2020-03-04 Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 3:1
|
6 kolejka, 1 runda, etap 2, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, środa, 4 marca 2020, 18:30
(1:0; 1:1; 1:0) |
|
Skład: Kopřiva Rompkowski Gula Leivo Bahenský Kapica Štebih Ježek Bepierszcz Vachovec Tvrdoň Jáchym Kruczek Mikula Urban Domogała Musioł Kamiński Gajor Bryniczka Kalinowski |
|
Skład: Raszka Jass Górny Urbanowicz Paś Wałęga Auvinen Kostek Sawicki Rohtla Iossafov Michałowski Gimiński Wróbel Jarosz R. Nalewajka Radzieńciak Matusik Virtanen Kulas Pelaczyk |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Krakowianie ruszyli z impetem i już w 2 min potężnie strzelił Jezek – Raszka odbił jednak krążek. Wkrótce gospodarze grali w przewadze, ale nie zagrozili poważniej bramce gości. Potem to gospodarze musili się bronić i dokonali tego. Wreszcie w 14 min ładnym strzałem z nadgarstka popisał się Rompkowski i „guma” ugrzęzła w siatce. Pod koniec tercji krakowianie znów grali 4 na 5 i ponownie goście nie stworzyli sobie groźnej sytuacji.
Drugą odsłonę goście rozpoczęli od ataku Pasia, który trafił w bramkarza. Ale to znowu „Pasy” były konkretne – Trvdoń zagrał przed bramkę, a Vachovec znalazł sposób na Raszkę. Kilkanaście sekund później sam na sam z golkiperem był Kalinowski, ale trafił w niego. W 29 min przed szansą stanął Trvdoń, był oko w oko z golkiperem ale przeniósł krążek nad poprzeczką. W rewanżu próbował Górny, ale obronił Kopriva. Gospodarze przetrwali grę 3 na 5, a w 39 min Mikula będąc sam na sam z Raszką posłał krążek wysoko nad poprzeczką. Co się odwlecze… W trzeciej tercji Kapica wypatrzył pod bramką Urbana, który zdobył trzeciego gola dla „Pasów”. Warto zaznaczyć, że gospodarze grali wtedy w przewadze.
Gospodarze utrzymali przewagę, choć goście na 2.20 min przed końcem wycofali bramkarza i grali w szóstkę. O wszystkim zadecyduje teraz sobotni mecz w Jastrzębiu-Zdroju, początek o godz. 17.Źródło: Gazeta Krakowska 4 marca 2020 [1]
Hokej.net
Jastrzębianie przyjechali do Krakowa bez Henricha Jabornika, Martina Kasperlika i Łukasza Nalewajki, którzy doznali kontuzji w poprzednim meczu. Trener Robert Kaláber musiał więc przebudować formacje.
Na korekty w ustawieniu meczowym zdecydował się też Rudolf Roháček i to jego podopieczni po pierwszej odsłonie prowadzili 1:0. Wynik spotkania w 14. minucie otworzył Mateusz Rompkowski, który wrzucił gumę z linii niebieskiej, a zasłonięty Ondřej Raszka nie zdążył ze skuteczną interwencją.
„Pasy” na początku drugiej odsłonie podwyższyły prowadzenie, rozklepując jastrzębską obronę. Mateusz Bepierszcz dograł do Michala Vachovca, a ten nie miał większych problemów z trafieniem do siatki. Chwilę później sytuacji sam na sam z Raszką nie wykorzystał Kalinowski.
Jastrzębianie chwilę później dwukrotnie zagrali w przewadze, ale nic nie wskórali. Nadzieję w ich serca wlał Henri Auvinen, który zdecydował się na strzał tuż po wygranym przez Kamila Wałęgę wznowieniu. Miroslav Kopřiva był bez szans. Chwilę później podopieczni Roberta Kalábera przez 48 sekund grali w podwójnej przewadze, ale nie udało im się jej wykorzystać.
– Mieliśmy przewagę pięciu na trzech, ale nie zdołaliśmy trafić do siatki. Jeśli w takim meczu, nie potrafisz zamienić takiej okazji na gola, to nie możesz wygrać. Drużyna idzie psychicznie w dół – podkreślił trener Kaláber.
– Walczyliśmy, staraliśmy, ale to nie był nasz dzień. Cracovia była efektywniejsza i w trzeciej odsłonie zdobyła trzeciego gola, który całkowicie przesądził o losach spotkania – dodał 50-letni szkoleniowiec.
Wspomnianego gola zdobył w 47. minucie Tomáš Urban, który wykorzystał dobre podanie Damiana Kapicy. W końcówce sztab szkoleniowy gości próbował ratować wynik, ale manewr z wycofaniem bramkarza na nic się nie zdał.
– Był to szybki i twardy mecz play-offu. Decydującym momentem tego meczu było wybronienie podwójnego osłabienia. Mamy siódmy mecz i o to nam chodziło – zaznaczył Rudolf Roháček, szkoleniowiec Cracovii.Źródło: Hokej.net 4 marca 2020 [2]