1960-04-27 Cracovia - Spartak Płowdiw 0:2
|
mecz towarzyski Kraków, środa, 27 kwietnia 1960, 17:30
(0:1)
|
|
Skład: L. Michno (Sztuka) Durniok Konopelski Kłaput (Gołąb) Gołąb (Malarz) Buda Frasek Swoboda Ankus Manowski (Poprawski) Lusina |
Sędzia: Mytnik |
Skład: Stankow Iwanow Dimow Todorow Botew Słatown Stoinow Atanasow Duschew (Petriczow) Wasilew Petriczow (Diczkow) |
Opis meczu
Co prawda wynik sugerowałby bardziej dojrzałą i przede wszystkim wiele lepszą grę Bułgarów, jednak jako zespół, nasi goście okazali się drużyną słabą i dziw bierze raz jeszcze, że trzy dni temu mogli oni wygrać z I-ligowym zespołem. Bułgarzy pokonali wczoraj Cracovię 2:0 (1:0), ale spotkanie stało na tak słabym poziomie, że podziwiać można ok. 5 tys. widzów, iż dopiero na kilka minut przed końcem meczu zaczęli opuszczać stadion Cracovii. Nie ma dwóch zdań, że gospodarze zagrali lepiej niż przeciwnicy, jakkolwiek absolutnie niczym nie zaimponowali. Wśród biało-czerwonych nie było orłów, ale mimo wszystko było więcej powiązanych akcji, a że bramki nie padały... To wina przede wszystkim napastników, którzy w dalszym ciągu wykazują zupełny brak bojowości i absolutny "strzałowstręt". Jeżeli Manowski z kilku metrów będą sam na sam z bramkarzem strzela w niebo, wtedy trudno mówić w ogóle o ataku. A jeden Frasek meczu nie wygra. Pomoc co prawda szła do przodu, ale z takiej współpracy nie mogło być owoców. W obronie dobrze wypadł Konopelski, prawie przez cały mecz sprytnie szachując napastników bułgarskich, ale wystarczył jeden jego kiks, aby wspólnie z Durniokiem, który pod koniec grał daleko wysunięty do przodu - przyczynić się do utraty drugiej bramki. I to by było wszystko o Cracovii w jej wczorajszym meczu.
O gościach wiele pozytywnie powiedzieć się nie da. O ile techniką Bułgarzy ustępowali Cracovii, o tyle mieli od niej więcej szczęścia i... wykorzystali każdą (mimo, że nie mieli ich wielu) okazję do strzału. W zespole bułgarskim podobali się przede wszystkim skoczny i błyskotliwy bramkarz Stankow oraz prawoskrzydłowy Stoinow.
Do 8 maja coraz bliżej. Jeżeli piłkarze Cracovii nie zaczną wreszcie grać, I liga oddalać się będzie coraz bardziej.
Źródło: Dziennik Polski [1]