Zmiana trenera 27.10.2008

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
27 października 2008 trenera Stefana Majewskiego zastąpił Artur Płatek.

Informacje klubu

Teraz pójdzie jak z Płatka! - Cracovia.pl 27.10.2008

Dziś Artur Płatek po raz pierwszy poprowadził trening piłkarzy Cracovii. Zajęcia odbyły się na stadionie przy ulicy Kałuży 1, a po nich trener spotkał się z dziennikarzami.

Artur Płatek jeszcze w niedzielę był drugim trenerem TuS Koblenz, niemieckiego drugoligowca. - Wczoraj siedziałem na ławce trenerskiej w meczu z FC NĂźrnberg. Po spotkaniu podjąłem decyzję, że przyjmuję ofertę Cracovii - mówi 38-letni szkoleniowiec. - Mogłem przez dwa sezony siedzieć w spokoju w Niemczech, nieźle zarabiać i nic nie robić. Ale ja potrzebuję wyzwań - dodaje.

Trener Płatek, mimo ostatniego pobytu w Niemczech, doskonale zna realia polskiej piłki oraz samej Cracovii. - Zespół kadrowo jest na tyle mocny, że nie zasługuje na takie miejsce. Przez rok byłem trenerem w ekstraklasie (Jagiellonia Białystok - przyp.) i często sam jeździłem na mecze obserwując inne drużyny. Praktycznie wszystkich zawodników znam z ligowych boisk, a niektórych znałem już wcześniej - wyjaśnia.

Już jutro (godz.18:00) Cracovia zmierzy się w Remes Pucharze Polski z ŁKS-em Łódź, z kolei w niedzielę drużynę czeka wyjazd do Białegostoku na mecz z Jagiellonią. Tak się składa, że jeszcze niecałe rok temu Artur Płatek był trener tej właśnie drużyny.

- Jagiellonia jest bliska memu sercu, ale ja jestem teraz w Cracovii i jej oddam wszystko to, co najlepsze. A że tak się złożyło, że już w niedzielę spotkają się obie te drużyny. Widocznie tak miało być - uważa trener, po czym dodaje: - Mam piękne wspomnienia z Białegostoku. Żegnało mnie 1000 kibiców i aż do dziś przechodzą mnie ciarki, gdy przypominam sobie to wydarzenie.

Mimo fatalnej sytuacji w tabeli Ekstraklasy (Cracovia po dziesięciu kolejkach zajmuje ostatnie miejsce) trener Płatek nie boi się podjęcia wyzwania i zamierza pomóc drużynie w awansie w górę tabeli. - W moim życiu boję się tylko jednej rzeczy. Śmierci - tłumaczy.

Dziś odbyła się także konferencja prasowa z udziałem prezesa MKS Cracovia SSA prof. Janusza Filipiaka oraz byłego już trenera Cracovii Stefana Majewskiego. We wtorek przedstawimy relację video z obu konferencji prasowych.

DG

Stefan Majewski - Cracovia.pl

Od kilku tygodni, a gwoli ścisłości od początku sezonu Cracovii wyraźnie nie szło, zdobywała bardzo mało punktów, przegrywała sporo spotkań. A los trenera ma to do siebie, że gdy drużyna spisuje się poniżej oczekiwań on zbiera największą falę krytyki. Nie inaczej ma się w przypadku Stefana Majewskiego.

Ale ta krytyka się skończy. Stefan Majewski nie jest już bowiem szkoleniowcem Cracovii. Popularny "Doktor" za porozumieniem stron przestał pełnić funkcję pierwszego trenera "Pasów", a piątkowe spotkanie z Odrą Wodzisław (0:0) było jego ostatnim na ławce trenerskiej.

Wielu kibiców teraz pewnie jeszcze drugi, a może i trzeci raz przeczyta powyższą informację, wielu pewnie ta wiadomość ucieszy, wielu właśnie krzyczy "nareszcie". Bo na pierwszy rzut oka faktycznie ostatnie miejsce w tabeli po dziesięciu kolejkach to nie powód do dumy, a żarty w stylu "odwróć tabelę - Cracovia na czele" może są i trafne, ale wcale nie śmieszą.

Nie zapomnijmy jednak, gdy przyjdzie nowy trener i przyjdą - miejmy nadzieję - upragnione zwycięstwa i jakże ważne punkty o tym, że Stefan Majewski to nie tylko obecny, jak na razie bardzo nieudany sezon. To również dwa wcześniejsze! Owszem, podobno prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna, ale zrobienie małego wyjątku nie powinno być grzechem. A Stefan Majewski na niego zasługuje.

