2021-01-29 GKH Stoczniowiec Gdańsk - Comarch Cracovia 0:5
|
32 kolejka, 4 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Gdańsk, piątek, 29 stycznia 2021, 18:30
(0:1; 0:0; 0:4) |
|
Skład: Kieler Mat. Rompkowski Żurauski Strużyk Pesta Stasiewicz Wala Leśniak Vítek Mocarski Zając Liśkiewicz Mac. Rompkowski Rybak Sadowski Wołoszyk Niedźwiecki Lehmann Drąg Drozd-Niekurzak Bandarenka |
|
Skład: Kowalówka Dudaš Ignatowicz Murphy Goodwin Kapica Doherty Ježek Ferrara Welsh Nejezchleb Gula Gutwald Tiala Němec Franek Brynkus Gosztyła Drzewiecki Csamangó Kamiński |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Comarch Cracovia jeszcze bez nowego bramkarza
Comarch Cracovia pozyskała bramkarza – Rosjanina Dienisa Pieriewozczikowa. Nie zagrał on jeszcze w tym spotkaniu. Jego debiut spodziewany jest podczas niedzielnej potyczki w Tychach.
Ze Stoczniowcem bronił więc Robert Kowalówka i niespodziewanie miał wiele pracy. Takie mecze „Pasy” muszą wygrywać Outsider zwykle załamuje się, gdy straci pierwszą bramkę.
Gol w 38 sekundzie!
A na nią nie trzeba było czekać zbyt długo – już bowiem w 38 sekundzie po uderzeniu Murphy’ego „Pasy” objęły prowadzenie. Myliłby się jednak ten, kto by sądził, że potem bramki posypały się jak z rogu obfitości.
Owszem, krakowianie mieli przewagę, ale na niewiele się ona zdała. Kieler, który zostanie wypożyczony do JKH Jastrzębie spisywał się bez zarzutu. Próbowali Franek, Drzewiecki czy Kapica, ale dobrze spisywał się golkiper. Niektóre strzały gości były natomiast niecelne. Na listę strzelców próbował wpisać się też Ignatowicz oraz Nemec. Nawet gra w przewadze niewiele dała krakowianom, Kielar był nie do pokonania w tej tercji.
Dominacja gości
W trzeciej znów do akcji wkroczyli goście – strzelał Dudas, znów bez efektów. Miejscowi grali bardzo ofiarnie, jakby mając w pamięci wysokie porażki z Comarch-Cracovią. W kolejnym okresie gry w przewadze „Pasy” wreszcie ją potwierdziły – Nemec huknął z okolic bulika i zdobył druga bramkę dla przyjezdnych. Ledwie minęła minuta i na tablicy wyników widniał wynik 0:3. Tym razem bramkę zdobył Csamango. Gospodarze wyraźnie osłabli i grając 4 na 5 stracili kolejnego gola. Było to premierowe trafienie w „Pasach” Ignatowicza. Miejscowi sami strzelili sobie bramkę, po zagrali Wali, ale że w hokeju nie ma bramek samobójczych, gola zaliczono Doherty’emu.Źródło: Gazeta Krakowska 25 października 2020 [1]