2022-10-21 GKS Katowice - Comarch Cracovia 3:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

GKS Katowice - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Jacek Płachta
Hokej.png
14 kolejka, 2 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn
Katowice, "Satelita" Spodek, piątek, 21 października 2022, 18:30

GKS Katowice - Comarch Cracovia

3
:
1

(0:0; 0:0; 3:1)

Sędzia: Robert Długi, Patryk Kasprzyk (główni) - Maciej Byczkowski, Grzegorz Cytawa (liniowi)
Widzów: 482


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Skład:
Murray

Rompkowski
Mikkola
Fraszko
Pasiut
Magee

Maciaś
Wanacki
Blomqvist
Pulkkinen
Krężołek

Kruczek
Wajda
Olsson
Monto
Hitosato

Musioł
Ciepielewski
Bepierszcz
Smal
Prokurat
Bramki
47:22 Magee (Fraszko)

54:00 Pasiut (Magee)
58:37 Pasiut (Fraszko, Wanacki) EN
1:0
1:1
2:1
3:1

49:07 Rác 5/4

Kary
8 min.

34:06 Wajda (Spowodowanie upadku przeciwnika - 2 min.)
35:16 Rompkowski (Zahaczenie - 2 min.)
38:59 Blomqvist (Zahaczenie - 2 min.)
48:49 Olsson (Uderzenie kijem - 2 min.)
8 min.

12:52 Arrak (Atak kijem trzymanym oburącz - 2 min.)
31:30 Husák (Trzymanie przeciwnika - 2 min.)
39:31 Kasperlík (Spowodowanie upadku przeciwnika - 2 min.)
59:43 Bdžoch (Trzymanie przeciwnika - 2 min.)
Skład:
Stojanovič

Ježek
Kinnunen
Kasperlík
Rác
Sawicki

Husák
Němec
Wronka
Polák
D. Kapica

Šaur
Gula
Brynkus
Račuk
Csamangó

Bdžoch
Tynka
Michalski
Arrak
Dziurdzia

Opis meczu

"GKS Katowice - Comarch Cracovia. Tym razem w Katowicach był niezwykle wyrównany mecz" -
gazetakrakowska.pl

GKS Katowice - Comarch Cracovia. Tym razem w Katowicach był niezwykle wyrównany mecz

W środę w meczu o Superpuchar GKS rozgromił Comarch Cracovię 7:1. Teraz przyszła pora rewanżu w meczu ligowym. Ponownie lepsi byli katowiczanie, ale po niezwykle wyrównanym spotkaniu.

W zespole „Pasów” zadebiutował słowacki obrońca Martin Bdzoch, który kilka godzin wcześniej został potwierdzony do drużyny. Po katowickim „laniu” trener Rudolf Rohaczek dał odpocząć Zabolotnemu i w bramce stanął Stojanović. Tym razem krakowianie nastawili się na bardzo uważną grę w obronie.

Gospodarze też nie kwapili się do jakichś konkretniejszych ataków, stąd też w pierwszej tercji oglądaliśmy tylko 10 celnych uderzeń na bramkę Cracovii. A jedno było naprawdę groźne bo po strzale Krężołka krążek odbił się od słupka. „Pasy” odpowiedziały siedmiokrotnie.

W 22 min było blisko, by to goście wyszli na prowadzenie, ale krążek po strzale Polaka trafił w słupek. Dobrze spisywał się Stojanović broniąc m.in. strzały Pasiuta czy Fraszki. Krakowianie mieli ogromną szansę, gdy grali w podwójnej przewadze przez 51 sekund. Nic nie wyniknęło jednak z tego okresu gry, bo gospodarze ofiarnie się bronili. Na minute przed końcem tercji Hitosato był w sytuacji sam na sam z bramkarzem Comarch Cracovii, ale Stojanović był górą.

Wyglądało na to, że kto pierwszy strzeli bramkę, ten wygra. Ale to nie było prawdą. Próbowali gospodarze – m.in. Hitosato, ale został powstrzymany w sytuacji sam na sam. Próbowali goście – uderzenie Kapicy odbił Murray. Wreszcie to gospodarze przełamali strzelecką niemoc – Fraszko znalazł sposób na Stojanovicia. Po chwili na ławkę kar powędrował Olsson i krakowianie momentalnie wykorzystali grę 5 na 4. Po 18 sekundach trafił Rać, który przejechał prawie całe lodowisko. Mecz się otworzył. Sam na sam z bramkarzem był Kasperlik, ale górą był Murray. W kolejnej akcji trafili miejscowi – Pasiut wepchnął krążek do siatki w zamieszaniu podbramkowym.

Goście postawili wszystko na jedna kartę, wycofali bramkarza, ale nic nie zyskali. Mało tego, stracili bramkę – Pasiut skierował krążek do pustej bramki i skończyły się emocje.
Jacek Żukowski
Źródło: gazetakrakowska.pl 21 października 2022 [1]


"Rewanżu nie było. GieKSa ponownie ograła "Pasy"!" -
Hokej.net

Rewanżu nie było. GieKSa ponownie ograła "Pasy"!

GKS Katowice pokonał Comarch Cracovię w spotkaniu 14. kolejki Polskiej Hokej Ligi. Wszystkie bramki padły dopiero w trzeciej tercji, a decydujące dwa trafienia zdobył kapitan gospodarzy Grzegorz Pasiut.

Po wysokiej przegranej w Superpucharze Polski zawodnicy Comarch Cracovii ponownie mierzyli się z GKS-em Katowice w "Satelicie". Pierwsza część gry zakończyła się bezbramkowym remisem, ale to gospodarze byli bliżej objęcia prowadzenia. Najgroźniejszą okazję po strzale z niebieskiej linii w 16. minucie miał Patryk Krężołek, ale krążek zatrzymał się na słupku bramki Cracovii.

W drugą tercję zdecydowanie lepiej weszli krakowianie, ale długo nie mogli znaleźć przepisu na pokonanie Johna Murray'a. Ostatecznie żaden zespół nie znalazł sposobu na bramkarza przeciwnika i dalej mieliśmy remis. Cracovia nie wykorzystała gry w podwójnym osłabieniu GieKSy, a po stronie mistrzów Polski najlepszą okazję zmarnował Shigeki Hitosato, który przegrał pojedynek z bramkarzem "Pasów".

Na pierwsze trafienie musieliśmy czekać do 47. minuty. Brandon Magee posłał znakomite uderzenie prosto w okienko bramki i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Radość gospodarzy trwała zaledwie chwilę. Roman Rac zdecydował się w przewadze liczebnej na rajd od własnej bramki i płaskim strzałem po lodzie wyrównał. W 54. minucie Grzegorz Pasiut okazał się najprzytomniejszy pod bramką gości i ponownie wyprowadził GieKSę na prowadzenie, którego katowiczanie nie wypuścili już do końca meczu. Jeszcze w 59. minucie kapitan mistrzów Polski zaliczył dublet po strzale do pustej bramki.
Łukasz Czuba
Źródło: Hokej.net 21 października 2022 [2]


Filmy