybycia "Cracovii" grono jej przyjaciół, między niemi członkowie "Törekvesu" i Kolonia polska z wiceprezesem Czartoryskim.
Match rozpoczął się o godz. wpół do 2 po południu na boisku B. A. C. Na śliczne i nadzwyczaj równe, nie zatrawione jednak boisko, otoczone kilkupiętrowemi krytemi trybunami, witani oklaskami, weszli "biało-czerwoni" na boisko ze świadomością, że mają reprezentować polski sport, wobec dziesięciotysięcznej wybrednej i znającej się doskonale na grze publiczności. Po rozpoczęciu przeszła "Cracovia" odrazu do ataku. Jednakowoż pierwszą bramkę uzyskał "Törekves". Do pauzy stosunek 1:0. Po przerwie toczyła się gra w znacznie szybszem i ostrzejszem tempie, a drużyna węgierska uzyskała jeszcze drugi punkt. Na pół godziny przed końcem zdobyła jeden punkt "Cracovia". Match zakończył się więc stosunkiem 2:1 na korzyść Törekves. Cała gra należała do bardzo udałych ze strony drużyny krakowskiej, mimo zmęczenia 12-godzinną jazdą i pewnego onieśmielenia wobec tylotysięcznego tłumu, który z zainteresowaniem śledził przebieg gry nader poprawnej z obu stron.
Źródło: Czas