2022-02-04 GKS Katowice - Comarch Cracovia 4:1
|
42 kolejka, 5 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Katowice, piątek, 4 lutego 2022, 18:30
(0:1; 1:0; 3:0) |
|
Skład: Murray Rompkowski Valtola Fraszko Pasiut Wronka Kruczek Wajda Eriksson Michalski Krężołek Hudson Wanacki Lehtonen Monto Kolusz Saarelainen Jakimienko Bepierszcz Smal Wielkiewicz |
|
Skład: Pieriewozczikow Gula Šaur Sołowjow Dugin Němec Dudaš Ježek Popiticz Bodrow Ismagiłow Worobjow Kinnunen Brynkus Jacenko Oksanen Ļeščovs Augustyniak Woroszyło Shirley Miszczenko |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Po ostatniej – poniedziałkowej ofensywie transferowej można było się spodziewać kilku debiutów. I rzeczywiście, pierwszy raz w tym sezonie w „Pasach” zagrali Worobjow, Lescows oraz Oksanen, z tym, że dla tego ostatniego to powrót do Cracovii po rocznej przerwie.
Zaczęło się bardzo pomyślnie dla gości, bo Miszczenko umieścił krążek w pustej bramce, wykorzystując błąd Murraya. Były kapitan Cracovii – Kruczek doprowadził do wyrównania na początku II tercji. Po chwili słupek uratował Pieriewozczikowa od starty gola, a w ostatniej minucie tej odsłony wygrał pojedynek z Fraszką. Z kolei w 46 min inny były gracz „Pasów” - Pasiut ze stoickim spokojem wykorzystał sytuację sam na sam i strzelił na 2:1.
Gdy gospodarze grali w przewadze, strzelili trzeciego gola w zamieszaniu podbramkowym, który rozwiał nadzieje gości na wygraną. Krakowianie chcieli jeszcze powalczyć o dobry wynik, ale np. strzał z Jacenki z linii niebieskiej obronił Murray. Goście jeszcze się nie poddawali, w końcówce meczu wycofali bramkarza, ale wtedy stracili czwartego gola po strzale do pustej bramki.Źródło: gazetakrakowska.pl 4 lutego 2022 [1]
Hokej.net
Piąta runda PHL ruszyła pełną parą, wyścig o miano lidera tabeli trwa w najlepsze. W meczu 42. kolejki ligi GKS Katowice podejmowali Comarch Cracovię, w składzie której znajdowali się nowo pozyskani zawodnicy z Rosji. W zestawieniu gospodarzy pojawił się Miro-Pekka Saarelainen tuż po wyleczeniu urazu, ponadto debiutu doczekał się napastnik Filip Wielkiewicz.
Od pierwszych minut GieKSa dążyła do jak największej liczby sytuacji podbramkowym i niejednokrotnie zatrudniała Denisa Pieriezwoczikowa. Jednak rosyjski bramkarz radził sobie z próbami Monto, Kolusza i Hudsona, a w 5. minucie bezpański krążek pod bramką Murraya trafił na łopatkę kija Miszczenki i to goście cieszyli się z prowadzenia. GKS znów ruszył do ofensywy, ale na trybunach częściej niż radość słychać było jęki zawodu po strzałach na niemal pustą bramkę Cracovii, które nie trafiały do celu. Dobrze gospodarze poradzili sobie w okresie kary dla Bartosza Fraszki, a jakiś czas później to GieKSa przystąpiła do obiecującego szturmu, gdy ukarani zostali Lescovs i Bodrow. Mimo to pierwsza tercja zakończyła się prowadzeniem gości.
Humory miejscowy kibicom poprawiły się już dwie minuty po starcie drugiej części meczu. Maciej Kruczek w ostatniej sekundzie gry w przewadze przymierzył obok słupka i GKS zasłużenie remisował. Dalsza część gry to niemal kopia tercji numer jeden, czyli szalone natarcia GieKSy i minimalne pudła. O dużym pechu mógł mówić Grzegorz Pasiut, który dwukrotnie celował w słupek, jak też Patryk Wronka czy Carld Hudson. Krakowianie ożywili się dopiero w końcówce tercji, kiedy kary złapali Smal i Wanacki, ale dobrze funkcjonująca obrona GKS-u i spokojnie interweniujący Murray nie dopuścili do kolejnego trafienia Cracovii.
Ostatnia tercja zapowiadała się naprawdę elektryzująco, jako że drugą część meczu zwieńczyła niewykorzystana akcja 1 na 1 Bartosza Fraszki. Obraz gry nie zmienił się, to GieKSa oddawał więcej strzałów i pracowała na przełamanie remisu. I wypracowała je w 45. minucie, gdy Grzegorz Pasiut sfinalizował idealne podanie Patryka Wronki! Radość fanów w „Satelicie” była jeszcze większa, gdy pięć minut potem Patryk Krężołek dobił krążek po samotnej akcji Wronki. Do tego gospodarze spisywali się bezbłędnie w swojej tercji, nawet w osłabieniu, co rodziło frustrację krakowskiej ekipy. Na sam koniec wynik podwyższył Fraszko strzałem do pustej bramki. Trzy ważne punkty dla GKS-u stały się faktem!
- Wiedzieliśmy, że trzy punkty pozwolą nam cały czas zostać w grze o pierwsze miejsce. Po dwóch porażkach mieliśmy duże chęci i dzisiaj pokazaliśmy uważam bardzo dobra grę. Każda formacja mocno pracowała do tego Johny w bramce zrobił swoje i zasłużenie wygrywamy to spotkanie. Byliśmy drużyną, która prowadziła grę i mam nadzieje, że z takim nastawieniem i zaangażowanie zagramy w Toruniu - mówił po meczu Patryk Wronka, napastnik GKS Katowice.
- Co do transferów Cracovii to znamy ten scenariusz bo powtarza się co roku więc, nie ma zdziwienia. Nie obchodzi mnie kto tam gra my jako zespół GKS Katowice chcemy się rozwijać w każdym meczu i patrzymy tylko na siebie - zakończył stanowczo "Wronczes".Źródło: Hokej.net 4 lutego 2022 [2]