2025-01-26 Comarch Cracovia - GKS Tychy 3:5

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Marek Ziętara
Hokej.png
41 kolejka, 5 runda, etap I, Tauron Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, niedziela, 26 stycznia 2025, 19:00

Comarch Cracovia - GKS Tychy

3
:
5

(2:3; 1:2; 0:0)

Sędzia: Patryk Kasprzyk, Robert Długi (główni) - Michał Kłosiński, Kamil Wiwatowski (liniowi)
Widzów: 1600


GKS Tychy - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Pekka Tirkkonen
Skład:
Salama

Brandhammar
Kruczek
Lundgren
Wahlgren
Johansson

Bieniek
Wanacki
Brynkus
Bezwiński
Mocarski

Jaśkiewicz
Kamienieu
Jarosz
Olsson
Marzec

Mętel
Jaracz
Dziurdzia
F. Kapica
D. Kapica
Bramki

9:33 Johansson (Lundgren)
14:57 Jarosz (Marzec)




33:51 Bezwiński (Kruczek)
0:1
1:1
2:1
2:2
2:3
2:4
2:5
3:5
3:09 Larionovs (Kaskinen, Krzyżek)


16:07 Viitanen (Ubowski)
18:32 Ciura (Alanen) 4/5
27:04 Pociecha (Komorski, Łyszczarczyk)
32:05 Jeziorski (Lehtonen, Monto)

Kary
14 min.

12:11 F. Kapica (Ostrość - 2 min.)
12:11 Kruczek (Ostrość - 2 min.)
23:08 F. Kapica (Przeszkadzanie - 2 min.)
24:46 Jaśkiewicz (Natarcie - 2 min.)
52:58 Kruczek (Trzymanie przeciwnika - 2 min.)
56:49 Lundgren (Atak kijem trzymanym oburącz - 2 min.)
58:53 Johansson (Ostrość - 2 min.)
10 min.

12:11 Lehtonen (Ostrość - 2 min.)
12:11 Jeziorski (Ostrość - 2 min.)
17:45 Lehtonen (Spowodowanie upadku przeciwnika - 2 min.)
49:16 Krzyżek (Spowodowanie upadku przeciwnika - 2 min.)
58:53 Ciura (Ostrość - 2 min.)
Skład:
Fučík

Viinikainen
Kakkonen
Lehtonen
Monto
Jeziorski

Kaskinen
Bizacki
Łyszczarczyk
Komorski
Heljanko

Ciura
Pociecha
Viitanen
Turkin
Ubowski

Bryk
Kucharski
Krzyżek
Alanen
Larionovs

Opis meczu

"Cracovia nie powstrzymała GKS-u. Tyski walec jedzie dalej!" -
Hokej.net

Cracovia nie powstrzymała GKS-u. Tyski walec jedzie dalej!

W 41. kolejce TAURON Hokej Ligi GKS Tychy pokonał na wyjeździe Comarch Cracovię 5:3. Na lodzie zobaczyliśmy dobrą dawkę gry w hokeja, a rywalizacja była na prawdę zacięta. Warto zaznaczyć, że dzisiejsze zwycięstwo jest piątym z rzędu triumfem tyszan.

Z animuszem rozpoczęli pierwszą odsłonę gospodarze, którzy kilkukrotnie starali się zaskoczyć Fučíka. Czeski golkiper tyszan spisywał się dobrze i mógł również liczyć na szczęście, bo strzał Wahlgrena, skończył swoją drogę na słupku jego bramki.

Nie dasz - dostaniesz, to hokejowe porzekadło sprawdziło się już wielokrotnie. Tyszanie, którzy byli w pierwszych minutach głównie w defensywie, uderzyli jako pierwsi. Kaskinen świetnie przejął gumę na ofensywnej niebieskiej i pognał w stronę bramki Salamy, a następnie wyłożył gumę do Larionovsa, któremu pozostały już tylko formalność w postaci umieszczenia krążka w odkrytej części bramki.

Po utracie bramki, to podopieczni Marka Ziętary ruszyli do skomasowanego ataku. Raz za razem starali się zaskoczyć Fučíka, i ta sztuka w końcu im się udała w 10. minucie kiedy precyzyjnym uderzeniem z okolic bulika wyrównał Hannes Johansson.

Kilka minut później gospodarze wyszli nawet na prowadzenie, dzięki szczęśliwemu trafieniu Dominika Jarosza, który upadając skierował gumę między nogami interweniującego Fučíka.

To jednak był budzik dla tyszan, którzy szybko odpowiedzieli, Viitanen przejął gumę i pognał indywidualnie, a następnie wypalił ze skrzydła i trafił do siatki tuż nad ramieniem interweniującego Salamy.

Gdy wydawało się, że to miejscowi mają szansę znów odzyskać prowadzenie podczas gry w przewadze, po raz kolejny uderzyli przyjezdni. Szybką kontrę w osłabieniu rozpoczął Alanen, a sfinalizował ją Ciura, który przytomnie trącił krążek tuż przed Salamą i przywrócił prowadzenie gościom.

