Zbigniew Hnatio: Różnice pomiędzy wersjami
(Nie pokazano 7 wersji utworzonych przez 2 użytkowników) | |||
Linia 4: | Linia 4: | ||
| zdjęcie = | | zdjęcie = | ||
| pełneimięinazwisko = Zbigniew Tadeusz Hnatio (do 1971 Stachel) | | pełneimięinazwisko = Zbigniew Tadeusz Hnatio (do 1971 Stachel) | ||
| kraj = POL | |||
| dzien_urodzenia = 18 | | dzien_urodzenia = 18 | ||
| miesiac_urodzenia = 3 | | miesiac_urodzenia = 3 | ||
Linia 11: | Linia 12: | ||
| dzien_smierci = | | dzien_smierci = | ||
| miesiac_smierci = | | miesiac_smierci = | ||
| rok_smierci = | | rok_smierci = 2014 | ||
| miasto_smierci = | | miasto_smierci = Kanada | ||
| wzrost = 169 | | wzrost = 169 | ||
| waga = 72 | | waga = 72 | ||
| pseudonim = | | pseudonim = | ||
| pozycja = pomocnik | | pozycja = pomocnik | ||
| wychowanek = [[Wisła Kraków]] | | wychowanek = [[Wisła Kraków]] [[Grafika:flaga_POL.png]] | ||
| obecnyklub = | | obecnyklub = | ||
| numer = | | numer = | ||
| sezonywCracovii = [[1983/84]]<br>[[1984/85]] | | sezonywCracovii = [[1983/84]]<br>[[1984/85]] | ||
| występy(gole)wCracovii = 26 (0) | | występy(gole)wCracovii = ''[[1L]]'' - 26 (0), ''[[Puchar Polski|PP]]'' - 1 (0)<br>''[[2L]]'' - 10 (1), ''[[Puchar Polski|PP]]'' - 2 (0) | ||
| lata = 1964-1971<br> 1972-1974<br> 1975-1983<br> 1983-1986< | | debiut_w_Cracovii = [[1983-08-17 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1]] | ||
| kluby = [[Wisła Kraków]]<br> [[Stal Stalowa Wola]]<br> [[Stal Mielec]]<br> '''Cracovia'''< | | ostatni_mecz_w_Cracovii = | ||
| wystepy(gole) = 2 (0)<br><br> | | lata = 1964-1971<br> 1972-1974<br> 1975-1983<br> 1983-1986<BR> 1986-1987<br> od 1989 (?) | ||
| kluby = [[Wisła Kraków]] [[Grafika:flaga_POL.png]]<br> [[Stal Stalowa Wola]] [[Grafika:flaga_POL.png]]<br> [[Stal Mielec]] [[Grafika:flaga_POL.png]]<br> '''Cracovia''' [[Grafika:flaga_POL.png]]<BR> [[Góral Żywiec]] [[Grafika:flaga_POL.png]]<br> Polonia Hamilton [[Grafika:flaga_CAN.png]] | |||
| wystepy(gole) = 2 (0)<br><br><br> 26 (0) | |||
| latawreprezentacji = 1976 | | latawreprezentacji = 1976 | ||
| reprezentacja = POL | | reprezentacja = POL | ||
Linia 31: | Linia 34: | ||
| klubytrener = | | klubytrener = | ||
}} | }} | ||
'''Zbigniew Hnatio''' - piłkarz. Z zawodu ślusarz. Zadebiutował w lidze pod nazwiskiem Stachel. | |||
*dodatkowe informacje [https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbigniew_Hnatio]. | |||
===Prasa=== | ===Prasa=== | ||
[[Grafika:Hnatio Zbigniew stub.jpg|thumb|Tadeusz Gordon o Z. Hnatio]] | [[Grafika:Hnatio Zbigniew stub.jpg|thumb|Tadeusz Gordon o Z. Hnatio]] | ||
{{Artykuł z opisem meczu | {{Artykuł z opisem meczu | ||
| Tytul_wydawnictwa = | | Tytul_wydawnictwa = | ||
Linia 47: | Linia 51: | ||
| Autor = Tadeusz Gordon | | Autor = Tadeusz Gordon | ||
| Tresc = | | Tresc = | ||