Przypomnijmy, że w dwóch ostatnich sezonach Cracovia pod wodzą "Doktora" plasowała się na rewelacyjnych czwartych miejscach! Szczególnie wart odnotowania były rozgrywki sezonu 2006/07 kiedy to "Pasy" na finiszu stawiły się przed Wisłą, rywalką zza Błoń!

Co więcej, pod wodzą Stefana Majewskiego Cracovia w sezonie 2006/07 doszła aż do półfinału rozgrywek o Puchar Polski, gdzie została wyeliminowana przez późniejszego triumfatora, Groclin Grodzisk Wielkopolski. Ponadto za jego kadencji "Pasy" - po raz pierwszy od powrotu do ekstraklasy - wystąpiły w europejskich pucharach, a ściślej rzecz ujmując w Pucharze Intertoto. I choć nie był to występ porywający, a drużyna zatrzymała się już na pierwszym przeciwniku, białoruskim Shakhtyorze Soligorsk to jednak sam fakt przejdzie do historii.

Trener Majewski zwykł mawiać: "zwycięstwa cieszą, porażki uczą". Cieszmy się więc z sukcesów i wyciągajmy wnioski z niepowodzeń i z tych mniej radosnych chwil...

Z całego serca dziękujemy trenerowi Stefanowi Majewskiego za ponad 750 dni spędzonych na ławce trenerskiej pierwszej drużyny i życzymy sukcesów w dalszej karierze szkoleniowej.

MKS Cracovia SSA

Prasa

(Nie)oczekiwana zmiana: Płatek za Majewskiego - POLSKA Gazeta Krakowska 28.10.2008

Wolta w Cracovii. Prezes Filipiak stawia na nowego trenera. 38-letni Artur Płatek nie ma na razie licencji na pracę w ekstraklasie.

Kibice Cracovii od dawna domagali się głowy trenera Stefana Majewskiego, ale chyba nikt nie spodziewał się, że spadnie właśnie teraz. - Sytuacja dojrzała do zmiany - niespodziewanie oświadczył wczoraj prezes Janusz Filipiak i podał nazwisko nowego szkoleniowca.

Człowiekiem, który ma wydobyć "Pasy" z kryzysu i ostatniego miejsca w ligowej tabeli jest - to też zaskoczenie - 38-letni Artur Płatek.

Bomba wybuchła wczoraj po południu, choć jak się okazało los Majewskiego wisiał na włosku już od sobotniego wieczoru i zremisowanego 0:0 meczu z Odrą, po którym drużyna spadła na dno ekstraklasy.

Według oficjalnej wersji to on podjął decyzję o rezygnacji z pracy. - Rozstajemy się w dobrych relacjach - podkreślał szef Cracovii, zastrzegając, że nikt nie wymuszał na trenerze takiej decyzji. - Zrobiły to okoliczności - przekonywał.

Czy rzeczywiście tak było - nie wiadomo. Fakt jest jednak faktem, że do tej pory kiepskie wyniki nie były dla Filipiaka wystarczającym argumentem do zmiany szkoleniowca. Ba, w udzielonym niedawno "Przeglądowi Sportowemu" wywiadzie mówił: "Prawda jest taka, że jakbym zwolnił Majewskiego, to zrobiłbym mu dobrze. Miałby kłopot z głowy. Zamknąłby jeden zeszyt, potem by się zatrudnił w innym klubie i otworzył nowy kajet. Jak gdyby nigdy nic. A tak - musi cierpieć".

Może więc po prostu Majewski cierpieć nie miał zamiaru i faktycznie odszedł z własnej woli. - To był odpowiedni moment, żeby zrezygnować - powiedział były już szkoleniowiec "Pasów".

Strony rozstały się z klasą. Bez niedomówień, konfliktów i uciekania tylnym wyjściem. Majewski i Filipiak razem zjawili się wieczorem na konferencji prasowej , na której nie szczędzili sobie podziękowań i komplementów. Obaj przyznali też, że nie byłoby ich w tym czasie, w tym miejscu i z taką nowiną, gdyby Cracovia wygrała ostatni mecz.

