2020-09-18 Comarch Cracovia - KH Energa Toruń 0:5
|
3 kolejka, 1 runda, etap I, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 18 września 2020, 18:30
(0:1; 0:3; 0:1) |
|
Skład: Petrásek Gula Šaur Tiala Němec Brynkus Dudaš Gutwald Franek Ježek Nejezchleb Musioł Szurowski Bezwiński Kamiński Dziurdzia Gosztyła Jastrabau Augustyniak |
|
Skład: Svensson Kozłow Szkodienko Bondaruk K. Kalinowski M. Kalinowski Podsiadło Smirnow Szabanow Fieofanow Sierguszkin Gusevas Jaworski Saloranta Czwanczikow Jaakola Skólmowski Olszewski Olkinuora Rożkow Dołęga |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Kibice zobaczyli zespół "Pasów" po ponad półrocznej nieobecności. To inny zespól, niż ten, który odpadał w ćwierćfinale poprzednich rozgrywek. Po dwóch porażkach w rzutach karnych w Nowym Targu i Sanoku przyszła bardzo bolesna weryfikacja z torunianami. Gospodarze byli wyraźnie słabsi i wysoki wynik, wcale nie jest zbyt wysoki. Miejscowi stracili nawet gola wtedy gdy grali w osłabieniu. Nie uniknęłi też utraty goli w okresach gry w osłabieniu (dwie bramki).
Podopieczni trenera Rudolfa Rohaczka mają wciąż kłopoty ze skutecznością - tak było w minionym sezonie, choć wtedy była to inna drużyna, tak było i teraz. Tylko w pierwszej tercji gospodarze mogli zagrozić przeciwnikom - uderzenia Franka nie znalazły jednak drogi do siatki.
Bramkarz krakowian - Petrasek - od początku był w opałach - pojedynek z Salorantą wygrał, w innej sytuacji dopisało mu szczęście, gdy do pustej bramki nie trafił Fieofanow. Minutę później gracz gości jednak nie pomylił się.
Goście całkowicie zdominowali Comarch Cracovię w kolejnej odsłonie, posypały się bramki. Nawet gdy grali w osłabieniu, byli w stanie pokonać krakowskiego bramkarza po koszmarnym błędzie defensywy. W ostatniej odsłonie już się nic nie zmieniło. "Pasy" doznały bolesnej porażki.Źródło: Gazeta Krakowska 18 września 2020 [1]
Hokej.net
Od samego początku to torunianie byli stroną dyktującą warunki gry. Już w 1. minucie znakomitą okazję miał Kamil Kalinowski, ale nie zdołał pokonać golkipera Cracovii. Gospodarze odpowiedzieli strzałem Franka, ale Svensson nie dał się zaskoczyć.
Podopieczni trenera Roháčka popełniali szkolne błędy i tylko dobre interwencje Petráska ratowały "Pasy" przed stratą bramki. W 16. minucie czeski golkiper Cracovii nie miał jednak nic do powiedzenia, bo strzał Kamila Kalinowskiego dobił Gleb Bondaruk i otworzył wynik spotkania.
Podopieczni Juryja Czucha prowadzenie podwyższyli w 25. minucie, kiedy to Andriej Czwanczikow wykorzystał dogranie zza bramki od Villego Saloranty. Gospodarze mogli strzelić bramkę kontaktową podczas gry w przewadze, krążek nawet znalazł się w siatce, ale bramka od dobrych kilu sekund była poruszona i arbitrzy nie uznali trafienia.
"Nie dasz, stracisz." To powiedzenie sprawdziło się idealnie, bo fatalny błąd w rozegraniu przewagi przez Cracovię wykorzystał duet Fieofanow-Szabanow i ten drugi wpakował krążek do siatki. Goście poczuli krew i ciągle szukali kolejnych trafień. Jeszcze przed przerwą czwartą bramkę dołożył Szabanow i hokeistów schodzących do szatni po 40. minutach żegnały gwizdy.
Po przerwie piątą i jak się później okazało, ostatnią bramkę dołożył Artiom Smirnow po dwójkowej kontrze Energi. Krakowianie nie zdołali strzelić choćby honorowej bramki i przegrali trzeci mecz z rzędu. Torunianie zaś są na przeciwległym biegunie i z kompletem zwycięstw zajmują 2. miejsce w tabeli. "Stalowe Pierniki" od razu po meczu w Krakowie udały się do Sanoka, gdzie w niedzielę rozegrają mecz z Ciarko STS-em. Cracovia zaś pojedzie do Sosnowca na mecz z Zagłębiem.
Przed piątkowym spotkaniem uroczyście pożegnano Bartosza Dąbkowskiego, wieloletniego obrońcę Cracovii, który zdecydował się zakończyć hokejową karierę.Źródło: Hokej.net 18 września 2020 [2]
Trenerzy po meczu
Rudolf Rohaček, trener Cracovii
Gramy w wąskim składzie i przez to nie da się realizować postawionych przed drużyną zadań. Wiemy co musimy poprawić i nad tym będziemy pracować. Dziękuję Kibicom za głośny doping i wsparcie.
Źródło: Cracovia-hokej.pl [3]
Juryj Czuch, trener Energi Toruń
Zagraliśmy już trzeci bardzo dobry mecz z rzędu. Na pewno byliśmy drużyną lepszą w tym meczu. Nie wiem czy w Krakowie nie grali jacyś zawodnicy, czy może są nieprzygotowani do sezonu, czy to może my jesteśmy tak mocni. Ciężko mi coś powiedzieć, bo emocje wciąż buzują.
Tworzymy prawdziwy kolektyw, zarówno na lodzie, jak i w szatni. Ci chłopcy zawsze dają z siebie 100 procent.
Przy wyniku 5:0 wkradło się za dużo rozluźnienia. To kwestia mentalna. Sam byłem zawodnikiem i wiem, jak to wygląda. Każdy próbował jakiś indywidualnych popisów i nic z tego nie wychodziło. Oprócz tego znakomicie gramy w obronie, bardzo dobrze broni bramkarz, a napastnicy strzelają bramki.
Źródło: Hokej.net [4]