2020-12-06 Comarch Cracovia - GKH Stoczniowiec Gdańsk 8:1
|
23 kolejka, 3 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, niedziela, 6 grudnia 2020, 19:00
(2:0; 1:1; 5:0) |
|
Skład: Kowalówka Gula Šaur Tiala Augustyniak Kapica Musioł Gutwald Ferrara Ježek Nejezchleb Doherty Szurowski Brynkus Widmar Csamangó Dudaš Gosztyła Drzewiecki Bezwiński Franek |
|
Skład: Kieler Rompkowski Liśkiewicz Vítek Mocarski Zając Lehmann Strużyk Stasiewicz Pesta Wołoszyk Leśniak Wala Ma. Rybak Drozd-Niekurzak Mi. Rybak Żurauski Bandarenka Drąg Sadowski Niedźwiecki |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Trener Rudolf Rohaczek mocno pomieszał składem, przesuwając zawodników pomiędzy formacjami. Niecałe 4,5 min „Pasy” czekały na pierwszą bramkę – Drzewiecki nagrał krążek Bezwińskiemu, a ten pokonał Kielera. Drzewieki okazał się dobrym asystentem, bo wypracował też drugą bramkę.
Goście odpowiedzieli bramką w przewadze, ale wszystko wróciło do normy gdy do siatki gdańszczan trafił Franek. Trwała kanonada na bramkę gości, ale więcej goli nie padło. W 44 min w sytuacji sam na sam z bramkarzem został sfaulowany Nejezchleb i gospodarze mieli rzut karny, który po chwili Czech zamienił na gola. Miejscowi nie zamierzali na tym poprzestać, wkrótce Bezwiński zdobył swego drugiego gola. A niebawem „Pasy” wykorzystały grę w przewadze. Niecałą minutę później padła kolejna bramka. Strzelecki festiwal trwał do końca.Źródło: Gazeta Krakowska 6 grudnia 2020 [1]
Hokej.net
Mecz rozpoczął się od zdecydowanych ataków Cracovii. Już w pierwszej minucie Musioł sprytnym strzałem z nadgarstka próbował pokonać Kielera, a kilkadziesiąt sekund później w bardzo groźnej akcji został powstrzymany Csamangó. Stoczniowiec próbował odpowiadać, jednak jego ataki były skutecznie neutralizowane przez obronę Pasów. W 4. minucie wynik otworzył Mateusz Bezwiński. Wychowanek Cracovii wykorzystał podanie Filipa Drzewieckiego i pewnym strzałem z pierwszego krążka otworzył wynik zawodów. Gospodarze kontrolowali mecz, nieustannie nękając Kielera. W 14. minucie Franek po indywidualnej akcji podwyższył prowadzenie precyzyjnym strzałem z nadgarstka. Rezultat już do końca tercji nie uległ zmianie mimo zdecydowanej przewagi Cracovii. Zawodników gospodarzy cechowała duża nieskuteczność.
Druga tercja, tak samo zresztą jak pierwsza, rozpoczęła się szturmem na bramkę Kielera, który w szczególnych tarapatach znalazł się po dobrym strzale Augustyniaka. Statystyka strzałów z każdą minutą powiększała się na korzyść „Pasów”, ale brakowało im wykończenia. Kiedy na ławkę kar powędrował Gosztyła a minutę później Gutwald, Stoczniowiec zwietrzył swoją szansę. W ogromnym zamieszaniu pod bramką Kowalówki najprzytomniej odnalazł się Zając i w podwójnej przewadze zdobył gola kontaktowego dla gdańszczan. Chwilę po tej sytuacji drugą bramkę mógł zdobyć Bezwiński, jednak Kielera uratował słupek. W 34. minucie składną, dwójkową akcją popisali się Kapica i Franek. Pierwszy z wymienionych doskonale obsłużył podaniem Czecha, a temu nie pozostało już nic innego, jak tylko umieścić krążek w pustej bramce „Stoczni”. Gra do końca tercji była bardzo nieskładna, co chwilami bardzo irytowała szkoleniowców obydwu drużyn; Cracovii udało się jednakże utrzymać do przerwy dwubramkowe prowadzenie.
Ostatnia tercja rozpoczęła się od ataków grającego w przewadze Stoczniowca, który po karze Brynkusa poczuł swoją szansę na strzelenie kontaktowej bramki. Cracovia broniła się jednak mądrze, co jakiś czas wyprowadzając kontry. Jeden z takich kontrataków skończyła się karnym przyznanym gospodarzom, kiedy to faulowany był wychodzący na czystą pozycję Nejezchleb. Napastnik Krakowian wykonał karnego bardzo pewnie i strzałem nad leżącym Kielerem podwyższył prowadzenie. W 49. minucie swoją drugą w tym meczu, a piątą dla Cracovii, bramkę zdobył Mateusz Bezwiński, który doskonale zmienił tor lotu krążka po podaniu Guli. W 51. minucie na ławkę kar za atak kijem trzymanym oburącz powędrował Rompkowski. Cracovia błyskawicznie zamknęła Stoczniowca w jego tercji i już 30 sekund później koronkową akcję bramką zwieńczył Dudáš, wykorzystując podanie Franka. Minutę później w sytuacji sam na sam z Kielerem znalazł się Nejezchleb i tak samo jak przy karnym pewnie wymanewrował bramkarza gości, zdobywając siódmą bramkę dla „Pasów”. Napór Cracovii trwał. W 58. minucie wynik meczu ustalił Štěpán Csamangó, który po podaniu Gosztyły precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę wykończył akcję gospodarzy.Źródło: Hokej.net 6 grudnia 2020 [2]
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Cała drużyna spisała się bardzo dobrze. To zwycięstwo bardzo nas cieszy i z pewnością psychicznie nas to podbuduje. Teraz pora na kolejny mecz we wtorek w Toruniu.
Źródło: Cracovia-hokej.pl [3]