2024-08-09 EC Będzin Zagłębie Sosnowiec - Comarch Cracovia 2:3
|
mecze towarzyskie - hokej mężczyzn Sosnowiec, Stadion Zimowy, piątek, 9 sierpnia 2024, 18:00
(1:0; 0:3; 1:0) |
|
Skład: Spěšný (Kaczkowski) Charvát Šaur Szturc Tyczyński Krężołek Krawczyk Naróg Sawicki Viikilä Ciepielewski Andrejkiw Kotlorz Korenczuk Nahunko Djumić Zberek Włodara Kaczyński Bucenko Bernacki |
|
Skład: D’Orio (Hebda) Younan Kruczek D. Kapica Wahlgren Lundgren Jaśkiewicz Brandhammar Johansson Olsson Bukowski Wanacki Bieniek Brynkus Bezwiński Marzec Kamienieu Tynka Mocarski Gumiński Sterbenz |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
"Pasy" mają całkowicie zmienioną drużynę w stosunku do tej z minionego sezonu, zostało tylko kilku zawodników. Szymon Marzec został kapitanem zespołu.
I tercja nie była po myśli krakowian. Już w 3 min stracili gola po strzale Korenczuka. Dopiero po półgodzinie gry doczekaliśmy się pierwszego gola dla Comarch Cracovii, strzelił go Bezwiński. Jeszcze w tej samej minucie były kapitan "Pasów", który latem wrócił do nich - Kruczek, dał gościom prowadzenie po kontrataku. A potem "poprawił" Brynkus i było 1:3.
Gdy krakowianie zagrali w podwójnym osłabieniu miejscowi wykorzystali to, strzelając kontaktowego gola.Źródło: gazetakrakowska.pl 09 sierpnia 2024 [1]
Hokej.net
W spotkanie lepiej weszli gospodarze. Szybko, bo już w 3. minucie po błędzie jednego z krakowskich defensorów na prowadzenie wyszli sosnowiczanie za sprawą kąśliwego strzału Ilji Korenczuka. Przez resztę pierwszej odsłony aktywniejsi byli podopieczni Piotra Sarnika w pogoni za kolejnymi bramkami, ale dobrze spisywał się D'Orio, a do tego pomagały mu poprzeczki.
Druga odsłona to zupełnie odmienny obraz gry, krakowianie punktowali każdy błąd w defensywie gospodarzy. Na listę strzelców wpisywali się kolejno: Bezwiński, Kruczek i Wanacki. Podopieczni Piotra Sarnika nie potrafili się już pozbierać po tych trzech ciosach, aż do końca drugiej odsłony.
W ostatniej części spotkanie goście starali się kontrolować przebieg meczu, ale sami sobie to utrudniali łapiąc karę za karą. Podczas przewagi 5 na 3 uderzyli zawodnicy Zagłębia. Patryk Krężołek wykończył składną akcję miejscowych i dystans został zmniejszony już tylko do jednej bramki. Nie udało się jednak gospodarzom, nawet mimo wycofania bramkarza dogonić wyniku i to goście z Krakowa mogli się cieszyć ze zwycięstwa w swoim pierwszym sparingu. Dla sosnowiczan jest to druga porażka, podczas tegorocznych przygotowań.Źródło: Hokej.net 09 sierpnia 2024 [2]
Trenerzy po meczu
Marek Ziętara, trener Cracovii
Ciężko oczekiwać po pierwszym sparingu rezultatów, których byśmy sobie w stu procentach życzyli. Jeszcze za krótko pracujemy na lodzie, zwłaszcza nad sprawami taktycznymi, aby mówić o czymś bardziej wiążącym.
Patrząc przez pryzmat spotkania, po pierwszej tercji widać było, że nie graliśmy dotąd sparingów. Widać było niefrasobliwość, brak dyscypliny w utrzymywaniu swoich pozycji oraz pasywną, bierną postawę. Potem jednak zaczęliśmy prezentować to co, chcielibyśmy w trakcie rozgrywek. Nasz występ w drugiej odsłonie mniej więcej przypominał to, czego oczekiwałbym w sezonie ligowym. Ukazał się zarys schematów, które do tej pory ćwiczyliśmy. W trzeciej tercji złapaliśmy sporą liczbę kar, co mocno odbiło się na obrazie spotkania. W zasadzie przez większość czasu graliśmy bez jednego, a nawet dwóch zawodników. To była w głównej mierze tercja osłabień w naszym wykonaniu.
Cieszę się jednak z tego, że przy tylu wykluczeniach nie dopuściliśmy do utraty gola i wyrównania wyniku, chociaż przeciwnik napierał. W końcówce Zagłębie wycofało nawet bramkarza. To też jest ważna rzecz, że drużyna chciała wygrać ten mecz i walczyła do samego końca. Mimo, iż rywale mieli przewagę liczebną, chłopacy wybronili to prowadzenie i ostatecznie zwyciężyliśmy. Generalnie, przed nami z pewnością jeszcze ogrom pracy i to, że udało się dzisiaj wygrać, motywuje do dalszego działania.
Źródło: cracovia-hokej.pl [3]