Od najmłodszych lat życia było to jego największą pasją. Już jako kilkuletni brzdąc uwijał się po różnych placach i placykach krakowskiej dzielnicy Rakowice, uganiając niemal od rana do nocy za piłką. W ulicznych czy podwórkowych drużynach piłkarskich był z reguły najmłodszy i najniższy, a mimo to zazwyczaj zwracał na siebie uwagę przygodnych widzów. Cechował go bowiem wrodzony spryt i tzw. smykałka piłkarska. Pierwszy dostrzegł talent w małym chłopcu jego własny ojciec, | Od najmłodszych lat życia było to jego największą pasją. Już jako kilkuletni brzdąc uwijał się po różnych placach i placykach krakowskiej dzielnicy Rakowice, uganiając niemal od rana do nocy za piłką. W ulicznych czy podwórkowych drużynach piłkarskich był z reguły najmłodszy i najniższy, a mimo to zazwyczaj zwracał na siebie uwagę przygodnych widzów. Cechował go bowiem wrodzony spryt i tzw. smykałka piłkarska. Pierwszy dostrzegł talent w małym chłopcu jego własny ojciec, ówczesny działacz [[GTS|Wisły]]. Zaprowadził syna do klubu i zapisał do zespołu trampkarzy. Zbyszek miał wtedy zaledwie 7 lat...<br> | ||
Pod opieką fachowych trenerów robił szybkie postępy i wkrótce już wybijał się w gronie rówieśników. Szybko też awansował do drużyny juniorów. Tutaj zwrócił na niego uwagę pracujący wówczas w [[Wisła Kraków|Wiśle]] węgierski trener Teleky. Mając 16 lat ZBIGNIEW HNATIO, podobnie jak Włodzimierz Lubański, zadebiutował w I-ligowym zespole.<br> | Pod opieką fachowych trenerów robił szybkie postępy i wkrótce już wybijał się w gronie rówieśników. Szybko też awansował do drużyny juniorów. Tutaj zwrócił na niego uwagę pracujący wówczas w [[Wisła Kraków|Wiśle]] węgierski trener Teleky. Mając 16 lat ZBIGNIEW HNATIO, podobnie jak Włodzimierz Lubański, zadebiutował w I-ligowym zespole.<br> | ||
- ''Był to wyjazdowy mecz [[ | - ''Był to wyjazdowy mecz [[GTS|Wisły]] z [[Zagłębie Wałbrzych|Zagłębiem Wałbrzych]]'' - wspomina teraz w rozmowie z dziennikarzem - ''Pamiętam dokładnie ten pojedynek sprzed 5 lat. Wszedłem na boisko po przerwie za Krawczyka. Grałem wtedy na prawym skrzydle. Widocznie nieźle wypadał mój debiut ligowy, skoro trener wystawił mnie do gry również w następnym meczu mistrzowskim w Sosnowcu. Przegraliśmy wówczas 0:3 (na tym występie zakonczyła się... moja kariera w klubie krakowskim. W [[GTS|Wiśle]] nie działo się wtedy najlepiej. Atmosferę w drużynie miał poprawić trener Kurdziel, poprzedni mój opiekun w juniorach, znany z bardzo twardej ręki. To prawda, że nie wszyscy zawodnicy prowadzili prawdziwie sportowy tryb życia. Podejrzenia padły również i na mnie. Owszem, nie powiem, żebym stronił od zabawy. W naszej dzielnicy była taka "buda", jak ją nazywaliśmy. Chodziliśmy tam potańczyć, gdy był czas, bardzo bowiem lubię muzykę. Doszło to do trenera z dodatkiem jeszcze że.. przy okazji popijamy tam także coś mocniejszego. Było to wyssane z palca, ale wystarczyło, żebym został przekreślony jako zawodnik. Trener Kurdziel zrezygnował ze mnie, czułem się w klubie niepotrzebny. Przestałem przychodzić na treningi i przez pół roku nie grałem w ogóle w piłkę. Nie myślałem też, że kiedyś wystąpię jeszcze na murawie stadionu. Jak dzisiaj o tym sobie przypomnę...<br> | ||
