2022-11-27 Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 2:1
|
25 kolejka, 3 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, niedziela, 27 listopada 2022, 18:30
(0:1; 1:0; 0:0; d. 1:0) |
|
Skład: Zabolotny Kinnunen Ježek Kasperlík Rác Sawicki Šaur Gula Wronka Polák D. Kapica Krejčí Bdžoch Němec Račuk Michalski Dziurdzia Husák Brynkus Csamangó Arrak |
|
Skład: Bálizs Kostek Viinikainen Urbanowicz Paś Szita Górny Jansons Kaleinikovas Mikyska Švec Ševčenko Bryk Pelaczyk Freidenfelds Sinegubovs Horzelski Kamienieu R. Nalewajka Jarosz Ł. Nalewajka |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Początek był nerwowy w wykonaniu gospodarzy – goście stworzyli sobie dwie sytuacje sam na sam, ale świetnie bronił Dawid Zabolotny, odbijając krążek po strzałach Josefa Kaleinikovasa i Raivo Freidenfeldsa. Goście nadawali ton grze i dopięli swego w 9 min. Po składnej akcji Josef Mikyska pokonał Zabolotnego strzałem z kąta. Potem krakowianie grali w osłabieniu, ale obronili się. Gdy grali już w pełnym składzie „bombę” na bramkę jastrzębian posłał Ales Jezek, ale Bence Balizs obronił. Po chwili obrońca „Pasów” strzelał z bliska, ale znów górą być bramkarz. Potem gospodarze grali w przewadze i to dwukrotnie, ale nie stworzyli większego zagrożenia pod bramką. Balizs był skoncentrowany i odbijał krążki.
Na początku drugiej tercji gospodarze odrobili straty – z kontrą wyjechał Vojtech Polak i pokonał bramkarza. Mecz się bardzo wyrównał, w rolach głównych występowali obaj bramkarze. W 37 min Zabolotny odbił krążek po uderzeniu Dominika Pasia. Było groźnie pod krakowską bramką. Po chwili Olli-Petteri Viinikainen uderzał, ale krążek przeleciał nad poprzeczką. Kibice Comarch Cracovii
Ostatnią tercję „Pasy” zaczęły z animuszem. Goście mieli sporo szczęści po strzałach Damiana Kapicy, gdy miejscowi grali 5 na 4. Potem po dwójkowej akcji strzelał Radosław Sawicki, ale górą był Balizs. Bramka gości była jak zaczarowana. Gdy Comarch Cracovia grała w przewadze w słupek trafił Patryk Wronka. Niebawem luźniej zrobiło się na lodowisku, gospodarze grali 4 na 3. I nic z tego nie wyszło. A gdy goście mieli o jednego więcej, zamknęli Cracovię w „zamku”. Martin Kasperlik popisał się indywidualna akcją, ale przestrzelił.
A więc trzeba było rozegrać dogrywkę 3 na 3. Szybko się zakończyła – po 43 sekundach. Patryk Wronka posłał krążek do siatki między parkanami bramkarza!Źródło: gazetakrakowska.pl 27 listopada 2022 [1]
Hokej.net
Pierwsza tercja rozpoczęła się od huraganowych ataków drużyny z Jastrzębia-Zdroju. Już w pierwszej minucie szansę na otwarcie wyniku miał Mark Kaleinikovas, ale jego uderzenie obronił znakomicie dysponowany tego dnia David Zabolotny.
120 sekund później gdy na ławkę kar powędrował Raivo Freidenfelds gospodarze zagrali w 5 na 4, ale ten power-play nie wyszedł im najlepiej. Dość powiedzieć, że tuż po wyjściu z ławki kar okazję na rehabilitację i strzelenie gola miał właśnie Freidenfelds, ale przegrał pojedynek sam na sam z krakowskim bramkarzem.
W dalszej części tej odsłony byliśmy świadkami strzałów z obu stron, ale aż do 9. minuty wynik był bezbramkowy. Wtedy to Kaleinikovas znakomicie podał na wolne pole do Josefa Mikyski, a ten strzałem w odsłoniętą część bramki otworzył wynik meczu. Niecałą minutę po tym trafieniu podopieczni Róberta Kalabera otrzymali szansę na drugiego gola grając w przewadze, ale ją zmarnowali. Tuż po powrocie Martina Bdžocha z ławki kar Aleš Ježek mógł doprowadzić do wyrównania, ale jego pierwsza próba poszybowała nad bramką, a dobitka padła łupem także świetnie tego dnia dysponowanego Bence Bálizsa.
Ta tercja zakończyła się zwycięstwem jastrzębian, ale warto odnotować cztery fantastyczne interwencje ich golkipera, kiedy Pasy „bombardowały” bramkę JKH na 20 sekund przed końcem pierwszej odsłony.
