2022-11-16 Marma Ciarko STS Sanok - Comarch Cracovia 2:3
|
20 kolejka, 3 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Sanok, Arena Sanok, środa, 16 listopada 2022, 18:00
(0:1; 1:1; 1:0; d. 0:1) |
|
Skład: Salama Łysenko Biłas J. Lorraine Tamminen Dobosz Karlsson Valtola E. Lorraine Mäkelä Ahoniemi Höglund Florczak Filipek Mocarski Ginda Rąpała Wróbel Dulęba Miccoli |
|
Skład: Stojanovič Kinnunen Krejčí Kasperlík Rác Sawicki Šaur Gula Wronka Polák Ježek Husák Bdžoch Němec Račuk Michalski Dziurdzia Brynkus Csamangó Arrak |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Krakowianie byli skoncentrowani od początku. W 5 min Jezek był w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale Salama był górą. Po chwili Kasperlik był bliski szczęścia, ale znów golkiper spisał się bez zarzutu. W 9 min Hoglund popełnił błąd, tracąc krążek blisko swojej bramki. Przejął go Michalski i strzałem po lodzie umieścił w siatce. Potem grając w przewadze krakowianie mieli szanse na drugie trafienie. Z uderzeniem Polaka z bliska poradził sobie jednak bramkarz sanoczan.
Po wznowieniu gry w II tercji trwała wymiana ciosów, bramkarze występowali w rolach głównych. Krakowianie musieli grać w osłabieniu 3 na 5 przez 50 sekund, ale w tym czasie gospodarze nie stworzyli sobie groźnej sytuacji bramkowej. Po wybronieniu się próbowali goście - dwa razy strzelał Gula, bezskutecznie. Gospodarze jednak wyrównali – E. Lorraine z bliska pokonał Stojanovicia. Szwed debiutował w sanockim zespole.
„Pasy” jednak momentalnie odpowiedziały i jeszcze przed końcem II tercji (na 18 s przed syreną) Sawicki, były zawodnik STS-u, dał im prowadzenie, dobijając krążek z bliska do bramki.
W ostatniej odsłonie goście starali się grać uważnie, nie rezygnując z podwyższenia rezultatu. Nemec sprawdził sanockiego golkipera, a potem Krejci i Kinnunen. Stojanović też musiał być skoncentrowany, bo choć nie miał wielu strzałów na swoją bramkę, to jednak ze strony gospodarzy groziło mu niebezpieczeństwo.
Akcja dwóch braci przyniosła gospodarzom wyrównanie – E.Lorraine objechał bramkę, a jego brat J. Lorraine strzelił do siatki. Potem Salama odbił krążek po strzałach Saura i Racuka.
Trzeba było grać dogrywkę trzech na trzech. Po 18 sekundach dodatkowego czasy gry o zwycięstwie „Pasów” przesądził Rac.Źródło: gazetakrakowska.pl 16 listopada 2022 [1]
Hokej.net
W pierwszej tercji hokeiści Comarch Cracovii narzucili swój styl gospodarzom, który miał wiele kłopotów w defensywie aby powstrzymać ataki rywala. W pierwszych dziesięciu minutach goście mieli kilka okazji na objęcie prowadzenie, ale dopiero błąd Johana Höglunda, wykorzystał Mateusz Michalski gdy krążek po jego strzale wturlał się do bramki. Wcześniej Dominik Salama wygrał pojedynek oko w oko z Martinem Kasperlikiem. Krakowianie oddali na bramkę fińskiego golkipera aż 18 strzałów a w odpowiedzi gospodarze tylko 9 razy zatrudnili Roka Stojanoviča.
W drugiej odsłonie więcej okazji mieli gospodarze, ale nie zdołali ich wykorzystać nawet grając 5 na 3 zbyt długo holowali krążek a jak już oddali strzał to był zbyt lekki. Kibice nie oszczędzili swoich pupili gwiżdżąc na nich gdy zamiast strzelać to podawali w nieskończoność. Dopiero w 38 minucie Niko Ahoniemi uciekł przeciwnikowi i w sytuacji 2 na 1 wyłożył gumę Elliotowi Lorraine. Nowy nabytek sanoczan ulokował gumę w siatce. Jednak już półtorej minuty później błąd pod bramką gospodarzy wykorzystał Radosław Sawicki, który najprzytomniej się zachował i skierował gumę do siatki.
Bramka do szatni nie podłamała sanoczan w trzeciej odsłonie. Mimo prowadzenia krążka i gry przez "Pasy" to sanoczanie doprowadzili do wyrównania w 54 minucie. Johan Lorraine objechał bramkę i wypatrzył swojego brata Elliota, który strzałem po lodzie ulokował gumę tuż przy słupku bramki Stojanoviča. Gospodarze mogli wydrzeć zwycięstwo rywalowi gdyż tuż przed końcem meczu na ławkę kar powędrował Daniel Krejčí, ale gry w przewadze to zmora sanoczan w tym sezonie i nic z tego nie wyszło.
W dogrywce swój kunszt techniczny pokazał Roman Rác i już w 19 sekundzie zdobył strzałem z nadgarstka zwycięskiego gola za dwa punkty dla Comarch Cracovii.Źródło: Hokej.net 16 listopada 2022 [2]
Wypowiedzi po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Z naszej strony było to dobre spotkanie, które powinno rozstrzygnąć się już w pierwszej tercji. Wiadomo jednak, że jeśli prowadzi się tylko jednym golem to zawsze można narazić się na jakiś kontratak i stracić gola. To się właśnie wydarzyło, a dodatkowo w końcówce po faulu Sanok miał okazję, by zdobyć zwycięskie trafienie w przewadze. Udało nam się to jednak wybronić. Oprócz straconej bramki nasza defensywa spisała się bardzo dobrze. To samo mogę powiedzieć o ofensywie, jednak troszkę zabrakło skuteczności. W dogrywce kapitalnie zachował się Roman Rác, który ściągnął na siebie obrońców i uderzył tuż przy słupku, zapewniając nam wygraną w dogrywce. Cieszy wygrana, szkoda jednak straconego jednego punktu.
Roman Rác, napastnik Cracovii
Pierwsza tercja była naprawdę niezła w naszym wykonaniu, zabrakło tylko bramek. Stworzyliśmy sobie mnóstwo sytuacji i powinniśmy prowadzić minimum trzema bramkami. Potem udało nam się przetrzymać grę w osłabieniu, dobrze między słupkami spisał się też Rok Stojanovič. W końcówce niepotrzebnie cofnęliśmy się do defensywy przez co przeciwnik zwietrzył szansę i ostatecznie doprowadził do wyrównania. Trochę szkoda nam straconego punktu, ale cieszymy się z kontynuowania zwycięskiej serii i mamy nadzieję na podtrzymanie tego w kolejnych meczach.
Radosław Sawicki, napastnik Cracovii
Uważam, że dominowaliśmy od pierwszych minut, ale nie przełożyło się to na zdobywanie bramek. Sanok cierpliwie się bronił i stwarzał sobie sytuacje w szybkich kontratakach. Zdecydowanie był to mecz bramkarzy, bo z obydwu stron tych goli mogło być więcej. Wiadomo, że jesteśmy nieco smutni, ponieważ były okazje na zwycięstwo w regulaminowym czasie gry, mimo wszystko zwycięstwo zawsze cieszy.
Źródło: Cracovia.pl [3]