2021-11-23 Comarch Cracovia - GKS Katowice 2:4
|
23 kolejka, 3 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, wtorek, 23 listopada 2021, 18:30
(0:3; 0:0; 2:1) |
|
Skład: Pieriewozczikow (5' Zabolotny) Gula Šaur Miszczenko Shirley Němec Dudaš Müller Ismagiłow Bodrow Woroszyło Karlsson Kunninen Brynkus Jacenko Csamangó Gosztyła Popiticz Kamiński Ježek Bezwiński |
|
Skład: Murray Rompkowski Jakimienko Fraszko Pasiut Wronka Kruczek Wajda Prokurat Monto Bepierszcz Hudson Wanacki Krężołek Lehtonen Eriksson Musioł Valtola Ciepielewski Michalski Lebek |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Maraton Comarch Cracovii
Ledwie dwa dni po zakończeniu trzydniowego półfinałowego turnieju Pucharu Kontynentalnego przyszło Comarch Cracovii rywalizować w lidze. I to z liderem. Bez Damiana Kapicy, który musi wyleczyć kontuzję mięśnia przywodziciela i nie będzie go przez miesiąc.
Nokaut na początku
Gospodarze zostali powaleni na deski zaraz na początku gry. Najpierw Wronka wykorzystał błąd w obronie i w sytuacji sam na sam pokonał Pieriewozczikowa, a po 49 sekundach idealnie dograł krążek do Pasiuta, który trafił w odsłoniętą część bramki. Trener Rohaczek natychmiast zareagował i zmienił bramkarza. Gdy goście zagrali w przewadze, zdobyli trzeciego gola. Cracovia była na kolanach. Gospodarze przycisnęli w końcówce, groźnie strzelał Bodrow – ale miejscowi nic nie wskórali.
Drugą tercję krakowianie rozpoczęli od gry w przewadze, ale nie zagrozili bramce gości. Potem szukali pierwszego gola. Gra się trochę wyrównała, katowiczanie bowiem szanowali siły. Zabolotny dobrze się spisywał, broniąc m.in. strzał Hudsona z bliska w 39 min.
Zryw "Pasów"
W trzeciej odsłonie goście mogli podwyższyć wynik, ale Fraszko trafił w słupek. Gospodarze wreszcie zdobyli gola, gdy grali 5 na 4. Gol na 3 min przed końcem dał nadzieję gospodarzom. Po chwili Nemec przestrzelił w dobrej sytuacji. Wronka „zamknął” jednak ten mecz. W końcówce z lodu zjechał bramkarz, ale „Pasy” nie zbliżyły się już do GKS-u.Źródło: Gazeta Krakowska 23 listopada 2021 [1]
Hokej.net
GKS Katowice nie przegrał ani jednego wyjazdowego spotkania PHL w listopadzie 2021 roku i zamierzał podtrzymać tę passę w meczu z Comarch Cracovią, która niedawno awansowała do turnieju finałowego Pucharu Kontynentalnego. Wystarczyło pięć minut, żeby GieKSa zdominowała obraz gry na terenie rywala. Patryk Wronka i Grzegorz Pasiut szybko sfinalizowali kontry po przechwytach w tercji neutralnej i zmusili trenera Rudolfa Roháčka do zmiany bramkarza. Pięć minut później gola po podaniu zza bramki dołożył Patryk Krężołek. Krakowanie stworzyli swoje najgroźniejsze sytuacje w tercji dopiero w jej ostatnich sekundach, wcześniej na lodzie bezsprzecznie dominowała ekipa trenera Jacka Płachty, która mogła podwyższyć prowadzenie po strzałach Wanackiego i Fraszki.
Kolejną część meczu goście rozpoczęli od gry w osłabieniu po karze dla Jakuba Wanackiego. Ten okres przetrzymali katowiczanie i w następnych minutach kontrolowali wydarzenia na lodzie, by nie dopuścić do kontaktowego trafienia ekipy z Małopolski. GKS nie forsował tempa, a Cracovia wydawała się nie mieć sił na jego forsowanie, dlatego obyło się tym razem bez trafień. Najbardziej emocjonującym wydarzeniem tercji były gorące dyskusje graczy GieKSy z sędziami po faulu kijem na Jakubie Prokuracie, po którym zawodnik musiał zakończyć udział w tym spotkaniu. Ostatecznie skończyło się na karze 2 minut dla Pasiuta za niesportowe zachowanie i karze 5+20 minut dla Ježka.
W ostatniej tercji posiadanie krążka należało do gospodarzy, ale z drugiej strony stwarzało to okazje GieKSie do wyprowadzania szybkich kontrataków, w których finalizowaniu sprawdzał się Eriksson. Świetną okazję miał też Bartosz Fraszko, ale ten trafił w kask Zabolotnego. Katowiczanie mieli wiele szansy, by dołożyć jeszcze jedno trafienie, ale to Cracovia zaliczyła kontaktowego gola w 52. minucie po precyzyjnym strzale z bliska Woroszyło w trakcie gry w przewadze. Małopolska ekipa polowała na kolejne gole i dopięła swego w 57. minucie po stracie katowiczan i szybkim strzale Jacenki. O mały włos lider tabeli mógł się skazać na duże nerwy w ostatnich minutach meczu, ale rozgrywający świetny mecz Wronka ominął bramkarza i powiększył prowadzenie GieKSy do dwóch bramek, co dało gościom ostatecznie komplet punktów.Źródło: Hokej.net 23 listopada 2021 [2]