2024-02-14 Marma Ciarko STS Sanok - Comarch Cracovia 1:5
|
40 kolejka, 5 runda, etap I, Tauron Hokej Liga - hokej mężczyzn Sanok, Arena Sanok, środa, 14 lutego 2024, 18:00
(1:2; 0:2; 0:1) |
|
Skład: Świderski (46:51 Wiszyński) Florczak Musioł Bukowski Sienkiewicz Filipek Niemczyk Miccoli Dulęba Dobosz Fus Najsarek Koczera Ginda Mazur Rybnikár Radwański |
|
Skład: Robson Ježek Žůrek Vildumetz Raška Špaček Younan Kunst Alapuranen Lundgren Berling Jalasvaara Krenželok Kasperlík Wróbel Kapica Bieniek Motloch Mocarski Bezwiński Brynkus |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
"Pasy" przegrały ostatnich osiem spotkań z rzędu. W Sanoku, w starciu z zamykającym tabelę rywalem, udało im się przełamać koszmarną serię.
Mecz zaczął się bardzo obiecująco, prowadzenie szybko dał Alexander Younan podczas gry w przewadze. Gospodarze wprawdzie wyrównali w 15 min za sprawą Szymona Fusa (po dwójkowej akcji z Marcinem Dulębą), ale goście jeszcze w I kwarcie odzyskali prowadzenie - spod niebieskiej linii celnie uderzył Janne Jalasvaara. W drugiej tercji "Pasy" poszły za ciosem. Znów wykorzystały grę w przewagę (strzał do pustej bramki do rozklepaniu defensywy sanoczan), a tuż przed końcem drugiej osłony jeszcze odskoczyły (1:4). Oba gole zdobył Gustaf Berling, który wyrastał na bohatera tego spotkania (wcześniej miał też asystę).
Zadaniem na ostatnią tercję było obronienie przewagi. Udało się nawet powiększyć dystans (gola Johana Lundgrena w przewadze).Źródło: gazetakrakowska.pl 14 lutego 2024 [1]
Hokej.net
Nie było to łatwy mecz dla hokeistów Comarch Cracovii, którzy mieli za sobą osiem porażek z rzędu. Dopiero w Sanoku zdobyli trzy upragnione punkty po wielu tygodniach posuchy. Krakowianie pierwszego gola zdobyli w trzeciej minucie podczas gry w przewadze huknął z niebieskiej pod poprzeczkę Alexander Younan. Wydawało się, że osłabieni sanoczanie przyjmą kolejne bramki od krakowian, jednak gra gości była dość niemrawa w ataku. Wykorzystali to gospodarze, którzy przejęli krążek w 15 minucie w środkowej strefie i po wymianie krążka Szymona Fusa z Marcinem Dulębą, ten pierwszy skierował gumę do siatki Matthewa Robsona. W końcówce pierwszej odsłony drugiego gola dla gości zdobył Gustaf Berling, który zmienił lot krążka po strzale z niebieskiej Janne Jalasvaara.
W drugiej tercji gra się nie zmieniła. Waleczni sanoczanie rozbijali ataki gości, ale Ci co jakiś czas skutecznie wykorzystali swoje okazje. Najpierw w przewadze gola zdobył Gustaf Berling, który wykorzystał idealnie podanie Johana Lundgrena i trafił do pustej bramki. A w końcówce tercji Daniel Krenželok zaskoczył strzałem spod niebieskiej Filipa Świderskiego.
W ostatnich dwudziestu minutach Johan Lundgren wykorzystał zamieszanie pod bramowe podczas gry w przewadze. Szwed pokonał debiutującego w polskiej ekstralidze Filipa Wiszyńskiego, który zmienił Świderskiego, którego złapały skurcze w nodze. Sanoczanie grając na pięciu nominalnych obrońców w tym dwóch juniorów w tej formacji zaprezentowali się przyzwoicie na tle rywala z Krakowa, który nie zaprezentował wielkiego hokeja.Źródło: Hokej.net 14 lutego 2024 [2]
Skrót
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Rozkręcaliśmy się powoli i pierwsza tercja była nieco słabsza, za to w drugiej i trzeciej wskoczyliśmy już na właściwy rytm. W przerwie mocno popracowaliśmy nad skutecznością. W poprzednich dwóch meczach nie zdobyliśmy goli, teraz strzeliliśmy ich pięć i widać, że to przyniosło skutek. Mamy nadzieję, że to będzie taki dobry prognostyk przed kolejnymi spotkaniami.
Źródło: cracovia-hokej.pl [3]
Hokeiści po meczu
Alexander Younan, hokeista Cracovii
To zwycięstwo jest dla nas bardzo ważne. Bardzo tego potrzebowaliśmy i niezmiernie się z niego cieszymy. Teraz to już jednak historia, zapominamy o tym i skupiamy się na następnym spotkaniu.
Sanok jest ostatni w tabeli i zagrał w okrojonym składzie. Nie zmienia to jednak faktu, że te trzy punkty trzeba było sobie wywalczyć.
Zamiast zachować koncentrację do samego końca, zdarzały nam się niepotrzebne przestoje i wkradło się rozluźnienie, co absolutnie nie powinno mieć miejsca. Musimy o tym cały czas pamiętać, bo w kolejnych meczach może nas to słono kosztować.
Mieliśmy dwa tygodnie na poprawę pewnych elementów i jedną z nich była skuteczność. Ciężko pracowaliśmy nad tym i jak widać w Sanoku przyniosło to efekty.
Źródło: cracovia-hokej.pl [4]