''O moim powrocie na boisko zadecydował przypadek. Trener Jerzy Kopa, który znał mnie jeszcze z turniejów juniorów, gdy prowadził drużynę [[Arkonia Szczecin|Arkonii Szczecin]], przeniósł się do Stalowej Woli. Zamierzał zbudować tam silny zespół. Przyjechał do Krakowa i namawiał mnie do gry w [[Stal Stalowa Wola|Stali]]. Początkowo nie bardzo się kwapiłem, zawsze to inne miasto, inne środowisko - "Zbyszek, spróbuj jeszcze raz" - przekonywał trener Kopa - Drużyna jest w czołówce III ligi, może awansuje wyżej..." pojechałem. Dziś wiem, że zrobiłem słusznie, ale wtedy któż mógł przypuszczać.''<br> | ''O moim powrocie na boisko zadecydował przypadek. Trener Jerzy Kopa, który znał mnie jeszcze z turniejów juniorów, gdy prowadził drużynę [[Arkonia Szczecin|Arkonii Szczecin]], przeniósł się do Stalowej Woli. Zamierzał zbudować tam silny zespół. Przyjechał do Krakowa i namawiał mnie do gry w [[Stal Stalowa Wola|Stali]]. Początkowo nie bardzo się kwapiłem, zawsze to inne miasto, inne środowisko - "Zbyszek, spróbuj jeszcze raz" - przekonywał trener Kopa - Drużyna jest w czołówce III ligi, może awansuje wyżej..." pojechałem. Dziś wiem, że zrobiłem słusznie, ale wtedy któż mógł przypuszczać.''<br> | ||
''W Stalowej Woli przestawiłem się na grę na innej pozycji. W [[ | ''W Stalowej Woli przestawiłem się na grę na innej pozycji. W [[GTS|Wiśle]] byłem skrzydłowym, ale trener Kopa dojrzał u mnie predyspozycje do gry w drugiej linii. Od razu mi się to spodobało. Taka gra sprawiała mi więcej satysfakcji, miałem więcej przestrzeni i okazji do kontaktu z piłką. Pierwsze próby okazały się pomyślne i zostałem rozgrywającym. [[Stal Stalowa Wola|Stal]] w następnym roku awansowała do II ligi, a ja po pierwszym sezonie występów w tej klasie rozgrywkowej zostałem powołany do reprezentacji młodzieżowej kraju na 2 mecze do Finlandii. Pierwsze spotkanie przegraliśmy 1:3, ale za to w moim debiucie reprezentacyjnym udało mi się strzelić bramkę. Byłem bardzo szczęśliwy...''<br> | ||
''Potem trener Strejlau coraz częściej powoływał mnie do "młodzieżówki". Wszedłem - jak to się mówi - w orbitę zainteresowań selekcjonerów kadry. Nie chciałem zmarnować swej szansy, a było to tylko możliwe po przejściu do silniejszego klubu. Miałem kilka propozycji, wybrałem [[Stal Mielec]] i jestem bardzo zadowolony. Zresztą gdybym został w Stalowej Woli nie byłbym z pewnością powołany do kadry olimpijskiej. Grając przy boku takich zawodników jak Kasperczak czy Lato, można się wiele nauczyć. Zawsze któryś coś podpowie, pomoże, co w czasie gry jest bardzo ważne, zwłaszcza dla takiego młodego piłkarza, jak ja. Bo wbrew pozorom przyznać muszę, że dopiero uczę się grać w piłkę, tę wielkiego formatu.''<br> | ''Potem trener Strejlau coraz częściej powoływał mnie do "młodzieżówki". Wszedłem - jak to się mówi - w orbitę zainteresowań selekcjonerów kadry. Nie chciałem zmarnować swej szansy, a było to tylko możliwe po przejściu do silniejszego klubu. Miałem kilka propozycji, wybrałem [[Stal Mielec]] i jestem bardzo zadowolony. Zresztą gdybym został w Stalowej Woli nie byłbym z pewnością powołany do kadry olimpijskiej. Grając przy boku takich zawodników jak Kasperczak czy Lato, można się wiele nauczyć. Zawsze któryś coś podpowie, pomoże, co w czasie gry jest bardzo ważne, zwłaszcza dla takiego młodego piłkarza, jak ja. Bo wbrew pozorom przyznać muszę, że dopiero uczę się grać w piłkę, tę wielkiego formatu.''<br> | ||
