2019-03-20 Comarch Cracovia - Tauron KH GKS Katowice 2:3
|
4 kolejka, 2 runda, etap 2, Polska Hokej Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, środa, 20 marca 2019, 20:00
(0:1; 1:2; 1:0) |
|
Skład: Kopřiva (R. Kowalówka) Kruczek Czarnaok Drzewiecki Bryniczka D. Kapica Rompkowski Noworyta Bepierszcz Vachovec Csamangó Bychawski Ježek Švec Domagała Tvrdoň Kisielewski Gajor Kalinowski Brynkus Zygmunt |
|
Skład: Lindskoug Devwecka Cakajik Strzyżowski Rohtla Laakkonen Wanacki Jass Łopuski Pasiut Malasiński Jyrkkio Tuhkanen Fraszko Sawicki Wronka Tomasik Oskar Jaszyn Starzyński Urbanowicz |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
„Pasy” przystąpiły do tego meczu osłabione. Kamil Kalinowski i Jaakko Turtiainen ulegli bowiem kontuzjom podczas niedzielnego spotkania w Katowicach. Dlatego też do pierwszego ataku „wskoczyli” Filip Drzewiecki i Kasper Bryniczka. Krakowianie zaczęli dobrze, „szalał” Damian Kapica, Kevin Lindskoug w bramce gości musiał zwijać się jak w ukropie, broniąc strzały m.in. Adama Domogały. Goście odpowiedzieli groźnym atakiem po którym w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Grzegorz Pasiut, ale Miroslav Kopriva obronił. Lidskoug był cały czas pod obstrzałem, świetnie interweniował m.in. po strzałach Mateusza Bepierszcza.
Gospodarze zmarnowali szansę gdy grali w przewadze 5 na 4, a tuż po zakończeniu kary goście zdobyli bramkę. Po akcji Maciej a Urbanowicza Martin Cakajik strzelił do pustej bramki. W rewanżu dwie okazje zmarnował Domogała, strzelając nad bramką i w golkipera.
Na początku II tercji na bramkę gości szarżował Emil Svec. Zmylił bramkarza ale posłał krążek nad poprzeczkę. W rewanżu goście „rozklepali” obronę. Sędziowie analizowali sytuację na video, ale nie dopatrzyli się faulu na bramkarzu i uznali gola. Potem mnożyły się złośliwości, doszło do bokserskich pojedynków. Zakończyło się odesłaniem na ławkę kar po trzech zawodników gospodarzy i gości. Gdy gra się uspokoiła goście zdobyli kolejną bramkę. Gospodarze jeszcze przed końcem tercji dopięli swego. Strzałem z daleka popisał się Bartłomiej Bychawski i zaskoczył bramkarza.
Trzecią tercję „Pasy” rozpoczęły z animuszem, ale pomylił się Emil Svec. Po chwili znów gorąco było pod bramką gości. Jednak krążek nie chciał wpaść do bramki. Wreszcie jednak wpadł po najpiękniejszej akcji meczu - „guma” wędrowała z kija na kij między Pawłem Zygmuntem a Filipem Drzewieckim, w końcu ten pierwszy trafił do siatki, gdy zespoły grały 4 na 4.
Miejscowi rzucili się do ataków, strzelał Stepan Csamango – obronił bramkarz. Po chwili golkiper okazał się lepszy od Michala Vachovca. W końcówce gospodarze wycofali bramkarza, strzelili w poprzeczkę, ale nie doprowadzili do remisu, choć grali przez 28 s w przewadze 6 na 4.Źródło: Gazeta Krakowska 20 marca 2019 [1]
Hokej.net
– To była nasza ostatnia szansa, żeby się podnieść i wrócić do rywalizacji. Porażka sprawiłaby, że wypadlibyśmy za burtę – powiedział wprost Maciej Urbanowicz, który był jednym z bohaterów katowiczan. Zdobył gola, zaliczył asystę i stoczył bójkę. Krótko mówiąc wykazał się hat trickiem imienia Gordiego Howe'a.
