Adam Piaskowy

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Adam Piaskowy

Informacje ogólne
Imię i nazwisko Adam Piaskowy
Kraj Polska
Urodzony(a) 9 grudnia 1925
Zmarły 19 września 1980, Kraków
zdjęcie grobu w Krakowie

Adam Piaskowy - polski lekkoatleta, mistrz Polski, uczestnik Mistrzostw Europy, reprezentant Cracovii. Po za kończeniu kariery pisał o sporcie zawodowym w krakowskich dziennikach.

W barwach Cracovii sięgnął dwukrotnie po mistrzostwo Polski w sztafecie 4 x 400 m (1946 i 1947), był także dwukrotnie wicemistrzem w biegu na 400 m (1946 i 1947) oraz wicemistrzem w sztafecie 4 x 100 m (1946) i brązowym medalistą w tej sztafecie (1947).

Cracovia herb.png Pochowany na cmentarzu Rakowickim Kwatera: XXVIIIC Rząd: 4 Miejsce: 9.

Wywiad z Adamem Piaskowy

"Pracuję i uczę się - mówi w wywiadzie A. Piaskowy" -
Echo Krakowa

Pracuję i uczę się - mówi w wywiadzie A. Piaskowy

Opis meczu w dzienniku Echo Krakowa
Ongiś w Krakowie znany był pływak Adam Piaskowy z Cracovii, który posiadał -wicemistrzostwo miasta w stylu klasycznym, a który oprócz pływania grał nieźle w koszykówkę i siatkówkę. Z czasem jednak nastąpiło pewne przeobrażenie sportowca — zabłysnął jako gwiazda na firmamencie bieżni tak krakowskiej jak i polskiej.

— Zupełnie przypadkowo interesując się wszystkimi gałęziami sportu, przeszedłem na trening lekkoatletów, a podjudzany przez kolegów, zmierzyłem się w biegu z młodymi lekkoatletami, ćwiczącymi właśnie na Stadionie Miejskim. Ku mojemu i kolegów zdziwieniu, pobiłem ich na 400 m i od tego czasu zacząłem stały trening lekkoatletyczny, zaniedbując pływanie.
Poszło mi od początku dobrze, gdyż startując drugi raz w życiu na zawodach lekkoatletycznych w Krakowie, biegłem ze Staniszewskim i osiągnąłem wtedy najlepszy powojenny czas wynoszący 52,8 sek.
Gorzej mi jednak poszło na dwóch ostatnich mistrzostwach. Polski, W Krakowie przegrałem na pierś z Puziem w roku 1946, a obecnie — dosłownie 2 centymetry dały zwycięstwo Bullowi w czasie identycznym w obydwu latach (51,4 sek.).
Muszę jednak przyznać, że w tym roku byłem o wiele mniej przygotowany.
Powód — brak treningu.
Pracuję, podobnie jak mój kolega klubowy Słowik w Monopolu Spirytusowym, od rana do godz. 15.30. A od 16-tej do 20-tej uczęszczam na kurs maturalny przy gimnazjum Sobieskiego. Za dwa miesiące zdaję ma¬turę. Zapisałem się już od nowego roku na Uniwersytet — wydział wychowania fizycznego.
Mam nadzieję, że okres obecny to najgorszy — pod względem zajęcia czasu. W przyszłości odpadną obowiązkowe godziny nauki na kursach, a więc wolne popołudnia potrzebne do treningu.

W przyszłym roku postaram się na mistrzostwach Polski przełamać złą passę wicemistrzostw i nie przegrywać z różnicą dwóch centimetrów.
Źródło: Echo Krakowa nr 284 z 15 października 1947


Linki zewnętrzne