2022-01-30 Comarch Cracovia - Re-Plast Unia Oświęcim 2:3
|
41 kolejka, 5 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, niedziela, 30 stycznia 2022, 18:30
(0:1; 2:1; 0:1) |
|
Skład: Pieriewozczikow Gula Šaur Sołowjow Dugin Němec Dudaš Ježek Popiticz Bodrow Ismagiłow Jaracz Kunninen Brynkus Jacenko Csamangó Bezwiński Gosztyła Woroszyło Shirley Miszczenko |
|
Skład: Saunders Rogow Paszek Da Costa Oriechin Rollin Carlsson Stasienko Orłow Dziubiński W. Strielcow A. Strielcow M. Noworyta Bezuška Prusak Krzemień Kowalówka Wanat Trandin Jerasow |
Opis meczu
gazetakrakowska.pl
Pięć dni temu Comarch Cracovia pokonała Re-Plast Unię u siebie 5:3, prowadząc już 5:0. W niedzielę było inaczej. Unia przerwała zwycięska serie „Pasów” (8 kolejnych zwycięstw) i wróciła na fotel lidera. Pierwszy raz w tym sezonie zagrał Jewgienij Sołowiow, który w zeszłym sezonie grał w Cracovii.
Pomna wtorkowej klęski Unia wzięła się do pracy od początku. Choć najpierw oświęcimian postraszył Jaracz, to w 5 min W. Strielcow dostał podanie od swego brata A. Strielcowa i strzałem pod poprzeczkę pokonał Pieriewozczikowa. To goście dyktowali warunki gry, a krakowianie mieli kłopot z opuszczeniem własnej tercji. To Unia była bliższa drugiej bramki, po strzale Orłowa. „Pasy” grały w przewadze, ale nawet nie stworzyły zagrożenia pod bramką.
II tercja zaczęła się od groźnego strzału A. Strielcowa, który obronił Pieriewozczikow, ale „guma” przeszła tuż obok słupka. Ale odpowiedź „Pasów” była natychmiastowa – Miszczenko ładnie zachował się pod bramką, zwiódł obrońcę i pewnym strzałem pokonał Saundersa. Po chwili Rogow był sam na sam z bramkarzem, ale golkiper był górą. Unia miała szansę, grając 5 na 4, ale jej nie wykorzystała. Po chwili to przyjezdni obronili się, grając w osłabieniu. Chwilę później po raz drugi objęli prowadzenie po ładnym strzale Dziubińskiego w róg bramki. Oświęcimianie niedługo nacieszyli się prowadzeniem, niecałą minutę, bo Kinnunen strzałem spod linii niebieskiej doprowadził do wyrównania. Mecz się wyrównał, co chwilę pod jedną bądź drugą bramką było gorąco.
W 45 min atomowym uderzeniem popisał się Oriechin, krążek odbił się od słupka i wpadł do bramki. Unia więc trzeci raz objęła prowadzenie. W 48 min sam na sam z bramkarzem był Kowalówka, ale przegrał ten pojedynek! Krakowianie chcieli odpowiedzieć, ale nie udawało im się to, a czas uciekał. Trener Rohaczek wziął czas, by poinstruować swoich podopiecznych. W końcówce Cracovia dwukrotnie grała w przewadze, ostrzeliwała bramkę, ale efekt był mizerny. Na 1.08 min przed końcem z lodu zjechał Pieriewozczikow i Cracovia grała 6 na 5.Źródło: gazetakrakowska.pl 30 stycznia 2022 [1]
Hokej.net
Krakowianie przystąpili do spotkania bez dwóch obrońców: Jakuba Müllera i Jerego Karlssona oraz dwóch napastników: Damiana Kapicy i Łukasza Kamińskiego. Z kolei w szeregach Unii zabrakło Patryka Noworyty i Andreja Themára oraz trenera Toma Coolena.
Oba zespoły spotkały się we wtorek i wtedy górą byli krakowianie, którzy wygrali 5:3. Dziś spotkanie było bardziej wyrównane, a podopieczni Rudolfa Roháčka w pierwszej odsłonie mieli spore problemy, by poradzić sobie z zasiekami obronnymi Unii. Biało-niebiescy grali mądrze i szczelnie zamykali dostęp do własnej tercji. Z pomysłem grali również w ataku i od 5. minuty prowadzili 1:0. Krystian Dziubiński wyłuskał gumę pod bandą, a następnie zagrał do Wasilija Strielcowa. Ten zza bramki dograł do swojego brata bliźniaka Aleksandra, który przymierzył pod poprzeczkę i pokonał Dienisa Pieriewozczikowa.
Później oba zespoły miały swoje szanse, ale ze swoich obowiązków dobrze wywiązywali się obaj bramkarze. Clarke Saunders obronił uderzenia Jegora Dugina i Collina Shirleya, a Pieriewozczikow zatrzymał strzały Wanata i Paszka.
Krakowianie w drugiej odsłonie zagrali agresywniej i odważniej w ofensywie, co przełożyło się też na jakość spotkania. 159 sekund po wznowieniu gry wyrównał Grigorij Miszczenko. Rosyjski skrzydłowy po ładnym balansie ciałem, wypalił z nadgarstka i zaskoczył Clarke’a Saundersa. „Pasy” próbowały pójść za ciosem, ale dobrych okazji nie wykorzystali Dmitrij Ismagiłow i Aleš Ježek.
Oświęcimianie przetrzymali napór rywala i w 33. minucie ponownie wyszli na prowadzenie. Ładnym uderzeniem z nadgarstka popisał się Krystian Dziubiński. Jednak odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna. Saku Kinnunnen wrzucił krążek spod linii niebieskiej, a zasłonięty Clarke Saunders nie zdołał w porę zareagować.
Trzecia odsłona była prawdziwą wojną nerwów. Lepiej znieśli ją oświęcimianie, którzy mądrze się bronili i potrafili wyprowadzić decydujący cios. Zadał go Daniił Oriechin, który 45. minucie – po podaniu Teddy’ego Da Costy – popisał się soczystym uderzeniem z pełnego zamachu.
Chwilę później w sytuacji sam na sam znalazł się Sebastian Kowalówka, ale krakowski bramkarz obronił jego strzał. To mógł być cios, po którym „Pasy” już by się nie podniosły.
Krakowianie próbowali wrócić do meczu, ale nie potrafili wykorzystać 24 sekund gry w podwójnej przewadze. Efektu nie przyniósł im też manewr z wycofaniem bramkarza. Trzy punkty pojechały do Oświęcimia.Źródło: Hokej.net 30 stycznia 2022 [2]
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. Brakowało nam przyśpieszenia akcji, jak miało to miejsce w poprzednich starciach. Każdy krążek staraliśmy się grać z kija na kij, ale nie tędy droga. Czasami trzeba poszukać innych rozwiązań. Wrzucić gumę do tercji, rozpędzić się i do niej dojechać. Trzeba przyznać, że w pierwszej odsłonie Unia była zespołem lepiej zorganizowanym. Dobrze się ustawiała i rozbijała nasze ataki. Po przerwie poprawiliśmy nasze mankamenty. Walczyliśmy do końca, lecz nie wykorzystaliśmy przewag. Przez prawie pół minuty mieliśmy na lodzie o dwóch zawodników więcej. Nie da się ukryć, że dziś zabrakło nam goli w przewagach.
Źródło: Hokej.net [3]