2024-12-20 Texom STS Sanok - Comarch Cracovia 4:6

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

KH Sanok - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Elmo Aittola
Hokej.png
32 kolejka, 4 runda, etap I, Tauron Hokej Liga - hokej mężczyzn
Sanok, Arena Sanok, piątek, 20 grudnia 2024, 18:00

Texom STS Sanok - Comarch Cracovia

4
:
6

(2:2; 1:3; 1:1)

Sędzia: Marcin Polak, Wojciech Czech (główni) - Zachariasz Kadela, Artur Hyliński (liniowi)
Widzów: 1000


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Marek Ziętara
Skład:
Salama

Tamminen
Biłas
J. Bukowski
Huhdanpää
K. Bukowski

D. Musioł
Hrůzek
J. Musioł
Strzyżowski
Filipek

Niemczyk
Ginda
Dobosz
Sienkiewicz
Kowalczuk

Dulęba
Bryzgałow
Fus
Bramki


7:00 D. Musioł (Strzyżowski, Filipek) 5/4
11:33 Filipek (J. Musioł, D. Musioł)

32:08 Sienkiewicz (Tamminen, Huhdanpää) 4/5


40:12 J. Bukowski (Huhdanpää)
0:1
0:2
1:2
2:2
2:3
3:3
3:4
3:5
4:5
4:6
1:59 Kamienieu (Brandhammar, Olsson) 5/4
6:15 Wahlgren (karny)


22:47 Mocarski (Bieniek, Marzec)

35:04 Mocarski (Marzec, Bezwiński)
38:02 F. Kapica (Brynkus, Jarosz)

42:26 D. Kapica (Bieniek, Lundgren)

Kary
9 min.

0:14 Biłas (Trzymanie przeciwnika - 2 min.)
20:00 Tamminen (Ostrość - 2 min.)
27:19 Filipek (Natarcie - 5 min.)
4 min.

5:52 Dziurdzia (Ostrość - 2 min.)
20:00 F. Kapica (Natarcie - 2 min.)
Skład:
Polak

Younan
Bieniek
Lundgren
Wahlgren
D. Kapica

Brandhammar
Kamienieu
Brynkus
Olsson
F. Kapica

Kruczek
Jaśkiewicz
Mocarski
Bezwiński
Marzec

Jaracz
Tynka
Sterbenz
Jarosz
Dziurdzia

Opis meczu

"Comarch Cracovia zgodnie z planem. Pokonała sanoczan, choć miała pewne problemy" -
gazetakrakowska.pl

Comarch Cracovia zgodnie z planem. Pokonała sanoczan, choć miała pewne problemy

Texom STS Sanok - Comarch Cracovia 4:6 w meczu Tauron Hokej Ligi. Krakowianie mimo wygranej pozostali na 6. miejscu w tabeli bo swój mecz nieoczekiwanie wygrała Energa Toruń w Oświęcimiu. To był przedostatni występ krakowian w tym roku. W niedzielę o godz. 17.30 czeka ich jeszcze mecz w Krakowie z Re-Plast Unią Oświęcim. Derby Małopolski zapowiadają się frapująco.

Comarch Cracovia zarówno przed przerwą reprezentacyjną, z wyjątkiem meczu z Podhalem, jak i po niej prezentowała się słabo. Trener Marek Ziętara pozmieniał trochę skład piątek. Trzeba było coś zmienić, bo gra „Pasów” była ostatnio koszmarna. Nie było Johanssona, Mocarskiego, Wanackiego i bramkarza D’Orio (był rezerwowym), zagrali za to Tynka, Dziurdzia i Polak w bramce.

W meczach z Sanokiem Cracovia jest faworytem. Zaczęło się zgodnie z planem od jej dwubramkowego prowadzenia – najpierw „Pasy” wykorzystały grę w przewadze, a potem Wahlgren rzut karny. Miejscowi szybko się jednak otrząsnęli – najpierw D. Musioł uderzył z linii niebieskiej, a potem po podobnym strzale J. Musioła tor lotu krążka zmienił przed bramką Filipek i mieliśmy remis.

„Pasy” odzyskały prowadzenie gdy Salama odbił krążek po strzale Bieńka i nic nie mógł poradzić na dobitkę Mocarskiego, ale goście znów pokpili sprawę i to w czasie gry grali 5 na 4. Sienkiewicz w sytuacji sam na sam pokonał Polaka. Końcówka tej tercji należała jednak do krakowian – najpierw Mocarski oddał strzał spomiędzy bulików, a potem F. Kapica też z bulika zaskoczył sanockiego bramkarza.

