2022-09-16 Comarch Cracovia - Tauron Podhale Nowy Targ 3:2
|
![]() Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 16 września 2022, 18:30
(1:1; 1:1; 1:0) |
|
Skład: Stojanovič Šaur Gula Michalski Němec Račuk Ježek Doetzel Kasperlík Rác Sawicki Husák Kinnunen Brynkus Arrak Csamangó Dziurdzia Sointu Polák Wronka |
|
Skład: Lindskoug Mrugała Tomasik Hvila Neupauer Paulaharju Volráb Zorko Przygodzki Svitana Huhdanpää P. Wsół Moksunen Frič Worona Kamiński F. Kapica Worwa Słowakiewicz Maunula |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
I fatalnie ten mecz zaczął się dla Comarch Cracovii. Gdy na ławce kar przebywał Arrak, Hvila popisał się kapitalnym strzałem pod poprzeczkę i goście objęli prowadzenie. Od razu mógł odpowiedzieć Polak, ale jego mocne uderzenie odbił Lindkoug. Ale gdy „Pasy” grały 5 na 4 wykorzystały przewagę. W kolejnej bliski powodzenia był Sawicki. W ogóle trwał obstrzał bramki Podhala. Gdy siły się wyrównały „Pasy” nadal były w ataku, z zaskoczenia strzelał Arrak, ale golkiper nowotarżan udowadniał, że dobrze zna swój fach. Obronił m.in. strzał z bliska Doetzela po kombinacji z Polakiem. Podhale opadło z sił i oddało pole, ale dzięki bramkarzowi utrzymywało remis.
Dobrą grę z końcówki I tercji gospodarze kontynuowali po zmianie stron – Nemec zdecydował się na strzał z kąta i zaskoczył tym Lindkouga. „Pasy” grały wtedy 6 na 5, bo sygnalizowana była kara dla zawodnika gości.
Ni z tego, ni z owego Svitana doprowadził do remisu strzałem z bliska. Po chwilowym przestoju gospodarze znów zaatakowali. Próbował Wronka, ale golkiper był czujny. W odpowiedzi przed szansą stanął Worona i tylko on sam wie, dlaczego nie było gola… Gospodarze chcieli wyjść na prowadzenie jeszcze w tej tercji, ale np. tuż przed jej końcem strzał Kinnunena obronił bramkarz. Zawodnicy Comarch Cracovii popełniali wiele błędów polegających na stracie krążka. Raz po raz oddawali go przeciwnikowi, w najmniej spodziewanych sytuacjach. Ale potrafili wykorzystywać przewagi.
Dokładne rozegranie zamka przyniosło trzeciego gola – Kinnunen popisał się precyzyjnym uderzeniem. Krakowianie znów zyskali przewagę, często przebywali w tercji przeciwnika, ale nie było efektu bramkowego. W 56 min oko w oko z bramkarzem stanął Gula, ale Lindkoug był górą. Z kolei w 58 min Jezek trafił w poprzeczkę! Na 69 s przed końcem z lodu zjechał bramkarz Podhala i goście zagrali 6 na 5. Po chwili „Pasy” zostały ukarane i grały już 4 na 6. Wynik jednak się nie zmienił.Źródło: gazetakrakowska.pl 16 września 2022 [1]
Hokej.net
Od derbów małopolski z Podhalem Nowy Targ rozpoczęli swój sezon w Polskiej Hokej Lidze zawodnicy Comarch Cracovii. Pierwsza część spotkania stała pod znakiem wykorzystanych gier w przewagach. Do głosu jako pierwsi doszli nowotarżanie, którzy w 5. minucie wyszli na prowadzenie, a osłabienie przeciwnika na gola zamienił Lukáš Hvila. Na odpowiedź krakowian musieliśmy poczekać do połowy pierwszej tercji kiedy to na ławce kar wylądował Adrian Słowakiewicz, a po chwili Radosław Sawicki zdobył swoje debiutanckie trafienie w nowych barwach.
Druga tercja zdecydowanie lepiej rozpoczęła się dla "Pasów". Erik Němec uderzeniem z ostrego kąt pokonał Kevina Lindskouga i wyprowadził po raz pierwszy swój zespół na prowadzenie. Nowotarżanie nie składali broni i René Svitana w 30. minucie sprytnym uderzeniem z bekhendu doprowadził do remisu. W dalszej części drugiej tercji obie ekipy miały szansę na ponowne objęcie prowadzenia, ale ostatecznie na drugą przerwę krakowianie i nowotarżanie zjeżdżali remisując.
W ostatnich dwudziestu minutach gry drugi raz w tym meczu na prowadzenie wyszli krakowianie, którzy trzeci raz umieścili krążek w siatce, grając przy tym o jednego zawodnika więcej. Tym razem najskuteczniejszy okazał się Saku Kinnunen. Jak się później okazało było to decydujące trafienie. "Szarotki" miały swoją okazję w końcówce, kiedy po wycofaniu bramkarza grały z przewagą dwóch zawodników, ale nie udało się zamienić tej przewagi na gola.Źródło: Hokej.net 16 września 2022 [2]
Trenerzy po meczu
Marcel Skokan, trener Podhala
Takie porażki, jedną bramką, po wyrównanym spotkaniu zawsze bolą. Nawet z punktu bylibyśmy bardzo zadowoleni. Zresztą uważam, że na niego zasłużyliśmy.
Wydaje mi się, że to był najlepszy moment by wygrać w Krakowie. W kolejnych meczach będzie dużo trudniej. Wiele rzeczy złożyło się jednak na to, że wracamy do domu przegrani.
Dużą nerwowość wywołała w naszych szeregach sytuacja tuż przed rozpoczęciem meczu, kiedy okazało się, że nie może grać Tomáš Jelínek, który ponoć nie został potwierdzony do gry w PHL. Zamiast siedmiu obrońców, mieliśmy do dyspozycji sześciu. Potem w trakcie drugiej tercji, Lukáš Hvila uszkodził łyżwę i nie miał jak kontynuować gry. Musieliśmy więc kombinować, mieszać formacjami i stąd wzięła się ta kara techniczna, po której jak się okazało straciliśmy decydującego gola.
W końcówce zabrakło szczęścia, bo mieliśmy okazje ku temu, by doprowadzić do dogrywki. Dlatego tak jak mówię, ta porażka, poniesiona w takich okolicznościach boli nas szczególnie. Jest nam po prostu przykro.
Musimy się jednak szybko pozbierać i skupić się na meczu w Toruniu, który patrząc na naszą aktualną sytuację jest dla nas szalenia ważny.
Źródło: Hokej.net [3]