- Czy wzorujesz się na kimś? Masz swój ideał?<br> | - Czy wzorujesz się na kimś? Masz swój ideał?<br> | ||
Linia 66: | Linia 70: | ||
31-letni piłkarz [[Stal Mielec|mieleckiej Stali]], ZBIGNIEW HNATIO, poczynił zwłaszcza ostatnio duże postępy. W krótkim okresie awansował też do grona najlepszych w kraju zawodników. Jako odkrycie sezonu 1975 otrzymał nagrodę redakcji "Piłki Nożnej", plasował się wysoko w rozmaitych rankingach na pozycji rozgrywającego, wreszcie trener Górski powołał go do kadry.<br> | 31-letni piłkarz [[Stal Mielec|mieleckiej Stali]], ZBIGNIEW HNATIO, poczynił zwłaszcza ostatnio duże postępy. W krótkim okresie awansował też do grona najlepszych w kraju zawodników. Jako odkrycie sezonu 1975 otrzymał nagrodę redakcji "Piłki Nożnej", plasował się wysoko w rozmaitych rankingach na pozycji rozgrywającego, wreszcie trener Górski powołał go do kadry.<br> | ||
Jak na jeden rok sukcesów i wyróżnień zebrało się dość sporo. Jest to chyba zasłużona nagroda za wytrwałość, bo jakże niewiele brakowało, by piłkarz ten podzielił los innych zmarnowanych talentów. Dziś kariera stoi przed nim otworem. Czy wykorzysta tę szansę? Znając skromność i pracowitość płowowłosego zawodnika [[Stal Mielec|Stali]], wierzymy, że nie zmarnje tej okazji.<br> | Jak na jeden rok sukcesów i wyróżnień zebrało się dość sporo. Jest to chyba zasłużona nagroda za wytrwałość, bo jakże niewiele brakowało, by piłkarz ten podzielił los innych zmarnowanych talentów. Dziś kariera stoi przed nim otworem. Czy wykorzysta tę szansę? Znając skromność i pracowitość płowowłosego zawodnika [[Stal Mielec|Stali]], wierzymy, że nie zmarnje tej okazji.<br> | ||
}} | |||
===Informacja o śmierci ZBigniewa Hnatio === | |||
{{Artykul | |||
| Typ_artykulu = | |||
| Tytul_wydawnictwa = Sportowe Tempo | |||
| Numer = | |||
| Wydanie = | |||
| Dzien = 28 | |||
| Miesiac = 10 | |||
| Rok = 2014 | |||
| Link = [http://sportowetempo.pl/glowna_sportowa_malopolska/artykul/39423_Zbigniew_Hnatio_nie_zyje] | |||
| Strona = | |||
| Skan = | |||
|Tytul_artykulu = Zbigniew Hnatio nie żyje | |||
| Autor = | |||
| Tresc = | |||
Jak poinformował PZPN, w Kanadzie zmarł Zbigniew Hnatio. Miał 61 lat, do 1971 r. występował pod nazwiskiem Stachel. | |||
Był piłkarzem Wisły Kraków, Stali Stalowa Wola, Stali Mielec, Cracovii, Górala Żywiec i Polonii Hamilton. W reprezentacji Polski wystąpił raz - 6 czerwca 1976 r. w meczu z Grecją w Atenach (0-1), był wówczas zawodnikiem Stali Mielec. Na boisko wszedł w 66. minucie za Lesława Ćmikiewicza. Trenerem drużyny narodowej był wówczas Kazimierz Górski. | |||
pzpn.pl, encyklopedia piłkarska fuji, st | |||
}} | }} | ||
[[Kategoria:Piłkarze|Hnatio, Zbigniew]] | [[Kategoria:Piłkarze|Hnatio, Zbigniew]] |
Aktualna wersja na dzień 12:03, 12 mar 2024
Zbigniew Hnatio | |||
| |||
Informacje ogólne | |||
---|---|---|---|
Imię i nazwisko | Zbigniew Tadeusz Hnatio (do 1971 Stachel) | ||
Kraj | Polska | ||
Urodzony | 18 marca 1953, Kraków, Polska | ||
Zmarły | 2014, Kanada | ||
Pozycja | pomocnik | ||