- Czasem jest tak, że brak jednej bramki decyduje o wszystkim - filozoficznie stwierdził Majewski. - Wierzę jednak, że zrobiłem tutaj więcej dobrych rzeczy niż złych - uśmiechał się trener, który w Krakowie przepracował niewiele ponad dwa lata. Do wczoraj był jednym z najdłużej pozostających na stanowisku szkoleniowców w polskiej lidze. - A teraz sobie odpocznę, choć nie chcę, żeby to były zbyt długie wakacje - mówił.

Na urlop wybiera się do Niemiec, czyli w kierunku z którego przyjechał... Płatek. Mało znany w Polsce trener, który na naszym podwórku błysnął tylko udanym okresem pracy z Jagiellonią Białystok, od sześciu tygodniu był zatrudniony jako asystent szkoleniowca w TuS Koblenz, zespole drugiej Bundesligi.

- Propozycja z Cracovii bardzo mnie zaskoczyła, ale zastanawiałem się nad nią tylko minutę, może dwie - opowiadał nowy opiekun "Pasów", który telefon z ofertą odebrał w sobotę wieczorem. Niemieccy szefowie nie robili mu przeszkód. W niedzielę zaliczył jeszcze ligowy mecz TuS, a potem wsiadł w samochód i pognał do Krakowa. - To piękne miasto, z którego na dodatek pochodzi mój ojciec - zdradził.

Zgrabnie wybrnął z pytania, czy nie przeraża go trudna sytuacja Cracovii. - Gdybym bał się wyzwań nie było mnie tutaj. Boję się tylko śmierci - mocno zaakcentował ostatnie słowo.

Prezes Filipiak długo wymieniał jego atuty. - Młody, zdolny, obyty na Zachodzie, znający języki - wyliczał. - Chciałem uniknąć sytuacji z zatrudnianiem tzw. doświadczonego trenera z nazwiskiem, który był już w kilkunastu klubach.

Problemem może być tylko fakt, że Płatek nie ma na razie licencji na prowadzenie zespołów w polskiej ekstraklasie. - Mamy zapewnienia, że jutro ją otrzyma - przekonywał Filipiak. - A jak nie? To zostaniemy z palcem w... nosie.

Płatek formalnościami się nie przejmuje. Jeszcze nie ustalił warunków kontraktu, ale za to wygłosił przed zawodnikami pełen pasji monolog ("Robicie to, co kochacie"), poprowadził pierwszy trening, a dziś o godz. 18 czeka go pierwszy poważny test. W 1/8 finału Pucharu Polski Cracovia zagra u siebie z ŁKS Łódź.

- Chciałbym połączyć krakowską piłkę z nowoczesnym futbolem -przedstawił swój pomysł na "Pasy".

- Liczę, że nowy trener będzie miał więcej szczęścia ode mnie - skwitował Majewski, który nie chciał, aby organizowano dla niego oficjalne pożegnanie. - Nie lubię pożegnań. Przecież jeszcze nie umieram - żartował.

Przemysław Franczak

Majewski zrezygnował! - Przegląd Sportowy 28.10.2008

Zmiana szkoleniowca w ostatniej drużynie ekstraklasy, Doktora zastąpił były trener Jagiellonii Białystok Artur Płatek.

Prezes Janusz Filipiak zdecydował się wreszcie na zmianę trenera. I po 755 dniach pożegnał się ze Stefanem Majewskim, który pracował przy Kałuży od 2 października 2006 roku. Spośród obecnych szkoleniowców pracujących w ekstraklasie tylko Franciszek Smuda ma w Lechu dłuższy staż i nadal cieszy się zaufaniem przełożonych.

O zwolnieniu "Doktora" zadecydował remis z Odrą Wodzisław (0:0), po którym Cracovia spadła na ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy. Majewskiego zastąpił Artur Płatek, asystent trenera TuS Koblenz, zespołu 2. Bundesligi. - Pracował w Niemczech, ma tamtejszą licencję. Jest więc obyty na Zachodzie i nie jest uwikłany w polskie układy. Dodatkowy jego atut to ten, że jest młody. Warto wprowadzić go do polskiego światka trenerskiego - uzasadniał swój wybór Filipiak.

Płatek ciągle jednak nie ma licencji uprawniającej go do prowadzenia zespołu w meczach ekstraklasy. - Licencja będzie załatwiona we wtorek. Jeśli nie, to jesteśmy z palcem w nosie. Nie miałem czasu rozważać wariantów B, C i D. Trzeba było zagrać va banąue - tłumaczył sternik Pasów. Nowemu trenerowi Pasów brakuje też ludzi w sztabie trenerskim. Filipiak zostawił trenera bramkarzy Rafała Skórskiego i chce przedłużyć angaż Bartłomiejowi Zalewskiemu, który był asystentem Majewskiego. Razem z "Doktorem" Kraków opuszcza Lesław Ćmikiewicz.