Początek drugiej odsłony przebiegł pod znakiem regularnej wymiany ciosów z obu stron. Swoje okazje po stronie JKH mieli Dominik Paś (dwukrotnie zablokowany), a po stronie „Pasów” Marek Račuk, który w 22. minucie minimalnie uderzył nad bramką przeciwnika, oraz Štěpán Csamangó, który próbował przekierować podanie Patrik Husáka, ale nieczysto trafił w gumę.
Krakowianie dopięli swego już w 25. minucie, kiedy to po błędzie defensywy gości w sytuacji sam na sam znalazł się Vojtěch Polák i strzałem przy słupku pokonał Bence Bálizsa. Należy dodać, że w tej tercji, jak i w całym meczu byliśmy świadkami sporej ilości kar i spięć między zawodnikami. Warto odnotować także spięcie Macieja Urbanowicza z Alešem Ježekiem (jeszcze z pierwszej tercji), jednak ta sytuacja sprawiła, że przez cały mecz iskrzyło między tymi graczami. Żadna z przewag zarówno gospodarzy. jak i gości nie została wykorzystana, bo albo brakowało im skuteczności, albo znakomicie spisywali Bence Bálizs, oraz David Zabolotny. Ten ostatni (jak i cała jego drużyna) mogą mówić o szczęściu, na sześćdziesiąt sekund przed końcową syreną w poprzeczkę trafił Viinikainen i dzięki temu druga odsłona zakończyła się jednobramkowym zwycięstwem gospodarzy.
Trzecie dwadzieścia minut również upłynęło pod znakiem kar, niedokładnych zagrań, zmarnowanych sytuacji z obu stron, oraz genialnych interwencji bramkarzy, a w szczególności bramkarza JKH, który kilkukrotnie zatrzymywał ataki gości. Jednak zanim węgierski golkiper miał okazje, aby udowodnić swoją klasę w 42. minucie Damian Kapica, przy grze w przewadze nie zdołał umieścić gumy w niemalże pustej bramce. Następnie gospodarze bili głową w mur zbudowany przez wspomnianego właśnie Bálizsa, który naprawiał błędy swoich kolegów z defensywy. Najpierw zatrzymał uderzenie Radosława Sawickiego z 45. minuty, a następnie Patryka Wronki z 52. minuty. W końcu jednak pokazał szczyt swoich umiejętności kiedy to znakomicie wyczuł Martina Kasperlika, który doszedł do sytuacji sam na sam, po niedokładnym podaniu jednego z jastrzębian.
Więcej z gry mieli zdecydowanie gospodarze, którzy chcieli rozstrzygnąć ten mecz w regulaminowym czasie gry. Skoro ta sztuka nie udała im się, to konieczne było rozegranie pięciu dodatkowych minut gry, które jak się okazało zakończyły się już po 43. sekundach. Wtedy to w solowej kontrze urwał się Patryk Wronka i strzałem z prawego skrzydła pokonał golkipera JKH, jednak w tej sytuacji guma prześlizgnęła się między parkanami bramkarza drużyny z nad czeskiej granicy.Źródło: Hokej.net 27 listopada 2022 [2]
Wypowiedzi po meczu
Patryk Wronka, hokeista Cracovii
Myślę, że po ostatnim gwizdku meczu z Unią chcieliśmy zagrać już kolejne spotkanie. Pokazać, że jesteśmy dobrą drużyną. Doskonale wiemy, że ta druga tercja w Oświęcimiu była tragiczna w naszym wykonaniu i mecz z JKH był idealnym momentem do tego, aby udowodnić, że ta porażka to był wypadek przy pracy.
To był mecz z gatunku tych play-offych. Dużo walki, dużo forecheckingu. Myślę, że jastrzębianie w pierwszej tercji na nas mocniej ruszyli, ale później zabrakło im sił, bo już tak nie „gonili” po lodzie. My z biegiem czasu graliśmy coraz lepiej. Mieliśmy dużo sytuacji, ale szkoda, że nie zakończyliśmy tego w regulaminowych sześćdziesięciu minut.
Słowo klucz to skuteczność. Myślę, że mieliśmy z tym elementem trochę problemów. Aby odpowiednio ustawić grę, a gdy nam się to udało, to szanse się pojawiały. Sam trafiłem w słupek i oddałem kilka strzałów. Nie chciało wpaść, ale dogrywka to nam oddała.
Jedziemy do Tychów po zwycięstwo. Wiemy, że gra się tam bardzo ciężko i wiemy, że GKS to dobra drużyna. W tym sezonie nie ma łatwych meczów. Jesteśmy nastawieni na ciężką walkę, ale chcemy wrócić do domu z trzema punktami.
Źródło: Hokej.net [3]