2025-01-24 Podhale Nowy Targ - Comarch Cracovia 1:4
|
![]() Nowy Targ, Miejska Hala Lodowa, piątek, 24 stycznia 2025, 18:00
(1:1; 0:1; 0:2) |
|
Skład: Zając Sitnik Mrugała Worwa Wielkiewicz Kamiński Michalski Załamaj Siergiejenko Soroka Bochnak Wikar Tomasik Żółtek Malasiński Jarczyk Nykaza Bury Bryniarski Chyrkin |
|
Skład: Salama Brandhammar Kruczek Lundgren Wahlgren Johansson Bieniek Wanacki Brynkus Bezwiński Mocarski Jaśkiewicz Kamienieu Jarosz Sterbenz Marzec |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Pierwsza tercja, choć przebiegała pod znakiem przewagi gości, zakończyła się remisem. Przyjezdni objęli prowadzenie w 12 min, gdy Tim Wahlgren zaskoczył Kacpra Zająca strzałem z okolic linii niebieskiej. W 16 min do wyrównania doprowadził Wiktor Bochnak, finalizując składną akcję swojej formacji.
Drugą tercję krakowianie rozpoczęli w przewadze liczebnej, co szybko przyniosło efekty. Już po 36 sekundach od wznowienia gry prowadzenie gościom przywrócił Hannes Johansson, który sprytnie zmienił tor lotu krążka po podaniu Macieja Kruczka.
Jak się później okazało, był to jedyny gol w tej części spotkania. Krakowianie stworzyli sobie wiele okazji na podwyższenie wyniku, jednak świetna postawa Zająca w bramce Podhala uniemożliwiła im zdobycie kolejnych bramek w tej odsłonie.
Zaledwie 25 sekund krakowianie potrzebowali za to w tercji trzeciej by podwyższyć prowadzenie. Tym razem do bramki Podhala z dystansu trafił Anton Brandhaammar. W 48 min goście cieszyli się z gola nr cztery, a po raz drugi tego dnia na listę strzelców wpisał się Johansson, po wymianie podań z Johanem Lundrgenem.Źródło: gazetakrakowska.pl 24 stycznia 2025 [1]
Hokej.net
Od początku spotkania do ataku przystąpili goście, którzy do Nowego Targu przyjechali w mocno okrojonym składzie. Trener Marek Ziętara dysponował w tym starciu zaledwie trzema pełnymi piątkami.
Nie zmieniało to jednak faktu, że faworytem tej rywalizacji był zespół “Pasów”. Krakowianie rolę faworyta potwierdzali, ale na pierwszy cios z ich strony przyszło nam czekać do 12. minuty, kiedy to Tim Wahlgren bardzo precyzyjnym strzałem umieścił gumę w okienku nowotarskiej bramki.
Przewaga przyjezdnych z minuty na minutę rosła, ale to gospodarze znaleźli wcześniej odpowiedź. W 16. minucie z niepozornej pozycji wypalił Wiktor Bochnak i ta decyzja okazała się trafna, bo strzał był na tyle kąśliwy że zaskoczył Dominika Salamę i wyrównał stan rywalizacji.
Podopieczni Marka Ziętary rzucili się do ataku, by jeszcze w pierwszej odsłonie odzyskać swoje prowadzenie, ale nowotarżanie w końcówce tej tercji dobrze zabezpieczyli tyły i nie dopuścili już do utraty bramki. To oznaczało, że kibice zgromadzeni na nowotarskim lodowisku byli świadkami dość zaskakująco remisowej pierwszej części spotkania.
Co nie udało się w pierwszej odsłonie, udało się już na samym początku drugiej tercji, kiedy to przyjezdni grali w liczebnej przewadze. Hannes Johansson świetnie popracował przed bramkarzem i przekierował strzał jednego z kolegów i wyprowadził gości ponownie na prowadzenie.
Prowadzenie, którego goście do końca drugiej tercji już nie oddali, ale też go nie podwyższyli. Podopieczni Marka Ziętary chcieli zabezpieczyć wynik, ale nie potrafili w tej odsłonie znaleźć sposobu na Kacpra Zająca, który momentami dwoił się i troił ale nie pozwolił już krakowianom na zdobycie kolejnych bramek w drugiej odsłonie.
Na drugą przerwę hokeiści obu ekip zjeżdżali zatem ze skromnym jednobramkowym prowadzeniem Cracovii, co zwiastowało duże emocje w finałowej tercji tego starcia.
Ostatnia tercja znów zaczęła się od szybkiego ciosu gości, tym razem na listę strzelców wpisał się Anton Brandhammar, który piekielnie precyzyjnym uderzeniem pokonał Zająca.
Kilka momentów później krakowianie zabezpieczyli już swoje prowadzenie na dobre, gdy kolejną bramkę dołożył Johansson i zrobiło się już 4:1. Od tego momentu podopieczni Marka Ziętary kontrolowali już w pełni wydarzenia na lodowej tafli.
Nowotarżanie mimo ambitnej walki nie byli już w stanie zagrozić bramce Dominika Salamy i musieli uznać wyższość krakowskiej ekipy. “Pasy” wygrały 4:1, a gdyby nie dobra postawa w bramce Kacpra Zająca ich zwycięstwo mogło być znacznie bardziej okazała.Źródło: Hokej.net 24 stycznia 2025 [2]