2024-09-22 EC Będzin Zagłębie Sosnowiec - Comarch Cracovia 1:5
|
4 kolejka, 1 runda, etap I, Tauron Hokej Liga - hokej mężczyzn Sosnowiec, Stadion Zimowy, niedziela, 22 września 2024, 18:00
(0:2; 1:1; 0:2) |
|
Skład: Spěšný Charvát Kotlorz Szturc Tyczyński Krężołek Šaur Sozanski Bernacki Viikilä Nahunko Naróg Andrejkiw Korenczuk Sawicki Djumić Krawczyk Menc Karasiński Bucenko Kaczyński |
|
Skład: D’Orio Brandhammar Jaśkiewicz Brynkus Olsson Johansson Kruczek Younan Lundgren Wahlgren D. Kapica Wanacki Bieniek Bukowski Jarosz Marzec Kamienieu Jaracz Mocarski Sterbenz Tynka |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Krakowianie mają komplet zwycięstw. W 5 min Kotlorz popełnił błąd, wyłożył krążek Johanssonowi, który strzelił do siatki. Po okresie ataków z obu stron i dobrych parad bramkarzy „Pasy” zadały kolejny cios – goście wyprowadzili kontrę, którą zakończył D. Kapica.
D’Orio odpierał ataki gospodarzy – Krężołka, Korenczuka i utrzymywał „Pasy” przy dwubramkowym prowadzeniu. Krakowianie przetrwali gorszy okres i znów „ukłuli” – rozklepali obronę rywala i do siatki trafił Brynkus. Gdy gospodarze grali w przewadze wreszcie znaleźli sposób na kanadyjskiego bramkarza Cracovii. A gola strzelił były jej zawodnik – Sawicki.
Z kolei gdy goście grali 5 na 3 zdobyli 4. gola, który przesądził już o ich wygranej. Ale „Pasy” grały do końca i poprawiły jeszcze wynik – wracający z ławki kar Lundgren wyłożył „gumę” Wahlgrenowi, który minął Spesnego i umieścił krążek w siatce.Źródło: gazetakrakowska.pl 22 września 2024 [1]
Hokej.net
Spotkanie zaczęło się zdecydowanie lepiej dla przyjezdnych z Krakowa. Już w czwartej minucie fatalną pomyłkę Michała Kotlorza wykorzystał HannesJohansson. Szwed wyłuskał gumę tuż przed bramką gospodarzy i wpakował ją do bramki bezradnego Spěšnego.
Sosnowiczanie od razu chcieli odpowiedzieć, ale nie potrafili tego dnia znaleźć sposobu na defensywę gości. Przyjezdni byli za to bardzo skrupulatni i jeszcze przed pierwszą przerwą podwyższyli swoje prowadzenie po ładnej kontrze za sprawą Damiana Kapicy.
Druga odsłona rozpoczęła się od nawałnicy sosnowiczan, która znów nie przyniosła oczekiwanych skutków. Alex D’Orio dwoił się i troił, ale nie pozwolił, by guma zatrzepotała w jego bramce.
“Pasy” przetrwały ten napór i pokusiły się o odpowiedź. Po raz kolejny wyprowadzili wzorową wręcz kontrę, którą wykończył Sebastian Brynkus. W dalszej części drugiej odsłony goście zaczęli faulować i stwarzać okazje sosnowiczanom.
Hokeiści z Sosnowca nie potrafili jednak tych prezentów należycie wykorzystać. Udało im się to tylko jeden raz za sprawą Radosława Sawickiego, który precyzyjnym strzałem między parkanami zmieścił gumę w siatce.
Trzecia tercja to dalsza ofensywa Zagłębia, abywrócić do tego spotkania, ale taka postawa sprawiła, że mocno się otworzyli, co skrzętnie wykorzystała drużyna Cracovii. Im dalej w las, tym bardziej gospodarzom mocniejpuszczały nerwy.
Podopieczni Marka Ziętary skuteczniej nich ich oponenci wykorzystali okres gry w przewadze i podwyższyli swoje prowadzenie za sprawą Johana Lundgrena, a dobili adwersarzy w 54. minucie, kiedy to Tim Wahlgren ustalił wynik spotkania.
Drużyna EC Będzin Zagłębia Sosnowiec notuje już trzecią porażkę i z pewnością sympatyków z Sosnowca nie napawa to optymizmem przed dalszą częścią sezonu. Dla gości z Krakowa to z kolei trzecie zwycięstwo w trzecim spotkaniu tego sezonu i na pewno w grodzie Kraka wszyscy są zadowoleni z takiego startu sezonu.Źródło: Hokej.net 22 września 2024 [2]
Trenerzy po meczu
Jacek Szopiński, II trener Cracovii
Był to kolejny trudny mecz, tak trzeba sobie to powiedzieć. Myśmy spodziewali się tutaj ciężkiej przeprawy w związku z tym, że Zagłębie wygrało ostatni mecz w Toruniu. Obawialiśmy się, że na fali wznoszącej będą chcieli pójść za ciosem. Mieliśmy jednak na ten mecz swój plan. Z pewnością lepiej zaprezentowaliśmy się w destrukcji, zwłaszcza w tercji obronnej. Dobrze też to wyglądało w tercji środkowej, skąd wyprowadzaliśmy kontrataki. No i przede wszystkim dobrze atakowaliśmy, stwarzając mnóstwo sytuacji i strzelając bramki.
Wiadomo, nie ustrzegliśmy się błędów, bo troszkę ich popełniliśmy. Wiele z nich było na własne życzenie, w sytuacjach, kiedy mieliśmy krążek pod kontrolą, ale przez złe decyzji traciliśmy go, dzięki czemu przeciwnik mógł stwarzać zagrożenie. To jest jednak kwestia regularnej pracy. Zresztą, od samego początku cały czas dążymy do tego, aby naszą grę ulepszyć.
Cieszymy się z tego, że ta skuteczność się poprawiła, bo w meczach przygotowawczych do sezonu tych bramek nie strzelaliśmy za wiele. Teraz w tym aspekcie widać poprawę, byle tylko jak najdłużej to utrzymać. Myślę, że jest to pokłosie tego, że kreujemy sobie te okazję. Wiadomo, wszystkiego się nie strzeli, ale te bramkowe okazje w większości udaje nam się zamienić na trafienia.
Źródło: cracovia-hokej.pl [3]