2025-01-17 KH Energa Toruń - Comarch Cracovia 4:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

TKH Toruń - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Juha Nurminen
Hokej.png
38 kolejka, 5 runda, etap I, Tauron Hokej Liga - hokej mężczyzn
Toruń, Tor-Tor, piątek, 17 stycznia 2025, 18:30

KH Energa Toruń - Comarch Cracovia

4
:
2

(1:1; 2:1; 1:0)

Sędzia: Krzysztof Kozłowski, Rafał Noworyta (główni) - Sławomir Szachniewicz, Zachariasz Kadela (liniowi)
Widzów: 1289


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jacek Szopiński
Skład:
Svensson

Henriksson
Gimiński
Denyskin
Syty
Baszyrow

Svars
Zieliński
Fjodorovs
Arrak
Worona

A. Johansson
Jaworski
Kogut
Lawlor
Paakkola

Kurnicki
Maćkowski
Prokurat
Kwiatkouski
Bramki
5:30 Gimiński (Denyskin) 4/4


25:15 Paakkola
30:20 Baszyrow (Denyskin)
48:34 Arrak (Worona, A. Johansson) 5/4
1:0
1:1
1:2
2:2
3:2
4:2

19:42 Jarosz (Wanacki, D. Kapica)
20:12 Wahlgren (Olsson)

Kary
4 min.

5:10 Fjodorovs (Wymuszanie kary - 2 min.)
38:05 Svars (Ostrość - 2 min.)
10 min.

4:26 Bieniek (Trzymanie przeciwnika - 2 min.)
35:16 Jaśkiewicz (Przeszkadzanie - 2 min.)
38:05 D. Kapica (Ostrość - 2 min.)
47:43 D. Kapica (Atak łokciem - 2 min.)
55:19 Kruczek (Opóźnianie gry - 2 min.)
Skład:
Dominik Salama

Brandhammar
Kruczek
Lundgren
Olsson
Wahlgren

Bieniek
Wanacki
Mocarski
Bezwiński
Marzec

Jaśkiewicz
Kamienieu
Brynkus
Jarosz
D. Kapica

Tynka
Kapa
Sterbenz
F. Kapica
Ślusarek

Opis meczu

"Comarch Cracovia walczy z Energą Toruń o 5. miejsce w Tauron Hokej Lidze" -
gazetakrakowska.pl

Comarch Cracovia walczy z Energą Toruń o 5. miejsce w Tauron Hokej Lidze

Energa Toruń – Comarch Cracovia w meczu Tauron Hokej Ligi 4:2. Oba zespoły walczą o 5. miejsce przed fazą play-off. W tej chwili tę lokatę zajmują torunianie, którzy zamienili się z krakowianami miejscami i wyprzedzając ich o trzy punkty. Do końca rywalizacji zostało jeszcze sześć meczów i wszystko jeszcze może się zmienić. Najbliższa okazja dla "Pasów" na poprawę lokaty w niedzielę. Wtedy to podejmują o godz. 19 Texom STS Sanok.

Comarch Cracovię poprowadził drugi trener Jacek Szopiński w asyście dyrektora sportowego Sebastiana Witowskiego. Pierwszy szkoleniowiec Marek Ziętara musiał nie mógł ze względów zdrowotnych towarzyszyć zespołowi.

Szopiński trochę przemeblował skład - Olsson został przesunięty do pierwszego, szwedzkiego ataku, a trzecia piątka zamieniona z drugą. „Pasy” fatalnie zaczęły, bo już w 6 min straciły gola, po tym jak Denyskin wycofał krążek na linię niebieską, a mocnym strzałem Salamę pokonał Gimiński. Jeszcze przed przerwą goście wyrównali – najpierw Svensson świetnie obronił strzał Bieńka, ale 18 s przed końcem I tercji skapitulował po tym, jak Jarosz trącił krążek po strzale z prawego skrzydła.

Krakowianie kapitalnie zaczęli drugą odsłonę – po 12 s Olsson wygrał wznowienie, a Wahlgren ulokował „gumę” w siatce. Gospodarze odwrócili jednak losy meczu – kapitalnym trafieniem popisał się Paakkola. A potem Baszyrow dobił do pustej bramki krążek odbity przez krakowskiego bramkarza po strzale Denyskina. Goście próbowali jeszcze coś zrobić, ale nie dali rady w tej tercji.