Wzrost | 169 cm | ||
Waga | 72 kg | ||
Wychowanek | Wisła Kraków | ||
Kariera w pierwszej drużynie Cracovii | |||
Sezon | Rozgrywki - występy (gole) | ||
1983/84 1984/85 |
1L - 26 (0), PP - 1 (0) 2L - 10 (1), PP - 2 (0) | ||
↑ 1906-1919 oficjalne i towarzyskie, od 1920 tylko oficjalne mecze | |||
Debiut | 1983-08-17 Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 | ||
Kluby | |||
Lata | Klub | Występy (gole) | |
1964-1971 1972-1974 1975-1983 1983-1986 1986-1987 od 1989 (?) |
Wisła Kraków Stal Stalowa Wola Stal Mielec Cracovia Góral Żywiec Polonia Hamilton |
2 (0) 26 (0) | |
↑ liczba występów i goli w ekstraklasie i mistrzostwach kraju | |||
Reprezentacja narodowa | |||
1976 | Polska | 1 (0) | |
j - jesień, w - wiosna |
Zbigniew Hnatio - piłkarz. Z zawodu ślusarz. Zadebiutował w lidze pod nazwiskiem Stachel.
- dodatkowe informacje [1].
Prasa
nieznana gazeta
Marzenie Zbigniewa Hnatii
Grać jak Netzer!
Pod opieką fachowych trenerów robił szybkie postępy i wkrótce już wybijał się w gronie rówieśników. Szybko też awansował do drużyny juniorów. Tutaj zwrócił na niego uwagę pracujący wówczas w Wiśle węgierski trener Teleky. Mając 16 lat ZBIGNIEW HNATIO, podobnie jak Włodzimierz Lubański, zadebiutował w I-ligowym zespole.
- Był to wyjazdowy mecz Wisły z Zagłębiem Wałbrzych - wspomina teraz w rozmowie z dziennikarzem - Pamiętam dokładnie ten pojedynek sprzed 5 lat. Wszedłem na boisko po przerwie za Krawczyka. Grałem wtedy na prawym skrzydle. Widocznie nieźle wypadał mój debiut ligowy, skoro trener wystawił mnie do gry również w następnym meczu mistrzowskim w Sosnowcu. Przegraliśmy wówczas 0:3 (na tym występie zakonczyła się... moja kariera w klubie krakowskim. W Wiśle nie działo się wtedy najlepiej. Atmosferę w drużynie miał poprawić trener Kurdziel, poprzedni mój opiekun w juniorach, znany z bardzo twardej ręki. To prawda, że nie wszyscy zawodnicy prowadzili prawdziwie sportowy tryb życia. Podejrzenia padły również i na mnie. Owszem, nie powiem, żebym stronił od zabawy. W naszej dzielnicy była taka "buda", jak ją nazywaliśmy. Chodziliśmy tam potańczyć, gdy był czas, bardzo bowiem lubię muzykę. Doszło to do trenera z dodatkiem jeszcze że.. przy okazji popijamy tam także coś mocniejszego. Było to wyssane z palca, ale wystarczyło, żebym został przekreślony jako zawodnik. Trener Kurdziel zrezygnował ze mnie, czułem się w klubie niepotrzebny. Przestałem przychodzić na treningi i przez pół roku nie grałem w ogóle w piłkę. Nie myślałem też, że kiedyś wystąpię jeszcze na murawie stadionu. Jak dzisiaj o tym sobie przypomnę...
O moim powrocie na boisko zadecydował przypadek. Trener Jerzy Kopa, który znał mnie jeszcze z turniejów juniorów, gdy prowadził drużynę Arkonii Szczecin, przeniósł się do Stalowej Woli. Zamierzał zbudować tam silny zespół. Przyjechał do Krakowa i namawiał mnie do gry w Stali. Początkowo nie bardzo się kwapiłem, zawsze to inne miasto, inne środowisko - "Zbyszek, spróbuj jeszcze raz" - przekonywał trener Kopa - Drużyna jest w czołówce III ligi, może awansuje wyżej..." pojechałem. Dziś wiem, że zrobiłem słusznie, ale wtedy któż mógł przypuszczać.