W czasie, gdy Płatek prowadził swój pierwszy trening w Cracovii, Majewski miał okazję po raz ostatni porozmawiać przy Kałuży z dziennikarzami. - Nie robi się pożegnań trenerowi. Jeszcze nie umieram, ale muszę trochę odpocząć. Pojadę tam, gdzie są moje dzieci i skąd przyjechał trener Płatek, czyli do Niemiec - stwierdził "Doktor".

Przez dwa lata prowadzona przez niego Cracovia wygrała 24 mecze ligowe, a przegrała 23. Ale Majewski zostawia ją na miejscu niższym (16) niż wtedy, gdy ją objął (13). - Dwa zwycięstwa więcej i prawdopodobnie nie byłoby tej przykrej sytuacji - powiedział Filipiak, przyznając, że nawet 1:0 z Odrą przedłużyłoby kadencję Majewskiego.

- Próbowaliśmy tak długo, jak się dało. Moja diagnoza jest w tej chwili taka, że piłkarze nie trafiają, bo są spięci, zestresowani. Ta zmiana musiała nastąpić chociażby po to, żeby nastąpiło nowe rozdanie. Nie jest tak, że ja chciałem, że Majewski chciał, że kibice czy piłkarze chcieli zmiany. Wszyscy tego chcieliśmy - podsumował prezes.

Marek Gilarski

Żegnaj, Stefan! - Fakt 28.10.2008

Prezes Janusz Filipiak miał dość słabej gry i zwolnił trenera Stefana Majewskiego. To koniec. Stefan Majewski (52 l.) nie jest już trenerem Cracovii. Po 756 dniach żegna się ze stanowiskiem.

Szalę goryczy przelał kolejny beznadziejny mecz drużyny. W sobotę Pasy zaledwie zremisowały u siebie bezbramkowo z Odrą Wodzisław i spadły na ostatnie miejsce w tabeli.

Nad "Doktorem" już od dawna zbierały się czarne chmury. Kibice od kilku miesięcy krytykowali szkoleniowca, mimo to prezes Janusz Filipiak (56 l.) często zapewniał, że nie zwolni trenera. W końcu jednak zmienił zdanie i podziękował Majewskiemu za współpracę.

Ponieważ każde pożegnanie to pretekst do podsumowań, zapraszamy do naszego przekroju osiągnięć "Doktora" w Krakowie.

  • Najlepszy mecz: Cracovia - Lech 3:0

W marcu 2007 roku Kolejorz przyjechał do Krakowa po pewne trzy punkty. Naszpikowana gwiazdami ekipa Franciszka Smudy nie miała szans. Pasy po bramkach Dariusza Pawlusińskiego, Pawła Nowaka i Marcina Bojarskiego wygrały 3:0.

  • Najgorszy mecz: Cracovia - Polonia Bytom 0:1

Nawet nie chodzi o wynik, ale o grę. Popisów piłkarzy Cracovii nie dało się oglądać! Pustki na trybunach, chaotyczna gra i zrzucanie na innych winy za porażki. W takiej atmosferze Majewski kończył swoją współpracę z Cracovią.

  • Najgorsza wypowiedź:

- Naszym największym problemem jest to, że nie zdobywamy punktów (po meczu z Polonią Bytom).

  • Najfajniejsza wypowiedź:

- Już nic mnie nie dotyka. Mówiono i pisano o mnie, że jestem Bin Ladenem (w programie telewizyjnym).

  • Najlepszy transfer: Kamil Witkowski

Wystarczyło kilka dobrych meczów w barwach Pasów i "Witia" wpadł w oko Leo Beenhakkerowi. Niestety potem Kamil odniósł kontuzję. Kiedy napastnik wrócił do formy Majewski i tak nie chciał na niego postawić.

  • Najgorszy transfer: Łukasz Skrzyński

Z Cracovii pogoniony jak przypadkowy junior. W Polonii Warszawa tworzy jeden z najlepszych bloków obronnych w ekstraklasie. W klubie zapomniano o tym, jak wiele "Skrzynia" zrobił dla Cracovii przez ostatnie lata.

MM