2022-12-06 Comarch Cracovia - Marma Ciarko STS Sanok 6:1
|
29 kolejka, 4 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, wtorek, 6 grudnia 2022, 18:30
(2:0; 2:1; 2:0) |
|
Skład: Stojanovič Krejčí Kinnunen Kasperlík Rác Sawicki Šaur Gula Wronka Ježek D. Kapica Husák Bdžoch Němec Račuk Michalski Dziurdzia Tynka Brynkus Csamangó Arrak |
|
Skład: Salama Karlsson Valtola J. Lorraine Tamminen Heikkinen Łysenko Biłas Ahoniemi Mäkelä E. Lorraine Höglund Tołstuszk Miccoli Mocarski Harila Rąpała Florczak Ginda Dobosz |
Zapowiedź meczu
Wyjątkowy prezent dla Kibiców na meczu z Marmą Ciarko STS Sanok!
Już dziś o godz. 18:30 zespół Pasów podejmie na własnym Lodowisku przy Siedleckiego 7 Marmę Ciarko STS Sanok. Z okazji Mikołajek przygotowaliśmy dla Kibiców wyjątkowy prezent w postaci okazjonalnych plakatów z oryginalnymi autografami naszych zawodników!
Źródło 6.12.2022Cracovia.pl [1]
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Krakowianie ustawili sobie mecz w I tercji. Najpierw Racuk po dobrym podaniu pokonał Salamę, a niebawem sposób na sanockiego bramkarza znalazł Sawicki, gdy gospodarze grali 5 na 4. Goli w tej odsłonie mogło być więcej, bo jeszcze przy stanie 0:0 strzelec drugiej bramki zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem. Z kolei Stojanovic rzadko kiedy był niepokojony.
Gospodarze mieli przewagę, próbował wpisać się na listę strzelców Kasperlik, ostatecznie udało się to po raz drugi Racukowi, który zachował się najlepiej w zamieszaniu podbramkowym. „Pasy” nie zwalniały tempa i po kilku minutach Brynkus technicznym uderzeniem zdobył czwartą bramkę. Moment dekoncentracji kosztował gospodarzy utratę gola, ale nie mogło to zmienić obrazu gry.
W III tercji wykorzystali przewagę 5 na 4. A potem kolejnym trafieniem potwierdzili dominację, choć sekundy wcześniej krążek „zatańczył” na linii bramkowej „Pasów”.Źródło: gazetakrakowska.pl 6 grudnia 2022 [2]
Hokej.net
Goście nie mieli dziś argumentów aby przeciwstawić się Comarch Cracovii, która dysponuje ogromną siłą ofensywną. Hokeiści spod Wawelu odnieśli 11. z rzędu zwycięstwo na własnym lodzie!
W pierwszej tercji gra toczyła się na wyrównanym poziomie, ale dwie szybkie akcje przyniosły gospodarzom gole. Najpierw Marek Račuk wykorzystał w 8. minucie dokładne podanie Patryka Wronki i otworzył wynik spotkania. Następnie trzy minuty później okres gry w przewadze na gola zamienił Radosław Sawicki, który zmienił lot krążka po strzale z bulika Marka Račuka. Sanoczanin zrehabilitował się za akcję sprzed kilku minut, kiedy wykorzystał sytuacji sam na sam.
W drugiej tercji sanoczanie próbowali zdobyć kontaktowego gola, jednak okres gry w przewadze szybko się skończył, gdyż w międzyczasie na ławkę powędrował Jere Karlsson. Trzeciego gola zdobył ponownie Marek Račuk, który będąc nieatakowanym przez rywali dobił bezpański krążek. Kolejna bramka padła w 34. minucie, gdy stratę na środku tafli wykorzystał Sebastian Brynkus strzałem w same okienko bramki Dominika Salamy. Sanoczanie szybko odpowiedzieli, gdy zasłoniętego Roka Stojanoviča uderzeniem w krótki róg zaskoczył Kalle Valtola.
Ostatnie dwadzieścia minut to kontrola gry przez gospodarzy i kilka szans na bramkę gości. Lecz to Cracovia podwyższyła prowadzenie. Najpierw szybko przewagę wykorzystał Radosław Sawicki, który z bliska dobił strzał Romana Ráca. Kropkę nad "i" postawił Aleš Ježek, który skierował z metra krążek nad parkanem Salamy. Goście mieli kilka okazji do zdobycia gola, jednak zabrakło szczęścia. Przed golem Ježka krążek przetoczył się po linii bramkowej (sędzia sprawdzał wideo, lecz bramki nie było), a później z bliska spudłował Sebastian Harila.
Wypowiedzi po meczu
Aleš Ježek, hokeista Cracovii
Comarch Cracovia wysoko pokonała na własnym lodzie Marmę Ciarko STS Sanok 6:1 i awansowała na pozycję wicelidera Polskiej Hokej Ligi. – Zagraliśmy od początku to, co sobie założyliśmy – powiedział Aleš Ježek, autor jednego z goli.
Trener Rudolf Roháček ceni uniwersalność Ježka, który może zagrać na każdej pozycji w polu i dobrze wywiązuje się ze swoich zdań. W spotkaniu z KH Energą Toruń (7:0) i Marmą Ciarko STS-em Sanok Ježek zastąpił chorego Vojtěcha Poláka i zagrał na środku ataku z Damianem Kapicą i Patrykiem Wronką.
– Jak trzeba, to zagram na środku ataku, skrzydle czy w obronie. Nie robi mi to różnicy – powiedział 32-letni Czech
Jest też graczem od zadań specjalnych, który nie daje sobie w kaszę dmuchać.
– Ktoś to musi robić i taka jest moja rola w drużynie. Musze grać twardo, ale ja to lubię – powiedział dobrze zbudowany zawodnik, który w 52. minucie meczu z STS-em zachował się najsprytniej w zamieszaniu podbramkowym i ustalił wynik na 6:1.
– Zagraliśmy od początku to, co sobie założyliśmy. Szybko poruszaliśmy się po lodzie, oddaliśmy dużo strzałów i zdobywaliśmy wiele bramek, po bardzo ładnych akcjach. Z czego się cieszę – przyznał Aleš Ježek.
W piątek krakowianie zmierzą się na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec (19:00). Ich ostatnie starcie na nie przebiegło po myśli krakowian, bo przegrali je 4:5 po dogrywce.
– Nie ma łatwych meczów. Chcemy wygrać każdą konfrontacje, najlepiej za trzy punkty i z takim zamiarem udajemy się do Sosnowca – zakończył czeski zawodnik.
Źródło: Hokej.net [4]