2006-07-19 Cracovia - ŁKS Łódź 1:0
|
mecz towarzyski Bielsko-Biała, środa, 19 lipca 2006
(0:0)
|
|
Skład: Olszewski (46' Cabaj) Radwański (60' Baliga) Wiśniewski (60' Rzucidło) Skrzyński (60' Karwan) Nowak (60' Kurowski) Magiera (60' Zimoń) Giza (46' Drumlak) Baran (60' Niemczyk) Bojarski (60' Cebula) Bania (46' Moskała) Szwajdych (46' Pawlusiński) Ustawienie: 4-4-2 |
|
Opis meczu :
Rozegrany w Bielsku-Białej mecz sparingowy z beniaminkiem I ligi ŁKS-em Łódź był przedostatnim sprawdzianem przygotowania do nowego sezonu podopiecznych trenera Stefana Białasa.
Gra toczona w upalne południe mogła się podobać i choć zespół Cracovii nie ustrzegł się błędów to śmiało można zaryzykować opinię, że sprawdzian wypadł pomyślnie.
Wyjściowy skład to bardzo poważna przymiarka do inauguracyjnego meczu z Legią. Choć ostateczny kształt wyjściowej jedenastki poznamy dopiero za 10 dni, to nie należy oczekiwać w tym względzie rewolucji.
Piłkarze, których trener Białas wytypował do wyjściowego składu nie zawiedli. - Pewnie będą jakieś zmiany w składzie, ale nie mam specjalnego powodu, żeby szukać nowych rozwiązań - mówił po meczu trener Białas zadowolony z postawy swoich zawodników.
Cracovia przez całe spotkanie przeważała bez większych kłopotów stwarzając sobie wiele dogodnych sytuacji bramkowych.
W pierwszej części gry najbliżsi strzelenia bramki dla Cracovii byli Piotr Giza, który strzelał głową z 5 metrów oraz Marcin Bojarski, który z 8 metrów trafił w bramkarza.
Wcześniej łodzianie sprawdzili formę broniącego w pierwszej połowie Sławomira Olszewskiego, który skutecznie interweniował w sytuacji sam na sam.
Przed przerwą Cracovia miała trochę szczęścia, gdy piłka po strzale Tomasza Hajto trafiła w słupek.
W przerwie meczu trener Stefan Białas wprowadził czterech nowych zawodników. Na boisku pojawili się Cabaj, Drumlak, Pawlusiński i Moskała.
Wejście tej czwórki w niczym nie osłabiło Cracovii, a świetnie dysponowany Dariusz Pawlusiński wniósł wiele ożywienia w akcje ofensywne Cracovii.
- Darek jest super zawodnikiem - komplementował grę Pawlusińskiego trener Białas. - Szkoda, że jest tak bardzo spięty. Bardzo chce strzelić bramkę, która pomogła by mu grać z większym luzem.
W pierwszym kwadransie drugiej połowy Cracovia przeprowadziła kilka bardzo ładnych akcji, po których mogły paść bramki.
Najładniejszą, filmową akcję meczu przeprowadził będący w świetnej formie Paweł Nowak. "Pawka" zapędził się, aż na pole karne rywala, gdzie minął trzech obrońców i silnym strzałem zmusił do dużego wysiłku bramkarza ŁKS-u.
Bliski zdobycia bramki był Marcin Bojarski, który popisał się zaskakującym strzałem z ostrego kąta.
Po godzinie gry trener Białas wprowadził do gry kolejnych 7 zawodników. Na boisko weszli Baliga, Cebula, Kurowski, Niemczyk, Karwan, Rzucidło i Zimoń.
Po tych zmianach mecz nieco się wyrównał jednak Cracovia w dalszym ciągu nie rezygnowała z chęci zdobycia zwycięskiej bramki.
Groźnie strzelał Dariusz Pawlusiński jednak piłka po rykoszecie przeleciała tuż nad poprzeczką. Kilka minut później swój udany występ chciał bramką przypieczętować Paweł Drumlak jednak piłkę niemal z linii bramkowej wybił jeden z obrońców.
W drugiej połowie łodzianie również stworzyli 2, 3 groźne sytuacje w których bramkarskim kunsztem i wysoką formą wykazał się Marcin Cabaj.
Zwycięska bramka padła 10 minut przed końcowym gwizdkiem.
Dariusz Pawlusiński wykonywał rzut wolny z okolic narożnej chorągiewki. Bardzo silnie uderzoną na krótki słupek piłkę musnął tuż przed linią bramkową Michał Karwan uprzedzając bramkarza i ustalając wynik meczu.
Przed inaugurującym meczem z Legią w Warszawie (29 lipca, g. 20) Cracovia zagra jeszcze jeden sparing w najbliższy piątek o godzinie 19 na stadionie przy ul. Kałuży.
Trener Stefan Białas dla TerazPasy.pl
- Wydaje mi się, że zaprezentowaliśmy się dobrze - mówi dla TerazPasy.pl trener Stefan Białas. - W pierwszej połowie graliśmy składem, który na dzień dzisiejszy jest zbliżony do optymalnego. To samo można powiedzieć o składzie, który był na boisku do 60 minuty.
Jestem zadowolony z gry zespołu, z kondycji psychofizycznej zawodników i z tego, że nie ma w drużynie kontuzji.
Graliśmy 22 zawodnikami, wygraliśmy 1:0. Mieliśmy bardzo wiele sytuacji bramkowych i to jest dla mnie wskazówka, że przez najbliższy okres powinniśmy pracować głównie "pod bramką" i ćwiczyć to, czego nam głównie brakuje czyli wykańczania akcji.
Źródło: Teraz Pasy [1]