W pierwszych minutach groźniejsi byli krakowianie, którzy kilka razy sprawdzili czujność Kevina Lindskouga. Szwedzki golkiper obronił strzały Damiana Kapicy, Mateusza Rompkowskiego, Filipa Drzewieckiego i Adama Domogały. To była solidna rozgrzewka, która pomogła Lindskougowi złapać odpowiedni rytm.
Z kolei Miroslav Kopřiva świetnie zachował się w szóstej minucie, broniąc uderzenie Grzegorza Pasiuta. Czeski golkiper znakomicie wyczekał polskiego środkowego i efektownie odbił krążek. Jednak w 17. minucie musiał już wyciągnąć gumę z siatki. Znakomitą akcję przeprowadził Maciej Urbanowicz, który wygrał pojedynek z obrońcami Cracovii i popisał się zaskakującym zagraniem do Martina Čakajíka. Słowacki defensor musiał trafić do siatki. GieKSa objęła na prowadzenie.
Katowiczanie bardzo dobrze rozpoczęli też drugą tercję i już chwilę po jej rozpoczęciu dogranie Dušana Devečki wykorzystał Bartosz Fraszko. Sędziowie na początku nie zaliczyli tego gola, bo byli przekonani, że Radosław Sawicki nieprzepisowo przeszkadzał krakowskiemu golkiperowi. Jednak po apelach Tomasza Malasińskiego, kapitana Turonu KH GKS-u Katowice, zdecydowali się obejrzeć zapis wideo. Po sprawdzeniu nagrania zweryfikowali swoją decyzję i wskazali na środek tafli. Słusznie, bo - jak wykazały powtórki telewizyjne - Radosław Sawicki został wepchnięty na Miroslava Kopřivę przez Bartłomieja Bychawskiego, więc gol został zdobyty w prawidłowy sposób.
W całym meczu nie zabrakło też ostrzejszych starć pod bandami i wymian uprzejmości. W 27. minucie zawodnicy przez dłuższą chwilę okładali się pięściami. Sędziowie nałożyli podwójne kary mniejsze dla Olega Jaszyna, Macieja Urbanowicza i Martina Čakajíka z Tauronu KH GKS-u Katowice oraz Bartłomieja Bychawskiego, Michala Vachovca i Štěpána Csamangó.
W 34. minucie podopieczni Toma Coolena podwyższyli na 3:0. Uderzenie Filipa Starzyńskiego efektownie dobił Maciej Urbanowicz, który popisał się sprytnym strzałem z półobrotu. Sytuacja ekipy ze stolicy województwa śląskiego była bardzo komfortowa.
Ale jeszcze przed przerwą nadzieję w serca krakowskich zawodników wlał Bartłomiej Bychawski, który wrzucił gumę na bramkę, a zasłonięty Kevin Lindskoug nie zdążył ze skuteczną interwencją. Gole zdobyte do szatni z reguły dodatkowo motywują i tak było też tym razem.
„Pasy” nie złożyły broni i w 48. minucie zdobyły kontaktową bramkę. Paweł Zygmunt i Filip Drzewiecki idealnie wymienili krążek przed bramką gości, po czym ten pierwszy nie dał szans bramkarzowi katowiczan.
Podopieczni Rudolfa Roháčka dążyli do wyrównania, ale mieli spory problem, by znów znaleźć sposób na golkipera GieKSy. W końcówce zdecydowali się na manewr z wycofaniem bramkarza, ale nie przyniósł on zamierzonego efektu. Na dodatek przez ostatnie 27 sekund gospodarze grali w szóstkę przeciwko czwórce katowiczan, bo Dušan Devečka powędrował na ławkę kar. Jednak i tej szansy nie udało im się wykorzystać.Źródło: Hokej.net 20 marca 2019 [2]