W kolejnej ostrzeliwali bramkę torunian, próbował m.in. D. Kapica – bezskutecznie. Gdy poszedł na ławkę kar, gospodarze za sprawą Arraka, byłego zawodnika krakowian wyszli na dwubramkowe prowadzenie, które utrzymało się już do końca spotkania.
Jacek Żukowski
Źródło: gazetakrakowska.pl 17 stycznia 2025 [1]


"Piąte miejsce dla torunian. Ambitna walka przyniosła efekty" -
Hokej.net

Piąte miejsce dla torunian. Ambitna walka przyniosła efekty

Zakończyło się spotkanie 38. kolejki TAURON Hokej Ligi "za sześć punktów" pomiędzy KH Energą Toruń a Comarch Cracovią. Stawką tego meczu była piąta lokata w ligowej tabeli i to udało się "Stalowym Piernikom", którzy wygrali to starcie 4:2.

Niestety spotkanie zaczęło się nie najlepiej, gdyż już na samym początku uwagę przykuł"kabaret sędziowski", który wywołał falę gwizdów z trybun. Sędziowie najpierw popełnili wyraźny błąd, odgwizdując uwolnienie, gdy Cracovia wybijała krążek w osłabieniu – sytuacja kompletnie niezgodna z przepisami. Dodatkowo, po chwilikarę za symulowanie otrzymał Fjodorovs, mimo że został powalony kolanem przez rywala.

Jeśli chodzi o samo spotkanie, to torunianie weszli w mecz z impetem, czego efektem był gol Jakuba Gimińskiego w 6. minucie. Obrońca "Stalowych Pierników" huknął z niebieskiej po idealnym podaniu Andrija Denyskina. Krążek zatrzepotał w siatce, a trybuny wybuchły z radości. To trafienie było jednak analizowane przez arbitrów głównych, bowiem w polu bramkowym znajdował się Mikołaj Syty, lecz sędziowie uznali bramkę dla torunian.

Pod koniec pierwszej tercji do gry wróciły "Pasy" za sprawąDominika Jarosza, który wykorzystał zamieszanie pod bramką KH Toruńi doprowadził do wyrównania. To trafienie dało Cracovii mocny impuls, który dał im przewagę zwłaszcza psychiczną.

To z kolei przełożyli na fenomenalny start w drugiej tercji, którarozpoczęła się błyskawicznym golem Cracovii – Tim Wahlgren już po 12 sekundach znalazł drogę do siatki po wygranym wznowieniu przez Olivera Olssona. Gospodarze znaleźli się pod presją, ale ich odpowiedź była niemal natychmiastowa.

Mikko-Matti Paakkola w 25. minucie popisał się znakomitą, indywidualną akcją, mijając obrońców "Pasów" niczym tyczki i posyłając krążek pod poprzeczkę. Ten gol był momentem przełomowym – torunianie przejęli inicjatywę, nie pozwalając rywalom na rozwinięcie skrzydeł.

Nieco ponad pięć minut później Rusłan Baszyrow dobił strzał Denyskina, kierując krążek do pustej bramki i wyprowadzając "Stalowe Pierniki"na prowadzenie 3:2. Trybuny eksplodowały radością, a torunianie kontrolowali przebieg gry aż do końca tercji.

Trzecia część meczuto popis niemal bezbłędnej gry gospodarzyi świetnej postawy bramkarza Antona Svenssona. Krakowianie szukali swoich okazji, ale nie potrafili przedrzeć się przez szyki obronne podopiecznych Juhy Nurminena. Sami mieli też ogrom szczęścia, bowiem fenomenalną interwencją popisał się Dominik Salama, który obronił uderzenie Mikołaja Sytego do niemal pustej bramki.

Ostatnie słowo należało jednak do "Stalowych Pierników", bowiem w49. minucie Robert Arrak przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu, wykorzystując grę w przewadze. Estończyk oddał precyzyjny strzał z bulika, który zmieścił się przy bliższym słupku. Cracovia próbowała jeszcze odpowiedzieć, wycofując bramkarza w ostatnich chwilach tego starcia, ale toruńska defensywa nie dała się zaskoczyć.
Mikołaj Hoder
Źródło: Hokej.net 17 stycznia 2025 [2]


Skrót