2024-09-27 Re-Plast Unia Oświęcim - Comarch Cracovia 3:0
|
6 kolejka, 1 runda, etap I, Tauron Hokej Liga - hokej mężczyzn Oświęcim, Hala Lodowa MOSiR, piątek, 27 września 2024, 18:00
(2:0; 1:0; 0:0) |
|
Skład: Lundin Bezuška Diukow Krzemień Dziubiński Olsson Vertanen Uimonen Ahopelto Heikkinen Karjalainen Söderberg Ackered Holm Olsson Trkulja Marklund Prokopiak Noworyta Łoza Galant Prusak |
|
Skład: D’Orio Brandhammar Jaśkiewicz Brynkus Olsson Johansson Kruczek Younan Lundgren Wahlgren D. Kapica Wanacki Bieniek Bukowski Jarosz Marzec Kamienieu Jaracz Mocarski Sterbenz Bezwiński |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Po akcji Krystiana Dziubińskiego na przedpolu bramkowym krakowian nieco się zakotłowało. Najwięcej sprytu zachował Łukasz Krzemień, trafiając pod poprzeczkę.
Potem Sam Marklud najechał na bramkę, uderzając pod poprzeczkę i oświęcimianie mieli już komfort dwubramkowej zaliczki.
Po zmianie stron miejscowi zdobyli tylko jednego gola, a mogli więcej. Na listę strzelców wpisał się Henry Karjalainen, wykorzystując podanie od Erika Ahopelto.
Na pięć minut przed końcem meczu oświęcimianie złapali pierwszą karę w tym meczu, więc goście stanęli przed szansą zdobycia gola, który mógłby ich napędzić w końcówce. Jednak Linus Lundin obronił kilka strzałów "Pasów". Oświęcimianie spokojnie "dowieźli" wygraną do końcowej syreny, pozostając jedyną drużyną w ekstraklasie bez porażki.
- Wydaje mi się, że całe spotkanie było pod naszą kontrolą. Fajnie, że – mimo natężenia meczów – wygrywamy kolejne spotkania i zostaliśmy samodzielnym liderem. Zapewne procentuje doświadczenie zebrane w Lidze Mistrzów – cieszył się po meczu Łukasz Krzemień, napastnik oświęcimian.
- W każdym meczu trafia nam się przestój. Tak samo było w serii wygranych spotkań. Mistrz Polski był zbyt dobrym zespołem i wziął pełną pulę. Nie byliśmy jednak na straconej pozycji w Oświęcimiu i przy konsekwentnej grze przez 60 minut moglibyśmy o coś powalczyć – analizował Sebastian Brynkus, napastnik krakowian.Źródło: gazetakrakowska.pl 27 września 2024 [1]
Hokej.net
Biało-niebiescy byli dziś zespołempo prostu lepszym. Grali dokładniej, szybciej wymieniali krążek i wykreowali sobie więcej szans. Wykazali się też hokejową dojrzałością, bo praktycznie nie prokurowali zagrożenia pod własną bramką. Jeśli przydarzały im się słabsze momenty, to ze swoich obowiązków dobrze wywiązywał się Linus Lundin. Szwedzki golkiper obronił dziś 21 strzałów izachował dziś swoje pierwsze czyste konto w tym sezonie.Z kolei swoje premierowe ligowe bramki dobyli Łukasz Krzemień i Henry Karjalainen.
Początek spotkania przypominał partię hokejowych szachów. Oba zespoły nie kwapiły się do ataku, ale ten obraz zmienił się w 8. minucie, gdy sędziowie odesłali na ławkę kar Oskara Jaśkiewicza. Wtedy oświęcimianie podkręcili tempo i dwukrotnie sprawdzili czujność Alexa D’Orio. Kanadyjski golkiper w efektownym stylu (końcówką kija) obronił uderzenie Krystiana Dziubińskiego, a chwilę później zatrzymał strzał i dobitkę Henry’ego Karjalainena.
Worek z bramkami rozwiązał się w 12. minucie, a jako pierwsi na listę strzelców wpisali się gospodarze. W ogromnym zamieszaniu podbramkowym golkipera Cracovii pokonał Łukasz Krzemień, który zdecydował się na sprytne uderzenie z bekhendu.
Cracovia trzy minuty później mogła wyrównać, ale odrobiny szczęścia i precyzji zabrakło Jakubowi Bukowski. "Bukoś"zdecydował się na strzał z niemalzerowego kąta, ale krążek nie znalazł drogi do siatki.
Podopieczni Nika Zupančiča jeszcze przed przerwą podwyższyli prowadzenie po bardzo składnej akcji. Carl Ackered zagrał do Antona Holma, a ten wypatrzył pozostawionego bez opieki Sama Marklunda. Szwedzki skrzydłowy wymanewrował krakowskiego golkipera i posłał gumę w samo okienko.
Dwubramkowa zaliczka dała biało-niebieskim spory komfort gry. Mistrzowie Polski dobrze radzili sobie w forecheckingu, a także byli solidnie zorganizowani w obronie, przez co nie pozwalali rywalom stworzyć zbyt wiele szans.
Losy spotkania rozstrzygnęły się już w 26. minucie. Oświęcimianie kolejny raz sprawnie wymienili krążek, a Henry Karjalainen nie zmarnował dobrego dogrania Erika Ahopelto.
Trzeba przyznać, że prowadzenie Unii mogło być jeszcze wyższe, ale dobrych okazji nie wykorzystali Holm, Marklund i Karalainen.
Później goli już nie oglądaliśmy. "Pasy"swoje najlepsze momenty miały pod koniec drugiej odsłony, ale nie zdołały ich wykorzystać. Z kolei w trzeciej odsłonie nie udało im się zrobić użytku z okresu gry w przewadze.Źródło: Hokej.net 27 września 2024 [2]
Trenerzy po meczu
Jacek Szopiński, II trener Cracovii
Spodziewaliśmy się trudnego meczu i taki też on był. Unia jest bardzo mocnym zespołem. Drużyna ta jest kompletna i na realia polskiej ligi, naprawdę bardzo dobra.
Z pewnością stać na lepszą grę, ale chyba troszeczkę za bojaźliwie podeszliśmy do tego starcia. Z tego też względu słabszy początek w naszym wykonaniu i dopiero od połowy spotkania gra się wyrównała. Zaczęliśmy stwarzać sobie sytuacje, które miejscami były naprawdę obiecujące, no ale w końcowym rozrachunku nie udało nam się strzelić nawet honorowego gola.
Myślę, że jest to dla nas solidna lekcja, z której możemy wyciągnąć dużo wniosków i analiz. Musimy się starać cały czas robić progres i grać coraz lepiej, aby w następnym spotkaniu zrewanżować się Unii za dzisiejszą porażkę.
Źródło: cracovia-hokej.pl [3]