W Stalowej Woli przestawiłem się na grę na innej pozycji. W Wiśle byłem skrzydłowym, ale trener Kopa dojrzał u mnie predyspozycje do gry w drugiej linii. Od razu mi się to spodobało. Taka gra sprawiała mi więcej satysfakcji, miałem więcej przestrzeni i okazji do kontaktu z piłką. Pierwsze próby okazały się pomyślne i zostałem rozgrywającym. Stal w następnym roku awansowała do II ligi, a ja po pierwszym sezonie występów w tej klasie rozgrywkowej zostałem powołany do reprezentacji młodzieżowej kraju na 2 mecze do Finlandii. Pierwsze spotkanie przegraliśmy 1:3, ale za to w moim debiucie reprezentacyjnym udało mi się strzelić bramkę. Byłem bardzo szczęśliwy...
Potem trener Strejlau coraz częściej powoływał mnie do "młodzieżówki". Wszedłem - jak to się mówi - w orbitę zainteresowań selekcjonerów kadry. Nie chciałem zmarnować swej szansy, a było to tylko możliwe po przejściu do silniejszego klubu. Miałem kilka propozycji, wybrałem Stal Mielec i jestem bardzo zadowolony. Zresztą gdybym został w Stalowej Woli nie byłbym z pewnością powołany do kadry olimpijskiej. Grając przy boku takich zawodników jak Kasperczak czy Lato, można się wiele nauczyć. Zawsze któryś coś podpowie, pomoże, co w czasie gry jest bardzo ważne, zwłaszcza dla takiego młodego piłkarza, jak ja. Bo wbrew pozorom przyznać muszę, że dopiero uczę się grać w piłkę, tę wielkiego formatu.
- Czy wzorujesz się na kimś? Masz swój ideał?
- Z polskich piłkarzy najbardziej cenię Lubańskiego, ale chciałbym grać tak, jak kiedyś Netzer w swojej najlepszej formie. Jego gra sprzed 2 lat była chyba bliska ideału.
- Zarzucają ci, że nie strzelasz bramek. Dlaczego?
- Wynika to po prostu z tego, że nie ma takich okazji. W jesieni miałem tylko jedną z Lechem i strzeliłem w słupek. Za mało przebywałem pod bramką , w rejonach pola karnego, operuję przecież w środku boiska, a z piłek tzw. nieprzygotowanych nie będę strzelał. Może w tym roku się odmieni?
- W jakiej grze lepiej się czujesz, ofensywnej czy defensywnej?
- W ofensywnej choć i w obronie też jakoś sobie daję radę.
- Co sprawia Ci najwięcej satysfakcji na boisku?
- Dobra gra...
- Co uważasz za swój największy dotychczasowy sukces?
- Awans do kadry olimpijskiej. Moim marzeniem jest wyjechać na Olimpiadę do Montrealu, a potem na MŚ do Argentyny czyli wywalczyć stałe miejsce w reprezentacyjnym zespole.
31-letni piłkarz mieleckiej Stali, ZBIGNIEW HNATIO, poczynił zwłaszcza ostatnio duże postępy. W krótkim okresie awansował też do grona najlepszych w kraju zawodników. Jako odkrycie sezonu 1975 otrzymał nagrodę redakcji "Piłki Nożnej", plasował się wysoko w rozmaitych rankingach na pozycji rozgrywającego, wreszcie trener Górski powołał go do kadry.
Tadeusz Gordon
Źródło:
Informacja o śmierci ZBigniewa Hnatio
Sportowe Tempo
Był piłkarzem Wisły Kraków, Stali Stalowa Wola, Stali Mielec, Cracovii, Górala Żywiec i Polonii Hamilton. W reprezentacji Polski wystąpił raz - 6 czerwca 1976 r. w meczu z Grecją w Atenach (0-1), był wówczas zawodnikiem Stali Mielec. Na boisko wszedł w 66. minucie za Lesława Ćmikiewicza. Trenerem drużyny narodowej był wówczas Kazimierz Górski.
pzpn.pl, encyklopedia piłkarska fuji, st