2024-10-08 Comarch Cracovia - KH Energa Toruń 5:3
|
9 kolejka, 2 runda, etap I, Tauron Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, wtorek, 8 października 2024, 18:00
(1:2; 1:1; 3:0) |
|
Skład: D’Orio (20:01 Hebda) Brandhammar Jaśkiewicz Brynkus Olsson Johansson Kruczek Younan Lundgren Wahlgren D. Kapica Wanacki Bieniek Bukowski Jarosz Marzec Kamienieu Jaracz Mocarski Sterbenz Dziurdzia |
|
Skład: Studziński Gimiński A. Johansson Fjodorovs Arrak Worona Zieliński Svars Baszyrow Syty Kwiatkouski Henriksson Lawlor K. Kalinowski Vähätalo Persson Schafer Ziarkowski Napiórkowski Prokurat Maćkowski |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Mecz od początku był bardzo zacięty. Gospodarze szybko objęli prowadzenie, mimo że na ławce kar przebywał Mocarski - Marzec przejął krążek na niebieskiej i pojechał samotnie na bramkę gości, ogrywając Studzińskiego. Za chwilę jego wyczyn mógł skopiować Wahlgren, lecz zamiast dwubramkowej przewagi krakowian mieliśmy wyrównanie za sprawą Fjodorovsa, który dostał podanie przez niemal całe lodowisko i uderzył w okienko bramki D’Orio.
Od tego momentu uwidoczniła się przewaga torunian, a tym, który dwukrotnie trafił do bramki Pasów” był Baszyrow. Krakowianie przegrywali więc 1:3, ale w ostatniej tercji wykazali się znacznie lepszą skutecznością od rywali (dobrą zmianę dał też bramkarz Hebda) i odmienili losy spotkania.
Kontaktową bramkę uzyskał Mocarski, a wyrównanie nadeszło za sprawą Brandhammara, po którego pierwszym strzale krążek trafił w słupek i potrzebna była dobitka. Na pięć minut przed końcem meczu prowadzenie gospodarzom dał Younan, a gdy goście rzucili wszystko na jedną szalę i wycofali Studzińskiego, o wygranej krakowian przesądził Kapica strzałem do pustej bramki.Źródło: gazetakrakowska.pl 8 października 2024 [1]
Hokej.net
Comarch Cracovia do tego spotkania przystąpiła bez Mateusza Bezwińskiego oraz Fabiana Kapicy. Trener Juha Nurminen z kolei w swoim składzie nie miał Oliwiera Kurnickiego, Patryka Koguta, Mikaela Johanssona oraz Michała Kalinowskiego.
Krakowianie dobrze rozpoczęli to spotkanie i od razu narzucili rywalom swój styl gry, przez co torunianie sprawiali wrażenie zagubionych. To szczególnie potwierdziło się w 4. minucie spotkania, kiedy to mimo liczebnego osłabienia, Szymon Marzec przejął gumę na niebieskiej, z którą pognał sam na sam i wymanewrował Mateusza Studzińskiego, posyłając gumę ponad parkanem.
Po tej bramce sytuacja panująca na lodzie zmieniła się diametralnie. Do głosu zaczęli dochodzić goście, którzy wyprowadzali skutecznie kontry. Do wyrównania doprowadzili w 10. minucie meczu za sprawą Dienisa Fjodorovsa, który otrzymał podanie przez niemal całą długość lodowiska i posłał gumę perfekcyjnie w dalsze okienko.
Już po zaledwie 61 sekundach na prowadzenie zdołali wyjść torunianie, po kolejnej szybkiej kontrze. Tym razem beneficjentem dalekiego podania został Rusłan Baszyrow, który wymanewrował Alexa D'Orio i wjechał niemal z krążkiem do bramki.
Gospodarze wyraźnie opadli z sił i nie potrafili zawiązać składnej akcji. Uraz Alexa D'Orio poskutkowałzmianą w bramce "Pasów" i od drugiej tercji to Łukasz Hebda strzegł bramki małopolskiej ekipy.
Na niewiele jednak zdał się ten manewr i już po 55 sekundach gry, Hebda musiał wyciągać gumę z siatki. Ponownie efektowną bramką popisał się Rusłan Baszyrow, który tym razem poradził sobie z trójką rywali, jak i z krakowskim bramkarzem.
27-letni Rosjanin z kazachskim paszportemchwilę później ponownie znalazł się w sytuacji sam na sam i już witał się z hat trickiem, ale przeszkodził mu w tym Łukasz Hebda, który obronił jego próbę.
Podopiecznych Marka Ziętary napędziła natomiast kara Dienisa Fjodorovsa, bowiem tuż po jej skończeniu, krążek znalazł się na przedpolu bramkowym, odbił się od jednego z zawodników stojących przed bramką i znalazł się w siatce.
Ostatnia część meczu należała zdecydowanie do gospodarzy, którzy mieli jednak początkowo sporo problemów z wykończeniem akcji. Przełamali się jednak w 54. minucie za sprawą Antona Brandhammara, który najpierw z bliska trafił w słupek, aby po dobitce przekierować gumę do pustej siatki.
Po 77 sekundach prowadzenie "Pasom" dał Alexander Younan, posyłając gumę pomiędzy parkanami Mateusza Studzińskiego. Trener Juha Nurminen próbował odpowiedzieć na tę sytuację i ściągnął do boksu bramkarza, a w jego miejsce powędrował dodatkowy zawodnik z pola. Przyniosło to jednak wymierny skutek i to Damian Kapica zamknął to starcie, trafiając na 5:3.Źródło: Hokej.net 8 października 2024 [2]