Krakowianie zyskali oddech, ale po zaledwie 12 sekundach III tercji STS złapał ich na jednego gola za sprawą J. Bukowskiego, wychowanka sanoczan, który zaczynał ten sezon w Cracovii. Chwilę później D. Kapica zagrał krążek wzdłuż bramki, a wpakował go do swojej siatki Niemczyk. W 45 min mogło być po meczu, ale rzut karny zmarnował Brynkus, jednak Salama obronił jego strzał. Obie strony próbowały jeszcze zmienić wynik, ale się to nie udało.
Jacek Żukowski
Źródło: gazetakrakowska.pl 20 grudnia 2024 [1]


"Sanoczanie tylko postraszyli "Pasy". Mecz błędów dla gości!" -
Hokej.net

Sanoczanie tylko postraszyli "Pasy". Mecz błędów dla gości!

W piątkowej 32. kolejce TAURON Hokej Ligi nie było niespodzianki w Sanoku. Hokeiści Texom STS Sanok przegrali z Comarch Cracovią 4:6. W meczu obfitującym w bramki nie brakowało błędów a więcej popełniła ich defensywa gospodarzy.

Tuż przed meczem na rozgrzewce z obsady bramki Comarch Cracovii wypadł Alex D'Orio, który zgłosił uraz i wejść musiał od pierwszych minut Oskar Polak.

W pierwszej tercji nic nie zapowiadało, że będziemy mieli cztery bramki i remisowy wynik na tablicy świetlnej. Już po 6 minutach krakowianie prowadzili za sprawą bramek Jaujienija Kamienieua i Tima Wahlgrena. Obrońca "Pasów" uderzył z bulika i zaskoczył Dominika Salamę a szwedzki napastnik wykorzystał pewnie rzut karny.

Jednak gospodarze szybko odpowiedzieli dwoma strzałami z niebieskiej czym zaskoczyli Oskara Polaka. Najpierw uderzenie Dawida Musioła wylądowało w bramce a następnie jego brat Jakub huknął z niebieskiej a po drodze lot krążka zmienił Konrad Filipek i mieliśmy remis.

W drugiej tercji przebieg był podobny, atakowali głównie goście i wyszli ponownie na prowadzenie w 23. minucie gdy strzał Szymona Bienka z bliska dobił Krystian Mocarski. Goście nadal atakowali, ale popełnili błąd w 32. minucie gdy w sytuacji sam na sam w osłabieniu znalazł się Filip Sienkiewicz i pokonał Oskara Polaka. Gości to zmobilizowało i po raz drugi w tym meczu wyszli na dwubramkowe prowadzenie za sprawą niezbyt udanych interwencji dobrze spisującego się dotychczas Dominika Salamy. Jednak w 35 i 38 minucie przepuścił z okolicy bulika strzały z nadgarstka Mocarskiego i Fabiana Kapicy.

Sanoczanie wynik złapali ponownie na początku trzeciej odsłony gdy Jakub Bukowski uderzył przy krótkim słupku, ale już dwie minuty później Szymon Bieniek z bulika zagrał pod bramkę a tam Damian Kapica wyprzedził Kacpra Niemczyka i zdążył krążek wepchnąć do bramki.

W 45. minucie krakowianie mogli podwyższyć wynik, lecz Sebastian Brynkus nie wykorzystał rzutu karnego po kolejnym błędzie w szeregach gospodarzy.

Z obu stron jeszcze było kilka sytuacji, lecz większość akcji toczyła się pod bandą i wynik nie uległ już zmianie.
Sebastian Królicki
Źródło: Hokej.net 20 grudnia 2024 [2]


Trenerzy po meczu

Marek Ziętara, trener Cracovii

Wynik w żadnym aspekcie nie oddaje przebiegu spotkania. Dominowaliśmy pod każdym względem, problem był tylko taki, że nie wykorzystaliśmy kilku, jak nie kilkunastu, stuprocentowych sytuacji. Salama bronil świetnie. Sanok oddał z siedem, osiem strzałów na naszą bramkę, z czego cztery wpadły. Powinniśmy wygrać ten mecz dużo, dużo wyżej.

Każdy, kto spojrzy na przekroje ostatnich meczów to zobaczy, że wyniki są na styku: remis, karne, dogrywka. Czegoś minimalnie brakuje, pewnie chłodnej głowy pod bramką. Mamy bardzo młodą drużynę, nawet obcokrajowcy, a jest ich raptem sześciu, to chłopcy po 25-27 lat. Dziś rano, po przyjeździe, dowiedzieliśmy się, że chory jest Johansson, chory jest Wanacki, w trakcie spotkania odpadł nam Olsson, bo po ataku doznał urazu głowy, więc nie było dziś nawet pełnego składu. Nie ma o czym dyskutować – wygraliśmy zasłużenie i tyle.

Źródło: hokej.net [3]

Skrót