2024-12-20 Texom STS Sanok - Comarch Cracovia 4:6
|
32 kolejka, 4 runda, etap I, Tauron Hokej Liga - hokej mężczyzn Sanok, Arena Sanok, piątek, 20 grudnia 2024, 18:00
(2:2; 1:3; 1:1) |
|
Skład: Salama Tamminen Biłas J. Bukowski Huhdanpää K. Bukowski D. Musioł Hrůzek J. Musioł Strzyżowski Filipek Niemczyk Ginda Dobosz Sienkiewicz Kowalczuk Dulęba Bryzgałow Fus |
|
Skład: Polak Younan Bieniek Lundgren Wahlgren D. Kapica Brandhammar Kamienieu Brynkus Olsson F. Kapica Kruczek Jaśkiewicz Mocarski Bezwiński Marzec Jaracz Tynka Sterbenz Jarosz Dziurdzia |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Comarch Cracovia zarówno przed przerwą reprezentacyjną, z wyjątkiem meczu z Podhalem, jak i po niej prezentowała się słabo. Trener Marek Ziętara pozmieniał trochę skład piątek. Trzeba było coś zmienić, bo gra „Pasów” była ostatnio koszmarna. Nie było Johanssona, Mocarskiego, Wanackiego i bramkarza D’Orio (był rezerwowym), zagrali za to Tynka, Dziurdzia i Polak w bramce.
W meczach z Sanokiem Cracovia jest faworytem. Zaczęło się zgodnie z planem od jej dwubramkowego prowadzenia – najpierw „Pasy” wykorzystały grę w przewadze, a potem Wahlgren rzut karny. Miejscowi szybko się jednak otrząsnęli – najpierw D. Musioł uderzył z linii niebieskiej, a potem po podobnym strzale J. Musioła tor lotu krążka zmienił przed bramką Filipek i mieliśmy remis.
„Pasy” odzyskały prowadzenie gdy Salama odbił krążek po strzale Bieńka i nic nie mógł poradzić na dobitkę Mocarskiego, ale goście znów pokpili sprawę i to w czasie gry grali 5 na 4. Sienkiewicz w sytuacji sam na sam pokonał Polaka. Końcówka tej tercji należała jednak do krakowian – najpierw Mocarski oddał strzał spomiędzy bulików, a potem F. Kapica też z bulika zaskoczył sanockiego bramkarza.
Krakowianie zyskali oddech, ale po zaledwie 12 sekundach III tercji STS złapał ich na jednego gola za sprawą J. Bukowskiego, wychowanka sanoczan, który zaczynał ten sezon w Cracovii. Chwilę później D. Kapica zagrał krążek wzdłuż bramki, a wpakował go do swojej siatki Niemczyk. W 45 min mogło być po meczu, ale rzut karny zmarnował Brynkus, jednak Salama obronił jego strzał. Obie strony próbowały jeszcze zmienić wynik, ale się to nie udało.Źródło: gazetakrakowska.pl 20 grudnia 2024 [1]
Hokej.net
Tuż przed meczem na rozgrzewce z obsady bramki Comarch Cracovii wypadł Alex D'Orio, który zgłosił uraz i wejść musiał od pierwszych minut Oskar Polak.
W pierwszej tercji nic nie zapowiadało, że będziemy mieli cztery bramki i remisowy wynik na tablicy świetlnej. Już po 6 minutach krakowianie prowadzili za sprawą bramek Jaujienija Kamienieua i Tima Wahlgrena. Obrońca "Pasów" uderzył z bulika i zaskoczył Dominika Salamę a szwedzki napastnik wykorzystał pewnie rzut karny.
Jednak gospodarze szybko odpowiedzieli dwoma strzałami z niebieskiej czym zaskoczyli Oskara Polaka. Najpierw uderzenie Dawida Musioła wylądowało w bramce a następnie jego brat Jakub huknął z niebieskiej a po drodze lot krążka zmienił Konrad Filipek i mieliśmy remis.
W drugiej tercji przebieg był podobny, atakowali głównie goście i wyszli ponownie na prowadzenie w 23. minucie gdy strzał Szymona Bienka z bliska dobił Krystian Mocarski. Goście nadal atakowali, ale popełnili błąd w 32. minucie gdy w sytuacji sam na sam w osłabieniu znalazł się Filip Sienkiewicz i pokonał Oskara Polaka. Gości to zmobilizowało i po raz drugi w tym meczu wyszli na dwubramkowe prowadzenie za sprawą niezbyt udanych interwencji dobrze spisującego się dotychczas Dominika Salamy. Jednak w 35 i 38 minucie przepuścił z okolicy bulika strzały z nadgarstka Mocarskiego i Fabiana Kapicy.
Sanoczanie wynik złapali ponownie na początku trzeciej odsłony gdy Jakub Bukowski uderzył przy krótkim słupku, ale już dwie minuty później Szymon Bieniek z bulika zagrał pod bramkę a tam Damian Kapica wyprzedził Kacpra Niemczyka i zdążył krążek wepchnąć do bramki.
W 45. minucie krakowianie mogli podwyższyć wynik, lecz Sebastian Brynkus nie wykorzystał rzutu karnego po kolejnym błędzie w szeregach gospodarzy.
Z obu stron jeszcze było kilka sytuacji, lecz większość akcji toczyła się pod bandą i wynik nie uległ już zmianie.Źródło: Hokej.net 20 grudnia 2024 [2]
Trenerzy po meczu
Marek Ziętara, trener Cracovii
Wynik w żadnym aspekcie nie oddaje przebiegu spotkania. Dominowaliśmy pod każdym względem, problem był tylko taki, że nie wykorzystaliśmy kilku, jak nie kilkunastu, stuprocentowych sytuacji. Salama bronil świetnie. Sanok oddał z siedem, osiem strzałów na naszą bramkę, z czego cztery wpadły. Powinniśmy wygrać ten mecz dużo, dużo wyżej.
Każdy, kto spojrzy na przekroje ostatnich meczów to zobaczy, że wyniki są na styku: remis, karne, dogrywka. Czegoś minimalnie brakuje, pewnie chłodnej głowy pod bramką. Mamy bardzo młodą drużynę, nawet obcokrajowcy, a jest ich raptem sześciu, to chłopcy po 25-27 lat. Dziś rano, po przyjeździe, dowiedzieliśmy się, że chory jest Johansson, chory jest Wanacki, w trakcie spotkania odpadł nam Olsson, bo po ataku doznał urazu głowy, więc nie było dziś nawet pełnego składu. Nie ma o czym dyskutować – wygraliśmy zasłużenie i tyle.
Źródło: hokej.net [3]