Po szalonej pierwszej odsłonie bliżej szczęścia byli podopieczni Pekki Tirkkonena, którzy prowadzili 3:2.

Wynik zmienił się dopiero w 28. minucie, tyszanie grali chwilę wcześniej w podwójnej przewadze, ale jej nie wykorzystali, jednak chwilę po powrocie wykluczonych zawodników na petardę z niebieskiej zdecydował się Bartłomiej Pociecha i jak się okazało, ta skończyła w lewym okienku bramki Salamy.

Dwie bramki przewagi nieco uspokoił gości z “piwnego” miasta, ale krakowianie wciąż byli groźni i starali się zdobyć kontaktową bramkę. Nic z tego jednak nie wyszło, bo na wysokości zadania w drugiej odsłonie razem stawał Fučík i tyska defensywa.

Zawodnicy GKS-u Tychy kąsali za to w kontrach i po jednej z nich kolejną bramkę tego spotkania dołożył Bartłomiej Jeziorski, który dobrze przymierzył w solowej kontrze. Krakowianom udało się jednak odpowiedzieć jeszcze w drugiej tercji.

Na niecałe 7 minut przed końcem odsłony straty “Pasów” zmniejszył Mateusz Bezwiński, który dobrze odnalazł się i zaskoczył czeskiego bramkarza GKS-u. Mimo kilku dogodnych okazji, żadna z ekip w drugiej tercji bramki już nie zdobyła i to tyszanie mogli się cieszyć z dwubramkowego prowadzenia przed ostatnią odsłoną.

Trzecią tercję od solidnego zaznaczenia swojej przewagi zaczęli goście z Tychów, którzy kilkukrotnie starali się zaskoczyć Salamę, jednak bez efektu bramkowego. Krakowianie swoich szans szukali w kontrach, ale byli na to przygotowani tyscy defensorzy i nie pozwalali gospodarzom na zbyt wiele.

Podopieczni Marka Ziętary najlepsze okazje by zbliżyć się do rywala mieli podczas gry w liczebnej przewadze na około 10 minut do końca spotkania, ale i podczas tego okresu tyska defensywa robiła, co mogła, by utrudnić miejscowym nawiązanie kontaktu.

Kilka chwil później role się odwróciły i to goście mieli swoją szansę na grę w liczebnej przewadze, ale i oni nie znaleźli recepty na zdobycie kolejnych bramek. Ostatnie 5 minut ubiegło, jednak pod dyktandem rozsądnej i bardzo rozważnej gry lidera tabeli, która nie pozwalała rywalom rozwinąć skrzydeł. Nie pomógł również manewr z wycofaniem bramkarza, na który zdecydował się Marek Ziętara.

Tym samym podopieczni Pekki Tirkkonena notują piąte zwycięstwo z rzędu i zabezpieczają jeszcze bardziej pozycję lidera TAURON Hokej Ligi. Cracovia z kolei po dwóch zwycięstwach z drużynami z dołu tabeli, doznaje porażki i bardzo komplikuje sobie kwestię umiejscowienia w tabeli przed fazą play-off.
Kamil Przegendza
Źródło: Hokej.net 26 stycznia 2025 [1]


Trenerzy po meczu

Marek Ziętara, trener Cracovii

Myślę, że mecz ten miał charakter play-offowy. Z pewnością zespół tyski wykazał się w niektórych momentach większą dojrzałością, utrzymując się na krążku i prezentując solidną postawę w obronie. Na pewno mogę być zły o drugą oraz trzecią bramkę. To, co powiedzieliśmy sobie w szatni – w spotkaniach play-offu, a z którymś z najbliższych przeciwników w nim zagramy i to będzie naprawdę wysoki poziom, nie możemy sobie pozwolić na takie błędy, kiedy tracimy krążek w tercji ofensywnej oraz w przewadze i po kontrataku dostajemy z tego gola. To są proste pomyłki, któryś musimy się w play-offie wystrzegać, bo na tym etapie będzie to nas słono kosztować.

e dwa momenty były ważne, gdyż pozwoliły tyszanom wyrównać stan meczu i wyjść na prowadzenie. Spotkanie zaczęliśmy naprawdę dobrze, ale przez nie wymknęło się nam ono spod kontroli. Potem mecz definiowała walka. W drugiej odsłonie mieliśmy kilka świetnych chwil i sytuacji, aby doprowadzić do remisu. Nie udało się, ale trudno, walczymy dalej. O tym też wspomniałem chłopakom, że każdy kolejny nasz mecz będzie dla nas kluczowym w kontekście wyciągnięcia wniosków indywidualnych i zespołowych, aby wyłapać ewentualne mankamenty i skorygować je przed rozpoczęciem decydującej fazy sezonu.

Źródło: cracovia-hokej.pl [2]

Skrót