2024-02-23 Comarch Cracovia - Re-Plast Unia Oświęcim 3:7
|
43 kolejka, 5 runda, etap I, Tauron Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 23 lutego 2024, 20:15
(0:2; 2:2; 1:3) |
|
Skład: Hebda (10:00 Krasanovský) Ježek Žůrek Vildumetz Raška Špaček Younan Kunst Alapuranen Lundgren Berling Krenželok Motloch Kasperlík Sawicki Kapica Wróbel Bieniek Mocarski Bezwiński Brynkus |
|
Skład: Lundin Diukow Jākobsons Denyskin Dziubiński Kaleinikovas Valtola Uimonen Ahopelto Heikkinen Karjalainen Bezuška Ackered Sadłocha Olsson Trkulja Lorraine Noworyta Sołtys S. Kowalówka Krzemień Wanat |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
W meczach Comarch Cracovii z Re-Plast Unią Oświęcim w tym sezonie pada zwykle dużo goli. I zawsze więcej zdobywają oświęcimianie. Tak było i tym razem. W tym spotkaniu nie brakowało emocji, choć pierwsze minuty zapowiadały wyraźną porażkę Cracovii.
Hebda, który tak dobrze spisywał się w dwóch ostatnich meczach i kolejny zaczął między słupkami, został jednak przywołany do boksu po stracie drugiego gola.
Jego zmiennik też nie zachował czystego konta, przepuścił nawet więcej strzałów do siatki, ale w innej sytuacji. Gospodarzy należy pochwalić za to, że nie oddali tego spotkania bez walki, przynajmniej do momentu straty piątej bramki. Było już 1:2 po golu Younana i 2:3 po trafieniu Alapuranena. Grzechem miejscowych było jednak to, że zbyt szybko dawali odpowiedzieć Unii, która bardzo szybko lub wręcz momentalnie opanowywała sytuację, strzelając kolejne bramki – odpowiedź na drugiego gola „Pasów” przyszła już po 24 sekundach podczas gry w przewadze.
Kolejny gol Unii rozstrzygnął sprawę – Kaleinikovas zmylił Krasanovsky’ego dokładając kij do krążka po uderzeniu Noworyty. Chwilę później karę meczu otrzymał Raska i nadzieje krakowian na korzystny wynik zostały zredukowane do zera.
Po tym meczu „Pasy” spadły na 6. miejsce w tabeli, a ostatni mecz w sezonie zasadniczym rozegrają w niedzielę w Jastrzębiu-Zdroju. Rywale mają jeszcze po dwa spotkania.Źródło: gazetakrakowska.pl 23 lutego 2024 [1]
Hokej.net
Oświęcimianie wygrali pewnie i zasłużenie. W całym spotkaniu zaprezentowali więcej hokejowej jakości i ponownie pokazali, że dysponują naprawdę solidną siłą ognia. Dwie bramki dla zespołu z grodu nad Sołą zdobył Daniel Olsson Trkulja, który zasygnalizował, że zamierza się włączyć do wyścigu o koronę króla strzelców. Szwed strzelił już 20 goli i od liderującego Patryka Krężołka dzieli go już tylko jedno trafienie.
W tym sezonie Nik Zupančič rzadko dysponował pełnym składem. Takie sytuacje można byłoby policzyć na palcach jednej ręki. Do gry - po kontuzji dłoni - wrócił Kristaps Jākobsons i od razu znalazł się w pierwszej parze obrony u boku Romana Diukowa. Słoweński szkoleniowiec zabrał pod Wawel 7 obrońców i 13 napastników.
Trener Rudolf Roháček w bramce postawił na Łukasza Hebdę, który z dobrej strony zaprezentował się w starciach z GKS-em Katowice i GKS-em Tychy. Meczu z Unią nie będzie miło wspominał, bo został szybko zastąpiony przezFilipa Krasanovskiego.
Specjaliści od spotkań z„Pasami”
Początek spotkania należał do gości. To oni w pierwszej odsłonie pokazali więcej hokejowych konkretów i prowadzili 2:0. Na listę strzelców wpisali się Daniel Olsson Trkulja i Ville Heikkinen, którzy bardzo lubią grać z „Pasami”. Najlepszym dowodem jest fakt, że obaj trafiają do siatki jak na zawołanie i po pierwszej odsłonie na ich kontach widniało po pięć trafień.Szwedzki środkowy trafił po ładnej wymianie podań z Elliotem Lorrainem, a Heikkinen pomknął lewym skrzydłem, minął obrońcę i znakomicie przymierzył pod poprzeczkę.
Po drugim golu sztab szkoleniowy „Pasów” zdecydował się na zmianę bramkarza. Hebdę zastąpił Krasanovský, a pojawienie się między słupkami rosłego Czecha miało być dla krakowian nowym impulsem. Faktycznie, gospodarze zaczęli grać lepiej, ale wymierne efekty przyszły dopiero po przerwie. W 25. minucie kontaktowego gola zdobył Alexander Younan, który pokazał, że potrafi dobrze podłączyć się do akcji ofensywnej. Szwedzki defensor wykorzystał dokładne podanie Aapo Alapuranena i posłał gumę pod poprzeczkę.
Później krakowianom przydarzył się prosty błąd w defensywie, za który przyszło im zapłacić wysoką cenę. Krążek przechwycił Andrij Denyskin, błyskawicznie dograł do Marka Kaleinikovasa, a ten wystawił gumę jak na tacy Krystianowi Dziubińskiemu. Kapitan Unii musiał tylko odpowiednio przystawić łopatkę kija.
Cracovia w 35. minucie ponownie złapała kontakt z oświęcimianami i znów w roli głównej wystąpił Younan. Tym razem 26-letni obrońca popisał się przepięknym uderzeniem z prawego bulika. Po tym golu na ławkę kar został odesłany Gustaf Berling, a oświęcimianie wykorzystali okres gry w przewadze i podwyższyli na 4:2. Z najbliższej odległości do siatki trafił Sebastian Kowalówka.
Oświęcimska pieczęć
W trzeciej odsłonie podopieczni Nika Zupančiča przypieczętowali swoje zwycięstwo. Piątego gola zdobył Mark Kaleinikovas, który zmienił trajektorię lotu krążka po uderzeniu spod linii niebieskiej Miłosza Noworyty. Później karę meczu za kłucie trzonkiem kija otrzymał Adama Raška. Podczas gry w przewadze fantastycznym rajdem i kąśliwym uderzeniem w okienko popisał się Erik Ahopelto i ten gol był ozdobą całego spotkania.
Swój okres gry w power playu wykorzystali też krakowianie. Sposób na dobrze dysponowanego Linusa Lundina znalazł Johan Lundgren, który przymierzył w długi róg.
Ostatnie słowo w tym spotkaniu należało do Daniela Olssona Trkulji. Szwedzki środkowy na 58 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry wykazał się sprytem. Uderzył zza bramki, odbijając gumę od nóg rozpaczliwie interweniującego Alexandra Younana. Filip Krasanovský nie zdążył ze skuteczną interwencją, ale ten gol został zaliczony dopiero po wideoweryfikacji.Źródło: Hokej.net 23 lutego 2024 [2]